Tomasz Kot w podcaście WojewódzkiKędzierski opowiedział o swoim dorobku aktorskim. Przywołał tam swoje najpopularniejsze role i najnowsze produkcje, a także filmy, które uważa za... porażkę! Wyznał, że żałuje występu w jednym z tytułów.

Reklama

Tomasz Kot w podcaście „WojewódzkiKędzierski”

W rozmowie z Kubą Wojewódzkim Tomasz Kot wrócił pamięcią do 2012 r., gdy dostał propozycję, by pojawić się w jego popularnym wówczas talk-show. Niestety aktor mu odmówił, co wytłumaczył tym, że nie był wtedy gotowy „by pojawiać się w Warszawie”. Było to kilka miesięcy po tym, jak w kinach pojawił się film „Hans Kloss. Stawka większa niż śmierć”, w którym zagrał główną rolę młodego agenta.

Wcześniej pojawił się w dwóch innych produkcjach Patryka Vegi. Jak tłumaczył, w tamtych latach aktorom zależało, by zagrać u popularnego reżysera. „Był taki moment, że każdy aktor w kraju chciał zagrać u Patryka Vegi. Krytycy chwalili Dorocińskiego w „Pitbullu”. [...] Patryk mnie wziął na jakieś zdjęcia próbne, ale nie mogłem [zagrać u niego], bo robiłem kolejny sezon „Niani”. Później była „Hela w opałach”. W pewnym momencie Patryk mówi, że „Ciacho” to będzie taki polski przekręt, będą wybuchać samochody, i tego w Polsce jeszcze nie było. Oczywiście się zgodziłem” opowiadał.

Sprawdź także: Jest bezkompromisowym dziennikarzem, lecz niezwykle czułym i kochającym ojcem. Tak Tomasz Lis mówił o starszej córce — Poli Lis

Bartek Wieczorek/Visual Crafters

Tomasz Kot, sesja dla magazynu „VIVA!”, VIVA! Man, listopad 2023

Zobacz także

Tomasz Kot przyznał, że żałuje roli w tym filmie. O jaki tytuł chodzi?

Chociaż Tomasz Kot pojawił się w niezliczonej ilości produkcji w prawie każdym gatunku, potrafi wskazać kilka, których dziś z pewnością by nie powtórzył. Aktor opowiedział, że za „absolutną porażkę” uważa sequel historii Hansa Klossa, chociaż „Ciacho” również nie osiągnęło sukcesu, jaki mu wróżono. „»Ciacho« nie wyszło. Przychodzi Patryk i mówi, że w komedie to może nie, wracamy do ostrego męskiego kina. Pomyślałem, że to będzie taki „Pitbull”, tylko z drugiej wojny światowej” opowiadał. Zgodził się zagrać w produkcji głównie przez obsadę aktorską, jednakże w ogóle nie jest zadowolony z tego projektu.

Są jednak filmy, które są dla Tomasza Kota prawdziwym powodem do dumy. Na pierwszym miejscu znajdują się oczywiście „Bogowie”. „To jest mój wewnętrzny przełom, choć »Zimna wojna« technicznie była najbardziej widocznym filmem. Ale osobiście nie jest ważniejsza niż »Bogowie«” opowiadał.

Zobacz również: Martyna Wojciechowska dosadnie o decyzji Szymona Hołowni. Nie ukrywa złości

Radoslaw NAWROCKI / Forum

Tomasz Kot, „Hans Kloss — Stawka większa niż śmierć”, 13.01.2012

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama