Synek Jakuba Rzeźniczaka i Magdaleny Stępień walczy z rakiem. Zdradzono, jak go rozpoznano
„Codziennie jestem w szpitalu”, zapewnia sportowiec
Synek Magdaleny Stępień i Jakuba Rzeźniczaka walczy z rakiem. U półrocznego Oliwiera lekarze zdiagnozowali rzadką odmianę nowotworu. Rodzice chłopca wspólnie walczą o to, by ich pociecha jak najszybciej wyzdrowiała i była bezpieczna. Chociaż ich drogi już dawno się rozeszły, nie zamierzają skupiać się na tym, jak do tej pory wyglądały ich relacje. Najważniejsze jest dobro dziecka. Jakub Rzeźniczak odpowiedział na jeden z komentarzy fanów, którzy zapytali wprost o to, czy będzie pomagał byłej partnerce. Jego komentarz nie pozostawia żadnych wątpliwości.
Z kolei mama Oliwiera zdradziła, jakie objawy sprawiły, że poprosiła medyków o diagnozę.
Magdalena Stępień i Jakub Rzeźniczak o walce z chorobą synka
Magdalena Stępień i Jakub Rzeźniczak otrzymują ogromne wsparcie od fanów. Nawet trudno wyobrazić sobie, co czują w tej sytuacji. Byli partnerzy doczekali się wspólnie synka, Oliwiera. Chłopiec jest dla nich najważniejszy. Niestety, niedawno poinformowali, że pociecha mierzy się z poważną chorobą. Magdalena Stępień przekazała tę wiadomość za pośrednictwem mediów społecznościowych. Sześciomiesięczny synek modelki i sportowca walczy z guzem wątroby.
„Znikając z mediów społecznościowych pragnęłam tylko spokoju dla siebie i dla mojego Synka. Niestety nie było mi to dane. Życie bywa przewrotne i na pewno Wiele i Wielu z Was tego doświadczyło. W tym również i ja. Jednak to z czym przyszło mi się zmierzyć to walka o życie mojego kochanego Synka. Kiedy pół roku temu Oliwier pojawił się na świecie byłam najszczęśliwszą kobietą nie tylko na kuli ziemskiej, ale i w całym wszechświecie. Wiedziałam, że od tej pory będziemy mieli siebie i miłość, której nie da opisać się słowami. Jest dla mnie wszystkim. Nikt i nic nie jest ważniejsze od Niego. Dziś usłyszałam straszną wiadomość, diagnozę - nowotwór – bardzo rzadko występujący guz wątroby”, napisała.
Jak rozpoznano raka wątroby u dziecka Jakuba Rzeźniczaka?
W rozmowie z CoZaTydzien.pl była partnerka piłkarza przyznała, że kilka tygodni temu zaniepokoiło ją to, jak wygląda brzuch maleństwa. To zaprowadziło do diagnozy. „Jestem, jak to mówią, nadgorliwą mamusią. Przed szczepieniem zrobiłam małemu badania krwi, bo chciałam oznaczyć CRP. Wyniki były dziwne. Byliśmy akurat w Warszawie, podjechałam do pierwszego lepszego szpitala, żeby je skonsultować. Lekarze zobaczyli wyniki, dotknęli brzuch i zlecili zrobienie USG. I na tym USG to wyszło. Dlatego tak ważne jest, żeby badać małe dzieci”, przekonywała Magdalena Stępień.
Dodała też, że warto po urodzeniu zrobić noworodkom USG jamy brzusznej. „My nie robiliśmy tych badań po urodzeniu Oliwiera. Być może to pozwoliłoby wykryć zmiany wcześniej. Być może nie. Być może za późno. Ale ważne jest, aby tego pilnować i upierać się przy swoim, choć pewnych rzeczy nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Ludzie zawsze mówią, że dziecko ma duży brzuszek, bo ładnie je. Ale właśnie te duże brzuszki są najbardziej niebezpieczne. Trzeba na to patrzeć, obserwować i badać", czytamy na stronie portalu.
Zobacz też: Półroczny syn Jakuba Rzeźniczaka i Magdaleny Stępień ma nowotwór. „Pokonamy tę straszną chorobę razem"
Jakub Rzeźniczak o wsparciu byłej partnerki i synka
Magdalena Stępień podkreśliła, że rozpoczynają walkę o życie dziecka. Chłopczyka czeka chemioterapia, a następnie lekarze wdrożą kolejne etapy leczenia. „Rozpoczynamy walkę, której areną jest szpital. Walkę o ŻYCIE. Oliwierek niebawem przejdzie chemioterapię, a później jeśli będzie taka możliwość będzie leczony chirurgicznie. Bardzo wierzę w to, że mój mały Wojownik będzie zdrowy, że będziemy cieszyć się życiem”, dodała. Na końcu poprosiła do fanów o modlitwę i wsparcie. To dla całej rodziny ogromny cios.
„Jedyne o co chce Was poprosić to modlitwa w intencji zdrowia mojego Kochanego Olisia. Płynie od Was taka dobra energia, że jeśli wszyscy połączymy się w modlitwie to na pewno stanie się cud”, pisała.
Na profilu Jakuba Rzeźniczaka również pojawiło się zdjęcie pociechy. Sportowiec wspiera byłą partnerkę i angażuje się w leczenie synka. „Pokonamy tę straszną chorobę razem. Przesyłajcie dużo dobrej energii”, dodał.
Fani mocno wspierają rodziców w walce o zdrowie synka. Fani mają nadzieję, że bez względu na to, jak po rozstaniu wyglądały relacje byłych partnerów, zapomną o wszystkim i skupią się na dziecku. Internauci pytali w komentarzach wprost o to, czy Jakub Rzeźniczak będzie pomagał synkowi i jego mamie.
„Przykro mi strasznie z powodu syna... Ale pytanie jest zasadnicze: Pomożesz im? Jesteś ojcem, masz wiele możliwości, będąc piłkarzem i znaną osobą. Nie zwracaj uwagi na relację z mamą Oliwiera, walcz o niego i pomóż jej i synkowi. Nie bądź obojętny”, pisała jedna z obserwatorek.
Wypowiedź sportowca rozwiała wszystkie wątpliwości. Jakub Rzeźniczak codziennie spędza czas z synkiem, odwiedza go w szpitalu i wie wszystko o stanie swojej pociechy. „Codziennie jestem w szpitalu i wszystko wiem”, wyjaśnił.
Życzymy dużo zdrowia i sił!
Sprawdź też: Miał 3 latka, gdy zachorował na raka. Jak dzisiaj wygląda życie synka Michaela Bublé?