Reklama

Reklama

Swoje 66. urodziny Kora razem z mężem Kamilem Sipowiczem spędza na ukochanym Roztoczu. Niedawno, w niezwykle przejmującej rozmowie z Vivą! Tak opowiadała o tym miejscu:

„Obudziłam się o piątej, bo tutaj rytm życia jest związany z pogodą. Zresztą jak nie wstanę rano, to brakuje mi tych godzin. Ogarniam dom, zwierzęta, gaszę światła wokół domu, krzątam się wokół siebie, co zajmuje mi dużo czasu. Wszystko toczy się wolno. Żaden pośpiech nie jest wskazany. Bardzo lubię mieć ten czas dla siebie, bo jak Kamil śpi, to jakby dzieci w domu spały, panuje cudowna cisza. Kiedy Kamil wstaje, dom zaczyna inaczej energetyzować, przygotowuje śniadanie, robi to, tamto, siamto… Dnia za mało, żeby ogarnąć cały ten świat, który tutaj mamy”.

Polecamy też: Kora kończy dziś 66 lat! Nam powiedziała, co pomogło jej wrócić do zdrowia EKSKLUZYWNE VIDEO

Kasia Litwin, menagerka i przyjaciółka Kory specjalnie dla nas:

„Dzisiaj jest szczególny dzień – urodziny Kory. Rozmawiałam z nią rano i wiem, że pierwszym cudownym prezentem jaki dostała jest piękna pogoda. I słońce, które uwielbia. Drugim - przyjazd wszystkich, których kocha. Właśnie jesteśmy w samochodach i zjeżdżamy do niej z różnych stron Polski: synowie, przyjaciele, najbliższe jej sercu kobiety. Sama wiozę jej ulubiony tort bezowo-kawowy. To będzie dla nas wszystkich radosne, ciepłe, pełne miłości święto. Jesteśmy z niej dumni. Pokazała siłę, dzięki jej zaangażowaniu Olaparib, lek na raka jajnika jest refundowany. Kobiety, mamy, żony już nie umierają tylko dlatego, że nie stać ich na leczenie. Kora nigdy się nie poddaje”.

Polecamy też: Kora: „Był okres, kiedy ciemność mnie pożerała. A teraz wręcz kocham każdą sekundę”. Jak udało jej się pokonać demony?

„W tej chorobie każda sekunda jest dla mnie ważna, cudna... Może nie tyle ważna, ile po prostu wartościowa. Nawet jak nic nie robię, to ta sekunda jest wartościowa” - powiedziała nam Kora. A jej mąż dodał: „Marzę o tym, żeby Kora była zdrowa i żeby choroba nie wróciła. Ta choroba ma symboliczną nazwę i wolałbym, żeby w tym wypadku się powstrzymała”.

Życzymy Korze zdrowia i wspaniałej nowej płyty, bo wiemy, jaką sprawi jej to radość!

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama