Reklama

W szaroburej, peerelowskiej rzeczywistości swoimi filmami rozbawiał Polaków do łez. W niedzielę w Warszawie zmarł wybitny scenarzysta i reżyser, Tadeusz Chmielewski. Miał 89 lat.

Reklama

Znany z kultowych filmów, takich jak „Jak rozpętałem drugą wojnę światową”, „Nie lubię poniedziałku” czy „Wierna rzeka”. Pod pseudonimem wnuczki, Zofii Miller, napisał scenariusz do filmu „U Pana Boga za piecem”, który wyreżyserował Jacek Bromski. Film okazał się wielkim sukcesem, a Chmielewski był nominowany do Orła 1998 w kategorii Najlepszy Scenariusz.

Kim był Tadeusz Chmielewski?

Tadeusz Chmielewski urodził się w 1927 w Tomaszowie Mazowieckim. Jego żona, Halina, była od niego młodsza o 21 lat. Byli parą aż do śmierci reżysera. W czasie wojny żołnierz Narodowych Sił Zbrojnych i Armii Krajowej. W 1954 roku skończył łódzką filmówkę. Trzy lata później zadebiutował filmem „Ewa chce spać” i od razu zgarnął nagrodę na festiwalu w San Sebastian.

W 1987 roku dostał Srebrne Lwy za „Wierną rzekę” na podstawie powieści Stefana Żeromskiego.

W 2010 roku odznaczony Srebrnym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”. W 2011 roku otrzymał Orła za całokształt twórczości. Podobną nagrodę dostał w 2015 roku na Festiwalu Filmowym w Gdyni (Platynowe Lwy).

Zasłużony dla polskiej kinematografii: zastępca Andrzeja Wajdy w Zespole Filmowym X. Wiceprezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich w latach 1983-1987. Szef Zespołu „OKO”.

Polecamy też: „Goła Baba” w Teatrze Telewizji. Joanna Szczepkowska zszokuje publiczość w poniedziałkowy wieczór​

Najsłynniejsze filmy Tadeusza Chmielewskiego

Oto sześć filmów, dzięki którym Tadeusz Chmielewski podbił serca Polaków.

Gdzie jest generał... (1963)

Film opowiada losy szeregowego Wacława Orzeszko (Jerzy Turek). Uważany przez kolegów za fajtłapę, przypadkiem bierze do niewoli niemieckiego generała – Ernesta von Falkenberga. Razem z Marusią (Elżbieta Czyżewska), która służy w rosyjskiej armii, pilnują jeńca czekając na aliantów. Rodzi się między nimi uczucie, co utrudnia zadanie. Podobnie jak piwnica zamku pełna wina...

Jak rozpętałem drugą wojnę światową (1969)

Kolejny żołnierz – fajtłapa, Franek Dolas (Marian Kociniak) przypadkowym strzałem na granicy polsko-niemieckiej rozpętuje II wojnę światową. A przynajmniej tak mu się wydaje. Chcąc sytuację odkręcić, plącze się w coraz większe tarapaty. Tym razem Chmielewski korzystał z powieści „Przygody kanoniera Dolasa” Kazimierza Sławińskiego.

Nie lubię poniedziałku (1971)

Akcja filmu rozgrywa się oczywiście w pewien feralny poniedziałek w Warszawie. Obraz pokazuje absurdy PRL-u z początków lat 70. Milicjant, robotnik, złodzieje, pracownica biura matrymonialnego, dyrektor centrali – historia każdego z nich udowadnia, jak szalone były tamte czasy.

Wiosna panie sierżancie (1974)

Milicjant z małego miasteczka, starszy sierżant Władysław Lichniak (Józef Nowak) szykuje się do matury. Mieszkańcy kibicują: zarządzają ciszę, by ich ulubiony milicjant mógł się uczyć, wprowadzają zakaz picia (tylko jeden kieliszek wódki do obiadu), by nie było awantur. Jednak mimo szczerych chęci, mieszkańcy powodują Lichniakowi masę kłopotów.

Wierna rzeka (1983)

Film na podstawie powieści Stefana Żeromskiego. Powstanie styczniowe. Ciężko ranny książę Józef Odrowąż (Olgierd Łukaszewicz) unika śmierci odnajdując schronienie w dworku Branickich. Trafia pod opiekę córki szlachcica, Salomei (Małgorzata Pieczyńska). Rodzi się między nimi uczucie - wbrew konwenansom i matce księcia, która za żadne skarby nie chce zgodzić się na mezalians.

U Pana Boga za piecem (1998)

Rosjanka Marusia zostaje okradziona, gdy tyko przekracza polską granicę. Na autobus, którym jedzie, napadają bandyci. Wszyscy współpasażerowie nabierają wody w usta. Tylko Marusia decyduje się zeznawać, więc komisarz policji z Królowego Mostu zatrzymuje ją w miasteczku do czasu wyjaśnienia sprawy.

Reklama

Polecamy też: Polecam 6 książek o modzie, które warto podarować na Mikołajki!

Reklama
Reklama
Reklama