Wzruszający moment na ślubie Zuzanny Amaro. Ojczym poprowadził ją do ołtarza
Tak wyglądał najważniejszy dzień w życiu córki żony Wojciecha Amaro
Dla widzów telewizyjnych show mógł wydawać się surowym jurorem. Dla gości swoich restauracji jest niezwykłym kulinarnym wizjonerem. Z kolei w domowym zaciszu to po prostu czuły mąż i najlepszy tata na świecie. Wojciech Modest Amaro po raz kolejny miał okazję, by otoczyć opieką i troską jedno z dzieci. Za restauratorem ślub córki jego żony.
Wojciech Modest Amaro – dzieci. Ślub Zuzanny
Prywatnie Wojciech Modest Amaro jest związany od dziesięciu lat z Agnieszką Amaro. Restaurator przyjął nawet nazwisko swojej trzeciej żony i to nim sygnuje dziś swoje restauracje. Para doczekała się razem dwóch synów – Nicolasa i Gabriela. Kucharz jest też ojczymem dla Karoliny i Zuzanny – dwóch córek, które są owocami poprzedniego związku Agnieszki Amaro.
To właśnie Zuzanna przeżywała chwilę temu najważniejszy moment w swoim życiu. Mowa o ślubie, który w sieci relacjonowała jej mama. Jednym z najbardziej wzruszających momentów był ten, w którym ojczym poprowadził ją pod rękę do ołtarza. Córka Agnieszki Amaro musi mieć z panem Wojciechem wspaniały kontakt, o czym świadczy podpis do jednego z Instastory: „Moja najpiękniejsza z tatą”, czytamy.
Panna młoda zachwyciła swoją suknią i makijażem. Zobaczcie, jak wyglądała w kościele. Prawda, że pięknie?
ZOBACZ TAKŻE: Nie tylko Karolina Korwin-Piotrowska! Które jeszcze gwiazdy zmieniły swoje nazwiska?
\
Agnieszka i Modest Amaro o rodzinie
Para od lat podkreśla, jak ważne jest dla nich życie rodzinne. Nieważne, jak wiele jest obowiązków, przynajmniej niedziela musi być spędzają z dala od dzwoniących telefonów.
Świetny kontakt z dziećmi to dla Wojciecha i Agnieszki Amaro priorytet. „Najważniejsze jest to, że możemy być wszyscy razem. I jak już jesteśmy razem, to każdy wyjmuje z lodówki swoje ulubione przysmaki albo coś przygotowuje (...) Siedzimy przy stole dwie, trzy godziny, rozmawiamy, opowiadamy, słuchamy. Dzieci są bardzo stęsknione za Modestem. Nawet jak przychodzi późno, o pierwszej, drugiej nad ranem, to potrafią wyjść z łóżka, zaspane jak kreciki, poprzytulać się, pocałować, wymruczeć: „A co u ciebie?” i wrócić pod kołdrę. Fajnie być razem, po prostu. Jesteśmy wtedy szczęśliwi i ta niedziela wydaje się taka długa”, opowiadała VIVIE! żona szefa kuchni…
CZYTAJ TEŻ: „Byłem gotowy przekopać pół świata, żeby zdobyć jej numer”. Oto historia miłości Wojciecha i Agnieszki Amaro