Wycofano zarzuty o mobbing wobec księżnej Meghan. Dlaczego pracownicy zmienili zdanie?
Rzecznik książęcej pary Sussex nie przebiera w słowach...
Księżna Meghan mobberką? Na początku 2020 roku w mediach pojawiła się informacja na temat oskarżeń wystosowanych wobec księżnej Sussex, która miała nękać niektórych swoich pracowników. Ujawniono wówczas, że służba była przez nią prześladowana, a oskarżenia dotyczyły zastraszania i nękania dwóch pracowników. Dziś okazuje się, że osoby, które oskarżały Meghan o mobbing, wycofały swoje zarzuty. Co teraz?
Księżna Meghan mobberką?
Pierwsze oskarżenia Meghan o mobbing zostały upublicznione na początku 2020 roku, ale szybko okazało się, że cała sprawa toczy się za kulisami już od 2018 roku. Wówczas były sekretarz Sussexów, Jason Knauf, złożył oficjalną skargę na Meghan do pałacowej instytucji, w której zawarł, że rzekomo dwóch pracowników było przez nią prześladowane, zastraszane, a ich zaufanie było podważane. Niektóre media podawały, że najprawdopodobniej chodziło o Melissę Toubati i Samanthę Coen.
Zobacz: Te zdjęcia ukazują, jak Meghan cierpiała w rodzinie królewskiej. Na zewnątrz uśmiech, a w środku...
Oskarżenia Meghan o mobbing wycofane
Wszystko wskazuje jednak na to, że oskarżenia wysufane wcześniej pod adresem księżnej Meghan są już przeszłością. Nigdy nie miały miejsca czy po prostu doszło do ugody? Tego nie wiadomo. Według autora książki Finding Freedom: Harry and Meghan and the Making of A Modern Royal Family, który powołuje się na e-mail Jasona Knaufa, dwie osoby, które oskarżały Meghan Markle o mobbing, wycofały swoje zarzuty. To, jak podaje brytyjska prasa, sprawia, że prawdopodobnie sprawa zostanie zamknięta ze względu na brak dowodów.
Cała historia mocno odbiła się jednak na wizerunku księżnej Meghan. Rzecznik książecej pary nie ukrywa swojego oburzenia. Rzeczywiście nie ma wątpliwości, że ta sprawa znacząco wpłynęła na odbiór zachowania Meghan i Harry'ego przez media, ale i samych internautów, którzy dawali upust swoim oburzeniom w sieci. Rzecznik pary wyznał wprost, że była to wręcz „kampania oszczerstw”. Sama para nie zabrała głosu w sprawie, ale wszystko wskazuje na to, że w końcu cieszy się upragnionym spokojem.