Reklama

Dziś wszyscy znamy ją jako Panią Gadżet, ale niewiele osób pamięta, że kilka dekad temu Anna Nowak-Ibisz świetne radziła sobie jako aktorka. I to poza granicami Polski! Była żona Krzysztofa Ibisza przez lata grała w niemieckiej produkcji, dzięki której zdobyła rozpoznawalność i pewność, że poradzi sobie z budowaniem swojej kariery. Teraz ulubienica publiczności wróciła do dawnych czasów wspomnieniami…

Reklama

Anna Nowak-Ibisz pokazała stare zdjęcia

Czas oczekiwania na lotnisku sprawił, że Anna Nowak-Ibisz sięgnęła w weekend pamięcią do lat minionych. „Czasami wpadają mi w ręce i przypominają o dawnych latach, kiedy grałam w serialu „Lindenstrasse” w Kolonii”, zaczęła swój wpis na Instagramie, w którym pokazała zdjęcia sprzed 30 lat.

Wtedy jej życie wyglądało zupełnie inaczej… „Przez jedyne 18 lat żyłam na walizkach, czasami zaglądałam do przyjaciół do Paryża, czasami był to wypad do Amsterdamu, ale najczęściej jednak wracałam do domu. To w domu w Warszawie czułam się najlepiej”, opowiadała.

Pokazała też kilka fotografii, na których miała około 25-30 lat. „Te zdjęcia powstały w latach 1992-1999 autorem prawie wszystkich jest mój przyjaciel Robert Wolański powstały w studiu fotograficznym w Paryżu. To były piękne czasy. Nie dlatego, że nikt z nas nic nie miał, tylko dlatego, że byliśmy na początku drogi i wszystko było możliwe. A zdjęcie numer 5,6 i 9 zrobił Andrzej Sawczuk w 1987 roku w Szkole Filmowej w Łodzi”, dodała.

Zobaczcie te piękne pamiątki.

CZYTAJ TAKŻE: Tomasz Lis wspomina małżeństwo z Kingą Rusin. ''Przez 7 lat życia obiady jadałem w stołówce''

Anna Nowak-Ibisz o serialu

Choć czas grania w zagranicznym serialu był dla ulubienicy publiczności pełen przygód i dobrych chwil, nie brakowało też wyzwań. Szczególnie że aktorka i prezenterka łączyła swoje obowiązki zawodowe z życiem rodzinnym.

To odbijało się na bliskich, dlatego nie trwało długo. „Gdy wyjeżdżałam na plan, rozstania z dzieckiem były bardzo trudne. Zdjęcia były kręcone w Kolonii. Często musiałam przyjeżdżać tylko po to, by nakręcić jedną scenę. Dzień przed planem zdjęciowym wsiadałam w samolot, a po nagraniu czekałam do następnego dnia na powrotny lot. Jak byłam sama, mogłam żyć na walizkach, ale kiedy urodził się Vincent, to przestało mieć sens”, opowiadała Anna Nowak-Ibisz w Fakcie.

Czytaj również: Straciła dla niego głowę, zamiast ślubu był miłosny zawód. Historia Katarzyny Skrzyneckiej i Ferida Lakhdara

Reklama

Pamiętaliście, że Pani Gadżet grała w niemieckim serialu?

Marlena Bielinska/Move Picture
Reklama
Reklama
Reklama