Reklama

Poznali się w 1970 roku na planie serialu "Kolumbowie". Wybuchł pomiędzy nimi namiętny romans, ale dalsze deklaracje co do wspólnego życia nie nadchodziły. Władysław Kowalski wciąż utrzymywał bliskie relacje ze swoją byłą żoną, a Monika Sołubianka nie chciała na zawsze być "tą drugą". Rozstali się, ale los połączył ich siedem lat później, kiedy aktorkę dotknęła wielka tragedia. "Nawet nie umiem sobie wyobrazić, jak bez niego przetrwałabym ten trudny czas", wspominała po latach.

Reklama

[Ostatnia aktualizacja tekstu na VUŻ 23.02.2024 r.]

Władysław Kowalski: dorastanie. Jak został aktorem?

Aktor przyszedł na świat 24 lutego 1936 r. we wsi Żurawce na Lubelszczyźnie. Pochodził z chłopskiej rodziny, od dziecka wiedział, że ojciec w przyszłości przepisze na niego gospodarstwo. "Najlepiej znałem się na krowach, podorywkach i siewach. Umiałem kosić kosą, wiązać snopki" - opowiadał w wywiadach. Władysław Kowalski zmienił zdanie co do swoich planów dzięki poloniście, który zachęcał go, aby zdawał do szkoły aktorskiej.

W 1959 roku został absolwentem Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie i rzucił się w wir pracy w teatrze. "To aktorskie zwierzę" - pisali o nim krytycy, a reżyserzy oferowali coraz to większe role. Żeby zobaczyć jego duet z Januszem Gajosem w "Ożenku" Mikołaja Gogola widzowie przychodzili po kilka razy. Łącznie wystawiono 240 spektakli. Przed kamerą debiutował w "Kanale" Andrzeja Wajdy. Później zasłynął m.in. rolą Jerzego w "Kolumbach", lekarza w "Trzeba zabić tę miłość" i Jankiela w „Panu Tadeuszu”.

Czytaj także: Kazimierz Rudzki błagał, by z nim była. Danuta Szaflarska dwukrotnie odrzuciła jego oświadczyny

Władysław Kowalski w scenie z filmu pt. Droga na zachód w reżyserii Bohdana Poręby 1962 r.

PAP/Eugeniusz Wołoszczuk

Władysław Kowalski: pierwsze małżeństwo

Władysław Kowalski miał słabość do pięknych kobiet, a one nie pozostawały mu obojętne. Niesamowity głos, charyzma, wygląd, to wszystko sprawiało, że działał na swoje koleżanki-aktorki w sposób szczególny. Przed laty żartowano z niego, że nie kokietował, a wabił. Jeszcze podczas studiów aktor poznał swoją pierwszą żonę, Elżbietę Kępińską. Uczucie pomiędzy tym dwojgiem było intensywne, a ślub bardzo nagły. Niestety małżeństwo aktorów rozpadło się w 1965 roku. Wtedy na jaw miał wyjść romans Władysława Kowalskiego z Kaliną Jędrusik, z którą grał na scenie Teatru Wybrzeże w Gdańsku. "Władysław w jakiś szczególny sposób działa na kobiety" - miała o nim powiedzieć ówczesna seksbomba.

"Moje pierwsze małżeństwo to była piękna dziecinada. Bardzo późno wydoroślałem" - podsumował aktor dla tygodnika "Na Żywo". Elżbieta Kępińska i Władysław Kowalski nie zerwali ze sobą kontaktu i w kolejnych latach utrzymywali ze sobą bliskie relacje, co z kolei wywołało problemy w drugim związku aktora.

Zobacz także: Udawali, że się nie znają, nie każdy wie, że są rodziną. Syn Anny Seniuk poszedł w jej ślady

Władysław Kowalski i Monika Sołubianka: historia miłości

W 1970 roku na jego drodze pojawiła się Monika Sołubianka, którą poznał na planie serialu "Kolumbowie". "Zaintrygowała mnie urodą, była piękna, zresztą nadal jest. Miała w sobie jakąś tajemnicę, coś, czego człowiek był ciekaw", wyznał po latach (cytat za pomponik.pl). Sołubianka rzeczywiście była bardzo urodziwa, koleżanki ze szkoły aktorskiej od początku jej zazdrościły. Mówiły, że nie dość, że ładna i popularna wśród mężczyzn, to jeszcze rodzice pomogli jej w karierze. Aktorka pochodziła z zamożnego domu, miała też starszego przystojnego brata, Lecha Sołubę, z którym kojarzono ją, kiedy już dostała się do PWST.

Czy rzeczywiście wszystko w jej życiu układało się tak łatwo, jak o niej plotkowano? "Miałam obok dwie silne osobowości, które się ze sobą wiecznie ścierały. W dorosłym życiu pragnęłam spokoju, zgody, miłości. Starałam się nie wchodzić w konflikty, ten mechanizm przeniosłam potem na relacje z mężem. Ustępowałam, myślę, że za często", wyznała w jednym z wywiadów aktorka (cytat za pomponik.pl).

Monika Sołubianka, 1980 r.

PAP/Irena Jarosińska

Monika Sołubianka nie pozostała obojętna na zainteresowanie ze strony Władysława Kowalskiego. Była pod wrażeniem jego talentu aktorskiego. "Był gwiazdą. Ja w aktorstwie nigdy nie osiągnęłam takiego poziomu" - przyznała później. Stworzyli bardzo dobraną i zgraną parę, jednak z czasem w aktorce rosło przekonanie, że nigdy nie będzie dla Władysława Kowalskiego tą pierwszą i najważniejszą. Mężczyzna bowiem wciąż pozostawał w stałym kontakcie z byłą żoną, co Monika Sołubianka brała za przyczynę braku deklaracji ze strony partnera, co do ich wspólnej przyszłości.

"Na początku była fascynacja, romans, a potem przekonanie, że nigdy nie będę dla niego najważniejsza. Wciąż znajdował się pod wpływem swojej byłej żony i nie potrafił albo nie chciał się spod niego wyzwolić. Nie umiałam się z tym pogodzić, więc nasze drogi się rozeszły", opowiadała Sołubianka.

Jerzy Plonski / RSW / Forum

Władysław Kowalski i Monika Sołubianka: rozstanie i kolejna szansa

Aktorka bardzo przeżyła to rozstanie i nie od razu umiała otworzyć się na nową miłość. Zaufała dopiero Markowi Muszyńskiemu. Był pilotem rajdowym i pracownikiem Polskiej Akademii Nauk. "Przeżyliśmy ze sobą dwa szczęśliwe lata. Urodził się nasz syn Maciek. Miał trzynaście miesięcy, gdy wydarzył się tragiczny wypadek" - opowiadała po latach aktorka. Po dwóch spokojnych i pełnych radości latach małżeństwa Muszyński zgodził się zastąpić pilota kierowcy na Rajdzie Dolnośląskim. Odkąd został ojcem, nie brał już udziału w rajdach, ale wtedy zrobił wyjątek. Samochód uderzył w drzewo. Kierowca, Jerzy Landsberg, doznał urazu kręgosłupa, Marek Muszyński zginął na miejscu.

Monika Sołubianka straciła ukochanego, a w swojej żałobie musiała zadbać o dobro dziecka. Wtedy ponownie w życiu aktorki pojawił się Władysław Kowalski. "Z dnia na dzień zostałam sama z malutkim dzieckiem. Mój świat się zawalił. Władysław, sam bezdzietny, przejął się moją sytuacją. Pomagał, był blisko. Nawet nie umiem sobie wyobrazić, jak bez niego przetrwałabym ten trudny czas" - wspominała aktorka.

Czytaj także: Jego mama prowadziła nielegalną fabrykę, dorastał w olbrzymiej willi. Jak wyglądały lata młodzieńcze Michała Urbaniaka?

PAP/Maciej Belina Brzozowski

Z kolei aktor z miejsca poczuł głęboką więź z synkiem byłej partnerki. "Byłem już po czterdziestce i miękłem na widok dzieci, więc na początku chyba bardziej przychodziłem do małego Maćka niż do Moniki. On mnie zaakceptował od razu! Cieszył się, jak mnie widział, wyciągał rączki" - opowiadał z czułością.

Mijał czas, rany się zabliźniały, a byli kochankowie postanowili dać sobie jeszcze jedną szansę. Wspólnymi siłami budowali swoją relację na nowo i z całych sił starali się stworzyć szczęśliwy dom. W 1981 roku wzięli ślub. "Nie było oświadczyn ani pierścionka, ani podróży poślubnej, bo w teatrze był środek sezonu. Teraz, jak o tym myślę, jest mi przykro", wspominał przed laty aktor.

Trzy lata po ślubie ich rodzina się powiększyła - na świat przyszedł ich syn Jakub. Monika Sołubianka poświęcała swój czas dzieciom, coraz mniej grała. Zupełnie odwrotnie sytuacja wyglądała u Władysława Kowalskiego, który rzucił się w wir pracy i osiągał kolejne sukcesy. "Nie byłam zazdrosna o jego sukcesy zawodowe, tylko czasem robiło mi się przykro, że zapomina o mnie albo nie zauważa wysiłków, jakie wkładam w funkcjonowanie naszej rodziny" - wyznała w jednym z wywiadów aktorka.

PIOTR GLAZER/East News

Władysław Kowalski i Monika Sołubianka: zbliżyła ich do siebie wnuczka

Z czasem małżonkowie zaczęli się od siebie coraz bardziej oddalać. Ich wspólny świat przeszedł rozłam na dwa zupełnie oddzielne. Żona aktora wspominała, że dzieliły ich różne kręgi znajomych i zainteresowania, ale największy kryzys dotknął ich w momencie, gdy synowie opuścili rodzinne gniazdo i wyprowadzili się z domu. "Zaczęliśmy oddalać się od siebie, coraz rzadziej rozmawialiśmy" - przyznała ze smutkiem aktorka.

Władysław Kowalski wyznał w jednym z wywiadów, że żałował wielu lat, w których nie poświęcił swojej uwagi żonie, a pracy. "Chyba nigdy nie umiałem powiedzieć Monice, jak bardzo jest dla mnie ważna. Byłem tak skupiony na sobie, że nie zauważałem jej rozterek. Mogłem coś zrobić, żeby to wyglądało inaczej, ale nie zrobiłem", przyznał.

Kiedy na świat przyszła ich wnuczka Helenka, córka Maćka, byli zachwyceni nową rolą dziadków i bardzo ich to do siebie zbliżyło. Aktor wsparł również swojego syna Kubę, z którym w 2013 roku pojawił się na plakatach promujących tolerancję w ramach akcji „Rodzice, odważcie się mówić” Kampanii Przeciw Homofobii. Budowanie więzi z synami i wnuczką pomogło zażegnać kryzys w małżeństwie aktorów. Los nie dał im jednak więcej czasu, aby mogli nadrobić stracone chwile. Władysław Kowalski zmarł 29 października 2017 roku w wieku 81 lat.

Zobacz też: Pobrali się w Zakopanem, nigdy nie nosili obrączek. Tak wyglądało małżeństwo Magdaleny Zawadzkiej i Gustawa Holoubka

Krzysztof Jarosz / Forum
Reklama

Źródła: film.interia.pl, film.wp.pl, pomponik.pl,

Reklama
Reklama
Reklama