Reklama

Gdy 1 maja 2019 roku media w Polsce obiegła informacja o śmierci Izabeli Skrybant-Dziewiątkowskiej, wiele osób wprawiła w osłupienie. Choć wiadomo było, że gwiazda Tercetu Egzotycznego od dwóch lat zmagała się z chorobą nowotworową, słynęła ze swojej witalności i tego, że miała ogromną wolę walki. Niestety, odeszła, pogrążając w żałobie najbliższą rodzinę oraz przyjaciół i fanów. Okazuje się, że artystka przed odejściem zadbała o sprawy doczesne i spisała testament, sprawiedliwie dzieląc swój pokaźny majątek. Dziś obchodzimy rocznicę urodzin pani Izabeli.

Reklama

Pogrzeb Izabeli Skrybant-Dziewiątkowskiej.

Według informacji podanych przez jeden z dzienników, rodzina Izabeli Skrybant-Dziewiątkowskiej, w tym jej dwie ukochane córki, przebywała przed pogrzebem w jej willi we Wrocławiu, dopełniając formalności. Ceremonia odbyła się 7 maja 2019 roku.

W uroczystościach żałobnych wzięli udział najbliżsi liderki Tercetu Egzotycznego, jej przyjaciele oraz przedstawiciele władz Wrocławia.

Testament Izabeli Skrybant-Dziewiątkowskiej

Jak podał wówczas Super Express, przed śmiercią wokalistka uporządkowała sprawy związane z dobrami doczesnymi. Majątek, którym dysponowała, przekazała ukochanym córkom, Ani oraz Kasi.

„To właśnie one będą po równo dziedziczyć fortunę”, informował tabloid.

Autorzy artykułu podali, że Izabela Skrybant-Dziewiątkowska słynęła z ogromnego majątku. Posiadała duże oszczędności, luksusową willę z basenem we wrocławskiej dzielnicy Krzyki, której wartość wyceniana jest na ponad trzy miliony złotych! Co więcej, gwiazda Tercetu Egzotycznego od wielu lat była ogromną miłośniczką biżuterii i swoją imponującą kolekcję również przepisała córkom.

Czytaj także: Barbara Wrzesińska – znana aktorka miała burzliwe życie prywatne

Śmierć Izabeli Skrybant-Dziewiątkowskiej

Izabela Skrybant-Dziewiątkowska zmarła po długiej walce z rakiem trzustki 1 maja 2019 roku w wieku 78 lat. Jak mówiła w jednym z wywiadów, nowotwór zdiagnozowano u niej przypadkiem, przy okazji badań, którym poddała się w związku z żółtaczką, którą u niej wykryto...

,,Występowaliśmy na festiwalu polskiej piosenki w Opolu. Wszyscy mi mówili: „Iza, jaka ty jesteś żółta na twarzy”. Ja tego nie widziałam. Myślałam, że jestem tak pięknie opalona. Na następny dzień po festiwalu pojechałam do lekarza i okazało się, że mam żółtaczkę. Pogotowie mnie zabrało z przychodni do szpitala, zrobili wszystkie badania i okazało się, że oprócz żółtaczki mam raka: 10 tys. komórek nowotworowych na badaniach wykazało – dużo, bardzo dużo.

Tak więc tego raka wykryli mi przy okazji– dobrze, że ta żółtaczka mi się przyplątała, bo inaczej bym z tym rakiem chodziła i nic nie wiedziała – bo go nie czuć, nie boli. Mógł, skubaniec jeden, siedzieć we mnie jeszcze długi czas", mówiła w wywiadzie dla „Gazety Wrocławskiej”.

Mimo że, jak podkreślała, była w niej ogromna wola walki, odeszła, pogrążając w żałobie rodzinę, przyjaciół i fanów...

Reklama

Czytaj także: Pierwsza żona Jana Englerta jest nieuleczalnie chora. Barbara Sołtysik przebywa w specjalistycznym ośrodku

Reklama
Reklama
Reklama