Te zdjęcia ukazują, jak Meghan cierpiała w rodzinie królewskiej. Na zewnątrz uśmiech, a w środku...
Tego samego dnia Meghan przyznała mężowi, że ma myśli samobójcze...
Wywiad, jakiego księżna Meghan i książę Harry udzielili Oprah Winfrey odbił się szerokim echem. Sussexowie opowiedzieli w nim o kulisach ich życia w rodzinie królewskiej, zdradzając kilka szczerych i bardzo mocnych szczegółów. Pewne było, że po tej rozmowie nic już nie będzie takie samo. Brak wsparcia ze strony royalsów miał doprowadzić żonę wnuka Elżbiety II do myśli samobójczych i chęci targnięcia się na własne życie. „Nie widziałam innego wyjścia”, mówiła wprost. Księżna Meghan wskazała również na zdjęcia, które nie pokazywały tego, co tak naprawdę działo się w jej życiu. Ujawniła, co wtedy czuła. Fotografie zamieszczamy poniżej.
Księżna Meghan o myślach samobójczych
Książęca para Sussex udzieliła wywiadu Oprah Winfrey w marcu tego roku. Rozmowa składała się z dwóch części, najpierw w programie Oprah gościła sama Meghan, później dołączył do niej Harry. Księżna zdecydowała się opowiedzieć o tym, jak radziła sobie z presją opinii publicznej, o braku pomocy ze strony monarchii i… myślach samobójczych. Księżna w wywiadzie Oprah przyznała, że przez długi czas odgradzano ją od świata. Nie pozwalano wychodzić z domu z przyjaciółmi, bo była „zbyt popularna” i prasa za bardzo się nią interesowała. Meghan wyjawiła, że zdarzyło się, że przez miesiąc nie wychodziła z domu: „Życie w rodzinie królewskiej było dla mnie przede wszystkim bardzo samotne i izolujące od świata. Miałam niewiele wolności. To wyglądało tak: byłam wszędzie, ale tak naprawdę nigdzie mnie nie było. Czy ktoś rozmawiał ze mną o tym, jakie to uczucie? W tamtej chwili nie mogłam czuć się bardziej samotna…”, wyjawiła.
Poczucie samotności, brak wsparcia i pomocy sprawił, że Meghan zaczęła mieć myśli samobójcze. Ze łzami w oczach wyznała: „Po prostu nie widziałam innego rozwiązania. Siadałam w nocy, nie rozumiejąc, jak to wszystko się dzieje. Moja mama i przyjaciele dzwonili do mnie z płaczem, mówiąc: „Meg, oni cię nie zapewniają podstawowej ochrony”, wyznała. „Byłam bardzo zawstydzona, że powiedziałam to w tamtym czasie i wstydziłam się do tego przyznać zwłaszcza Harry'emu. Wiem, ile on wycierpiał. Ale wiedziałam, że jeśli tego nie powiem, to zrobię TO. Po prostu nie chciałam już dłużej żyć. To była bardzo wyraźna, prawdziwa i niezwykle przerażająca ciągła myśl. Pamiętam, jak mnie przytulił”, powiedziała ze łzami w oczach.
Meghan wyznała, że udała się do działu kadr, aby poprosić o możliwość odejścia lub udzielenie jakiejkolwiek pomoc i wsparcia psychicznego. Podobno pracownicy wyrazili swoje współczucie, ale zaznaczyli, że nic nie mogą z tym zrobić, bowiem księżna nie jest „zarabiającym” członkiem instytucji, tylko członkiem rodziny: „Powiedziałam, że muszę gdzieś się zgłosić, aby uzyskać pomoc. Powiedzieli mi, że nie mogę. Opisujesz, że jesteś uwięziona i nie możesz uzyskać pomocy, mimo że jesteś na skraju samobójstwa - to właśnie usłyszałam. Taka jest prawda. Dzielę się tym, bo jest tak wielu ludzi, którzy boją się zgłosić, że potrzebują pomocy i wiem, jak trudno jest to powiedzieć”, wyjawiła.
Czytaj też: Królowa Elżbieta II na wyjątkowym portrecie z prawnukami. Zdjęcie nigdy nie było publikowane
Meghan Marke: „To zdjęcie wciąż mnie prześladuje”
Księżna wyjawiła także, kiedy wraz z mężem przeżywali najtrudniejsze chwile. Chodzi o wyjście książęcej pary Sussex, które miało miejsce w styczniu 2019 roku. Para oglądała show przygotowane przez Cirque du Soleil w londyńskiej Royal Albert Hall. Meghan tego wieczoru wybrała granatową suknię ozdobioną cekinami Roland Mouret, a jej stylizację dopełniały torebka Givenchy oraz sandałki na obcasie Stuart Weitzman. Księżna tego wieczoru miała także na dłoni złotą bransoletkę z czarnymi oczkami, która kiedyś należała do księżnej Diany.
Media rozpisywały się o zachwycającej stylizacji księżnej Meghan i jej promiennym wyglądzie. Co ciekawe, jej kreację porównano do tej, na którą w 1994 roku zdecydowała się Diana. Zdjęcia Meghan w granatowej sukni z cekinami obiegły świat, ale dziś księżna przyznaje, że olśniewającą fasadą i ciągłym uśmiechem, tak naprawdę oboje wówczas cierpieli i był to najgorszy czas w ich życiu. „To zdjęcie wciąż mnie prześladuje”, przyznała.
Zobacz także: Księżna Kate spotkała się z byłą dziewczyną Harry'ego. Po latach połączył je wspólny temat
„Musieliśmy iść na to oficjalne wydarzenie do Royal Albert Hall, a znajomy powiedział mi następnego dnia "Wiem, że nie patrzysz na zdjęcia, a o mój Boże, wyglądacie naprawdę wspaniale!”, zdradza Meghan, po czym dodaje: „To, co ja na tym zdjęciu zobaczyłam, to prawdę, czym był dla nas ten moment, ponieważ tuż przed tym, jak wyszliśmy, odbyłam z Harrym właśnie TĘ trudną rozmowę [chodzi o przytoczoną wyżej rozmowę pary o myślach samobójczych Meghan - przyp. red]”, przyznała.
Jak mówi dalej Meghan, książę Harry próbował ją przekonać, by nie brała udział w wydarzeniu, by została w domu, ale księżna miała mu odpowiedzieć, że nie może zostać teraz sama. „A to zdjęcie, jeśli przybliżysz, to, co ja widzę, to to jak mocno Harry ściska moje kostki, aż są białe, bo choć uśmiechamy się i robimy wszystko, by jak najlepiej wykonać tę pracę, to oboje po prostu ledwo się trzymamy”, wyznała.
Meghan o zdjęciach, na których widać, że przeżywa trudne chwile
Szczególnie zwróciła uwagę na to, co działo się już, gdy zakończyli witanie się z gośćmi i zasiedli w loży: „Za każdym razem gdy gasły światła, po prostu płakałam, a on ściskał mnie za rękę”. Księżna wyznała, że co jakiś czas Harry uprzedzał ją, że zaraz będzie przerwa i włączą światła i znów na jej twarzy musi zagościć uśmiech. Szczególnie zwraca tu uwagę mimika księcia Harry'ego, który faktycznie na każdym zdjęciu, wykonanym gdy siedzi w królewskiej loży, nie uśmiecha się. Na jego twarzy gości uśmiech i rzeczywiście dłoń cały czas spoczywa na dłoni Meghan.
Meghan w granatowej sukience z cekinami w królewskiej loży, styczeń 2019.
Księżna wyznała, że to ją nauczyło, by nigdy nie oceniać stanu czyjegoś nastroju na podstawie czyjegoś zachowania. „Nie masz pojęcia co się dzieje za zamkniętymi drzwiami”, mówi wprost.
Brytyjska rodzina królewska, jak wiele innych monarchii to rodzina, która pełni służbę 24 godziny na dobę. Funkcjonuje według określonych zasad, często przestarzałych i nieadekwatnych do współczesnego świata i przede wszystkim nad szczęście prywatne przekłada obowiązek i służbę wobec monarchii. Rodzina królewska chwilę po emisji wywiadu wydała oświadczenie w sprawie rozmowy Meghan i Harry'ego, a z jego treścią możecie zapoznać się tutaj>> .
Czytaj też: Królowa Elżbieta II opłaci wielomilionową ugodę za księcia Andrzeja?