Uczestnik Top Model wychowywał się bez rodziców. Po emisji sobotniego odcinka ujawnił smutną prawdę o swoim życiu
Jedna rzecz przepełniła go nadzieją...
Program Top Model regularnie od trzynastu lat dostarcza swoim widzom wielu emocji. Także w tegorocznej edycji nie brakowało zaskoczeń oraz poruszających historii uczestników. Takową podzielił się m.in. posiadacz złotego biletu, Tadeusz. Jeszcze na antenie przyznał, że opiekę nad nim sprawowała babcia, a z rodzicami nie ma kontaktu. Jednak okazuje się, że historia modela jest dużo smutniejsza...
Uczestnik Top Model opowiedział o swojej przeszłości. Wychowywał się w domu dziecka
Tadeusz Mikołajczak dotarł aż do dziesiątego odcinka Top Model. Posiadacz złotego biletu nie poradził sobie najlepiej w sesji zdjęciowej tuż przed imprezą Fashion Week, tym samym jego przygoda z show dobiegła końca. Spora część fanów bardzo mocno kibicowała swojemu ulubieńcowi, który już na początku programu ujawnił, że od lat nie ma kontaktu z rodzicami. Opiekowała się nim babcia. Model tłumaczył, że te doświadczenia sprawiły, że jest silniejszym człowiekiem.
"Na pewno mnie umocniło. To nie jest coś, co mnie osłabiło. Wyciągnąłem z tego wiele lekcji i przemyśleń, które mogę teraz wdrożyć w swoje życie i to mnie umacnia. Moja babcia jest osobą, która miała największy wkład w moje momenty dorastania i za to jej bardzo dziękuję. Jest ze mnie bardzo dumna" — mówił reporterce JastrząbPost.
Tuż po sobotnim odcinku model opublikował wpis, który niejako poszerza obraz przeszłości Tadeusza. Okazuje się, że 25-latek wychowywał się w domu dziecka, a jedenaście lat temu miał okazję poznać Joannę Krupę i Marcina Tyszkę na planie Top Model. Dowód na to stanowi seria zdjęć, do których pozują we trójkę na planie nagrań.
"W tamtym okresie byłem w jednym z domów dziecka (nie mówiłem tego w programie). Dostałem szansę, aby z pozostałą dwójką wychowanków pojechać na finał II edycji "Top Model", wszystko za sprawą byłej managerki Joanny — Małgorzaty Leitner" — czytamy na Instagramie Tadeusza.
CZYTAJ TAKŻE: Tomasz Szczepanik pokonał Edytę Górniak w "Rytmach Dwójki". Za kulisami programu mówiło się o konflikcie między artystami
Tadeusz Mikołajczak wspomina spotkanie z jurorami
W dalszej części wpisu model przywołał spotkanie z jurorami podczas drugiej edycji show. To wywarło ogromne wrażenie na nastoletnim wówczas Tadeuszu, który przez długi czas marzył, aby znaleźć się w popularnym programie. "Czy wtedy spodziewałem się tego, że za 11 lat wejdę do programu jako złoty bilet i będę mógł przeżyć to na własnej skórze? Odpowiedź znacie", opisuje uczestnik tegorocznej edycji.
Tadeusz Mikołajczak ma za sobą długą drogę. Wierzy, że jego historia zainspiruje innych ludzi do podjęcia walki o siebie — sam w końcu doświadczył mocy stwierdzenia, że wszystko w życiu jest możliwe.
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: To on podbił serca jurorów i widzów w finale "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". Kim jest Kuba Szmajkowski?
"Ta historia sprawia, że jestem w stanie uwierzyć w niemożliwe, bo wszystko może się zdarzyć naprawdę. Potrzebne są marzenia i wiara w siebie. Teraz, jak patrzę na to wszystko z boku, uśmiecham się do siebie i czuję spełnienie połączone z radością. Widzę młodego chłopaka, któremu udało się spełnić wielkie marzenie, który nie miał wcale tak łatwo, który potrzebował czasu i odwagi. Widzę ten cały proces, który trwa nadal. Nie mam zamiaru go zmieniać. Jest taki, jaki powinien być" — podsumowuje 25-letni model.
Pod zdjęciem posypały się słowa wsparcia fanów. Widzowie szanują Tadeusza między innymi za to, że nie jechał na swojej smutnej życiowej historii. Wierzą również, że ulubieniec da sobie radę i samodzielnie odniesie sukces w wymarzonej branży. "Czytam te komentarze i jestem wzruszony", podsumował Tadeusz na swoim Instagramie.
Tadeusz Mikołajczak, 26.10.2023