Tomasz Stockinger niepokoił się o własne życie. Wszystko przez poważną operację serca
„Czai się jakaś obawa…”
Był rok 2020, gdy u Tomasza Stockingera trzeba było wykonać operację na otwartym sercu. U aktora wykryto bowiem wadę zastawkową, która uniemożliwiała normalne funkcjonowanie. Dziś artysta czuje się już dobrze, ale wciąż na co dzień odczuwa konsekwencje przebytego zabiegu…
Tomasz Stockinger o obawach o życie
W czerwcu tego roku na zachodnim wybrzeżu Francji nagrywano odcinki drugiej serii programu Fort Boyard, który można obejrzeć w serwisie ViaPlay. Jednym z uczestników, którzy zdecydowali się na trudne sprawnościowo zadania był Tomasz Stockinger.
Okazuje się, że gwiazdor Klanu, bał się tego, co czekać go będzie w historycznej budowli na środku oceanu. Miał bowiem z tyłu głowy, że jego serce musi być oszczędzane. „We mnie czai się jakaś obawa, może potrzebna, może niepotrzebna, bo gram w tenisa i normalnie funkcjonuję, niemniej jednak wciąż jeszcze świeży szew przy sercu daje o sobie znać”, wyznał Super Expressowi.
W związku z poważnym zabiegiem z 2020 roku artysta miał na planie Fort Boyard pewne, zrozumiałe, wymagania. „Powiadomiłem produkcję, że ekstremalne zadania to nie dla mnie, bo ja nawet psychicznie mam obawy przed jakimś radykalnym wysiłkiem czy temperaturą, np. zimną wodą. Muszę być trochę ostrożniejszy”, słyszymy w wywiadzie.
CZYTAJ TAKŻE: Wierzyłam, że nasza miłość wszystko zwycięży – mówiła Ewa Kuklińska o związku z Tomaszem Stockingerem
Operacja Tomasz Stockingera - archiwalne wypowiedzi
Przypomnijmy, co o zabiegu ratującym życie i zdrowie mówił aktor kilkanaście miesięcy temu. „Nie nadawałem się do życia. Trafiłem na OIOM, podłączono mi rurki i kable, byłem zemdlony. Dopiero dwa tygodnie później, po operacji, już w innym szpitalu, było trochę lepiej”, czytaliśmy w Twoim Imperium.
Ulubieniec widzów uważał, że tylko dzięki postępowi nauki, dalej jest na tym świecie. „Sam byłem zaskoczony tym, co się stało, bo nigdy wcześniej nie byłem w szpitalu i nie miałem kłopotów z sercem. Gdyby mi się to przytrafiło 25 lat wcześniej, to pewnie byłoby już po mnie. Ale dzięki postępowi w medycynie takie operacje są już niemal rutynowe. To było najtrudniejsze doświadczenie w moim życiu. Na szczęście szybko doszedłem do siebie i zacząłem grać w tenisa”, opowiadał.
Życzymy wiele zdrowia!
Zobacz też: Tomasz Stockinger nie ukrywa, że jest zakochany! Zabrał nową partnerkę na czerwony dywan