Reklama

Wspaniała wokalistka, niezwykła osobowość. Danuta Błażejczyk w jednym z ostatnich wywiadów wyznała, że zmaga się z problemami zdrowotnymi. U piosenkarki zdiagnozowano nowotwór. Danuta Błażejczyk zaapelowała do fanów, by nie bagatelizowali niepokojących sygnałów i sięgali po odpowiednią pomoc.

Reklama

Danuta Błażejczyk o chorobie

Od lat zachwyca nas na scenie, spełnia się w życiu zawodowym i prywatnym. Danuta Błażejczyk przechodzi teraz trudny czas. Piosenkarka zmaga się z chorobą. Po powrocie z wakacji usłyszała od lekarzy diagnozę. To był dla niej szok.

„Ja nigdy w życiu na nic nie chorowałam. Sądziłam, że mnie to nie dotyczy. (...) Jak analizowałam potem przypadki w mojej rodzinie, to okazało się, że nie brałam tego pod uwagę, ale akurat takie sytuacje były ”, zwierzała się w nowej rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem.

Wokalistka zwróciła się z ważnym apelem do słuchaczy. „Chciałabym apelować do wszystkich państwa, żebyście jednak się badali ”, podkreśliła w materiale dla Pytania na śniadanie. Wyznała, że nie traci optymizmu i snuje kolejne artystyczne plany. „Moim marzeniem jest nagrać płytę z piosenkami Danusi Rinn”, zwierzyła się.

Piętka Mieszko/AKPA

Danuta Błażejczyk, 59. KFPP w Opolu - konferencja TVP, 2022

Danuta Błażejczyk - początki kariery

Jej wokalny debiut przypadł na lata siedemdziesiąte, kiedy wystąpiła w amatorskim zespole 31 Mil. W 1976 roku zajęła pierwsze miejsce w VII Przeglądzie Wokalistów i Zespołów Muzycznych Lubelszczyzny w Świdniku. Nagroda była bardzo atrakcyjna, bo chodziło o występ na festiwalu w Opolu, w tzw. „Debiutach”, ale 23-letniej wtedy wokalistki nie ciągnęło w samo centrum wielkiego show-biznesu i odmówiła. Zgodziła się natomiast śpiewać w zespole Maryli Rodowicz, na drugim planie, w chórkach. Był to swojego rodzaju staż, podczas którego Błażejczyk zyskiwała doświadczenie na estradzie.

Dopiero niemal dekadę później jej profesjonalna kariera artystyczna rozpoczęła się na dobre. W marcu 1985 roku stanęła przed komisją egzaminacyjną przyznającą uprawnienia estradowe osobom, które nie ukończyły średniej szkoły muzycznej. W ten sposób uzyskała prawny dokument zezwalający na wykonywanie zawodu piosenkarki. „A w rzeczywistości pozwolił mi on oficjalnie robić to, co robiłam od lat" - podsumowała Błażejczyk w rozmowie z Januszem Świądrem, autorem książki "Gwiazdy błyszczały wczoraj”.

Szczęście sprzyjało artystce nie tylko z powodu dobrze zdanego egzaminu, ale także ze względu na jury, który zasiadało tego dnia w komisji. Jej dalsze losy znalazły się w rękach m.in. Wojciecha Młynarskiego i Włodzimierza Korcza. Danuta oczarowała ich swoim talentem, a oni pod wpływem tego uroku postanowili napisać dla niej utwór „Taki cud i miód”, który już wkrótce miał stać się hitem. Trzy miesiące później artystka wystąpiła z nim na XXII Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu, gdzie wyróżniono ją Nagrodą Specjalną Jury za indywidualność artystyczną. Rok później przyznano jej tam kolejną nagrodę, im. Karola Musioła oraz Bursztynową Paterą. Zaśpiewała wtedy „Łagodne światło świtu” - utwór, który również sprezentowali jej Młynarski i Korcz.

Te dwa występy otworzyły Błażejczyk drogę na bardzo różnorodne działania artystyczne. Została m.in. zaproszona do udziału w dyplomowym przedstawieniu teatralnym w reżyserii Andrzeja Strzeleckiego „Złe zachowanie”. Widowisko okazało się kultowe, a występ w nim przyniósł Danucie dużą popularność.

Choć Danuta Błażejczyk nigdy nie została wokalistką z pierwszych stron gazet ani królową polskiej estrady, śmiało można powiedzieć, że jej talent wokalny przewyższa niejedną wielką gwiazdę. W wywiadzie dla „Gazety Senior” podkreślała, że śpiewanie stało się sensem jej życia. Mimo że jej mama zachęcała ją do ukończenia studiów, ona już od dziecka wiedziała, co chce robić. „Uparłam się, żeby śpiewać”, mówiła.

Sprawdź też: Gdy miał 3 latka, zachorował na raka. Jak dzisiaj wygląda życie synka Michaela Bublé?

Życie prywatne Danuty Błażejczyk

W życiu prywatnym jest szczęśliwą żoną, matką i babcią. Artystka cieszy się obecnością i wspólnie spędzanym czasem z mężem, córką i wnuczkiem, małym Wincentym. Lubi on naśladować śpiew babci, zwłaszcza te wysokie dźwięki, więc jest spora szansa, że pójdzie w jej ślady, z czego zwierzyła się „Super Expressowi”. Nie inaczej jest z córką Danuty - Karoliną, która również ma duży talent wokalny i, mimo że zawodowo nie realizuje się w roli wokalistki, czasem śpiewa z mamą na estradzie. Nie zawsze były to dla obu pań jednak miłe doświadczenia. „Cieszę się, że możemy śpiewać razem, ale podchodzimy do tego z dystansem... Hejty dały nam się obu we znaki. Ludzie hejtowali mnie za to, że pomagam własnemu dziecku!” - skarżyła się Błażejczyk „Gazecie Senior”.

Czytaj też: Demarczyk, Rodowicz, Geppert... To one zawdzięczają popularność festiwalowi w Opolu!

VIPHOTO/East News

Wiele nagród i ważnych występów już za nią, ale Błażejczyk śmieje się, że wciąż czeka na swój moment, na swoje pięć minut. Wokalistka chciałaby również dać szansę wyjść z cienia młodym talentom, które, tak jak ona w młodości, nie mają parcia na szkło, a chciałyby zaistnieć na estradzie. Ponad piętnaście lat temu wraz z aktorką Barbarą Dziekan utworzyła Fundację Apetyt na Kulturę, gdzie pomaga utalentowanym młodym ludziom stawiać pierwsze kroki w zawodzie.

21 maja 2021 roku Danuta Błażejczyk wraz z gronem bliskich i przyjaciół świętowała 35 lat robienia tego, co kocha - występowania na scenie; jubileusz miał odbyć się wcześniej, ale pandemia pokrzyżowała te plany.

Po rozłące od występowania na scenie, piosenkarka z nową energią i zapałem szykowała się do trasy koncertowej po Polsce oraz do nagrywania nowej płyty. „Materiał mam już zebrany. (...) Jestem wolnym strzelcem, więc najważniejszy problem to, jak zawsze w takich przypadkach, pieniądze. Ale jestem dobrej myśli, bo mnie się zawsze wszystko udaje” - napisała pisała w 2021 roku.

Niedawno wystąpiła podczas 59. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Danuta Błażejczyk zachwyca swoim talentem!

Życzymy dużo zdrowia i wszystkiego, co najlepsze!

Czytaj też: Byli razem ponad 40 lat. Oto historia miłości Wiesława Gołasa i jego żony, Marii Krawczyk-Gołas

VIPHOTO/East News

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama