Znają się jeszcze ze szkoły, są razem ponad pół wieku. Tadeusz i Ewa Drozdowie trwają przy sobie na dobre i na złe
„Nie zdążyliśmy się sobie znudzić", tłumaczył satyryk
Są razem już ponad pół wieku. Poznali się w szkole, jednak głębsze uczucie przyszło do nich trochę później... Tadeusz i Ewa Drozdowie są doskonałym przykładem na to, że miłość na całe życie istnieje. „Kiedy ludzie się kochają, ze wszystkim sobie poradzą”, zapewnia satyryk. Wspólnie doczekali się trzech córek i wyjątkowego domu w warszawskiej Radości. Z okazji 75. urodzin Tadeusza Drozdy przypominamy tę niesamowitą historię miłości.
[Artykuł aktualizowany na stronę: 3.04.2024 r.]
Tadeusz Drozda – żona. Pierwsze spotkanie w szkole i drugie po latach, ślub
Tadeusz Drozda pochodzi z miejscowości Brzeg Dolny. To tam po raz pierwszy spotkał obecną żonę. Okazuje się, że wraz z Ewą chodził do jednej klasy w liceum. Już wtedy bardzo się lubili, ale na miłość trzeba było poczekać… „Byliśmy bardzo dobrymi uczniami, uprawialiśmy sporty, chodziliśmy na SKS i na język niemiecki. Choć czasem umawialiśmy się do kina albo na potańcówki i podobaliśmy się sobie, w tamtym okresie nie byliśmy jeszcze parą, raczej przyjaciółmi”, opowiadała w jednym z wywiadów Ewa Drozda
Po maturze przyjaciele obrali jednak inne drogi edukacji. Ona zaczęła uczęszczać na Uniwersytet Wrocławski, on na Politechnikę Wrocławską. Inżynier elektryk o specjalizacji wysokie napięcia – takiego tytułu doczekał się Tadeusz Drozda, ale ani nie pracował w zawodzie, ani nie miał przy boku ukochanej osoby.
Tadeusz Drozda, Ewa Drozda, 2000 rok
Dopiero kiedy dwudziestolatek zaczął występować w teatrze Kalambur, koleżanka z przeszłości pojawiła się na jednym z występów. „Poszłam za kulisy pogratulować mu sukcesu. Tym sposobem odnowiliśmy znajomość. Imponował mi tym, co robi i przez to stawał mi się coraz bliższy...”, wspominała Ewa Drozda i dodała, że to wtedy udało się na dobre odnowić kontakt. Na początku lat siedemdziesiątych była już pewna, że w pełni zdobyła ukochanego. Para pobrała się w 1972 roku. Za nimi już 52. rocznica tego pięknego wydarzenia.
W kolejnych latach kariera estradowa i telewizyjna Drozdy rozwijała się prężnie, w związku z czym coraz rzadziej bywał w domu. Dziś twierdzi, że paradoksalnie problemy ominęły jego związek właśnie z tego powodu.
CZYTAJ TAKŻE: Mają wspólny cel i pasję. Żona Przemysława Kossakowskiego to kobieta wielu talentów
„Nie zdążyliśmy się sobie znudzić. Ciągle jeździłem po Polsce i świecie, miałem występy i nagrywałem programy. Zawsze byłem oczekiwanym gościem w domu. Wtedy człowiek nawet nie ma kiedy się pokłócić. […] Udany związek to chyba nic innego jak dobrze skomponowana mieszanka uczuć i zdrowego rozsądku. Kiedy ludzie się kochają, ze wszystkim sobie poradzą”, wyjawił. „Ze wszystkich zawodów świata to marynarze mają najdłuższe małżeństwa. I u mnie jest trochę tak samo”, żartował Tadeusz Drozda. „Można się rozwieść z obcą kobietą, ale z koleżanką z klasy nie wypada!”, dodawał żartobliwie Plejadzie.
Tadeusz Drozda w swoim domu w Radości z żoną Ewą i córkami: Małgorzatą (L), Joanną (P) i Ewą, 1989 rok
Córki i dom Tadeusza Drozdy
Małżonkowie są dziś rodzicami dorosłych córek: Małgorzaty, która została dziennikarką, Ewy i Joanny, która pracuje jako aktorka. „Ona teraz rozwija się teatralnie – gra, reżyseruje i dobrze jej to wychodzi. Z nią jest trochę jak ze mną, czego się nie tknie, to jej się udaje. Zaczynała od filmów, wszyscy ją chwalili, miała świetną rolę w serialu "Nad rozlewiskiem", a potem nagle przestali dzwonić i się urwało. To też podobne jak u mnie”, opowiadał satyryk.
TYLKO NA VIVA.PL: Z wizytą u Katarzyny Dowbor. Dziennikarka o rodzinnych pamiątkach i pięknym geście taty
Dziś małżeństwo mieszka samo, bo każda z córek ma swoje dorosłe życie. Para znalazła swoje miejsce na ziemi już w 1975 roku. To wtedy kupili dom z 1938 roku Warszawie Wawer. Zakochanych czekał ogromny remont, na który Tadeusz Drozda nie chciał wyrazić zgody. W końcu żona wzięła sprawy w swoje ręce. Pod jego nieobecność pojawił się taras, ogród zimowy, a mężczyzna po powrocie miał problem z rozpoznaniem własnej posiadłości.
Satyryk, aktor Tadeusz Drozda (2P) z rodznią z żoną Ewą (L) i córkami Ewą (2L) i Joanną (P), 23.06.2006 r.
I tak już zostało! Dom jedynie przez lata się powiększał… „Zawsze sobie żartuję, że jak kiedyś jacyś architekci i archeolodzy odkopią pozostałości po tym domu, to stwierdzą, że to dzieło porąbanego architekta, bo na początku to był mały, fajny dom. Ale rodzina się rozrastała i razem z dziećmi przybywały dobudowywane pokoje", opowiadał kiedyś w jednym z wywiadów. Satyryk podkreślał jednak, że liczy się ze zdaniem żony i zapewniał, że gdy Ewa już się za coś weźmie, to zrobi to świetnie.
W małżeństwie kabareciarza długo panował podział na obowiązki. „Odpowiedzialność za wychowanie trzech córek: Małgorzaty, Joanny i Ewy spadła na żonę, ja z kolei miałem zadbać o wartości materialne, żeby nie było żadnych kłopotów”, mówił Tadeusz Drozda w rozmowie z czasopismem Świat i Ludzie. Satyryk zarabiał występując nie tylko w Polsce, ale niemal na całym świecie. Dużo czasu spędził np. w USA, ale gdy tylko chciał mnożyć gotówkę, spotykały go problemy. „Miałem hotel na Florydzie, który niemalże zbankrutował. Udało mi się go sprzedać, ale z dużą stratą. Myślałem, że będę jeździł tam grać w golfa. I jeździłem, ale okazało się, że na golfie znam się lepiej, niż na prowadzeniu hotelu”, opowiadał o problemach lat 90.
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Anna Czartoryska-Niemczycka i Michał Niemczycki świętują 11. rocznicę. Aktorka pokazała zdjęcia w sukni ślubnej!
Dziś małżonkowie prowadzą spokojne życie. Dają sobie wsparcie, uzupełniają się i nadrabiają wspólnie stracony czas. W ogrodzie zimowym czytają swoje ulubione książki, często spędzają też czas w kuchni. „Z żoną spędzam coraz więcej czasu, bo z roku na rok mam mniej koncertów i wyjazdów zagranicznych. [...] Teraz żona powoli przyzwyczaja się do faceta w domu. Kiedyś wpadałem na kilka dni w miesiącu, teraz czasami wyjeżdżam na kilka dni”, przyznawał satyryk. W wyjątkowym domu często goszczą córki oraz wnuczęta, które są ich całym światem.
Zakochanym życzymy kolejnych wspaniałych lat razem, a Tadeuszowi Droździe składamy najpiękniejsze życzenia z okazji urodzin!
Tadeusz Drozda, Ewa Drozda, 2022 rok, premiera w Teatrze Syrena