Reklama

Na wczorajszej gali Fryderyków Krzysztof Krawczyk został uhonorowany nagrodą za zasługi dla polskiej muzyki. Statuetka została złożona na ręce jego małżonki, Ewa Krawczyk, która pojawiła się na wydarzeniu w towarzystwie menedżera zmarłego artysty, Andrzeja Kosmali.

Reklama

Wyjątkowy gest Ewy Krawczyk. Gdzie złożyła statuetkę?

Kosmala opublikował dziś na Facebooku wpis ze zdjęciem, które pokazuje, gdzie znalazł się Złoty Fryderyk dla Krzysztofa Krawczyka. Okazuje się, że Ewa Krawczyk zdobyła się na wyjątkowy gest i złożyła nagrodę na... grobie artysty w położonych nieopodal Łodzi Grotnikach.

Według wpisu, który zamieścił menedżer Krzysztofa Krawczyka, świadkowie złożenia statuetki na grobie artysty, nagrodzili gest Ewy Krawczyk oklaskami. Kosmala natomiast nie skomentował tego, czy Złoty Fryderyk zostanie na grobie artysty, czy może w obawie przed kradzieżą, wdowa po Krzysztofie Krawczyku zabierze nagrodę do ich wspólnego domu. Na profilu Andrzeja Kosmali czytamy:

"Złoty Fryderyk już u Krzysztofa Krawczyka na grobie w Grotnikach. Ewa przywiozła Fryderyka, ludzie na cmentarzu oklaskami przywitali nagrodę!".

Czytaj też: Wręczenie nagród Fryderyki 2021 już za nami. Oto lista wszystkich zwycięzców!

Krzysztof Krawczyk został pośmiertnie nagrodzony Złotym Fryderykiem

Statuetkę w uznaniu za zasługi dla polskiej muzyki odebrała minionego wieczoru wdowa po Krzysztofie Krawczyku. Hołd zmarłemu artyście oddała wraz z Andrzejem Kosmalą, przyjacielem i wieloletnim menedżerem Krzysztofa Krawczyka. Menedżer artysty podczas swojego przemówienia wyjawił, że Krzysztof Krawczyk przed śmiercią wiedział, że przyznano mu nagrodę za całokształt pracy, co bardzo go uszczęśliwiło.

"Odszedł też ze świadomością, że otrzymał tego Złotego Fryderyka, który jest ukoronowaniem wszystkich nagród, które otrzymał w życiu. Jeszcze w marcu, kiedy się o tym dowiedział, na jego twarzy zagościł przepiękny uśmiech. Nie wiem, czy to nie był ostatni uśmiech Krzysztofa, jaki zobaczyłem na jego twarzy" - powiedział Andrzej Kosmala.

Następnie kilka słów wygłosiła do swojego zmarłego męża Ewa Krawczyk. Wdowa była bardzo wzruszona i nie powstrzymywała łez.

"Krzysiu, gdziekolwiek jesteś, bardzo tęsknię, bardzo kocham. Dziękuję państwu bardzo" - powiedziała ze sceny.

Reklama

Zobacz także: Fryderyki 2021. Ewa Krawczyk nie kryła łez ze sceny. "Gdziekolwiek jesteś, bardzo cię kocham".

Reklama
Reklama
Reklama