Do dziś śmierć Aleksandra Wielkiego owiana jest tajemnicą. Tak wyglądały ostatnie dni jego życia
Władca imperium konał w bólu i cierpieniu
Uważano go za jednego z największych strategów w historii i nic dziwnego, że zyskał przydomek Wielki. Aleksander III Macedoński wypełniał plan swojego ojca, króla Filipa II. Chciał stworzyć Imperium, w czym pomagała mu świetnie wyszkolona i doświadczona armia. Wydawał się być niezwyciężony, odnosił kolejne zwycięstwa, kontynuował ekspansję... Jednak jego dalsze plany przerwała śmierć. Aleksander Wielki zmarł w Babilonie w wieku 32 lat. Do dziś historycy spierają się co do przyczyny jego odejścia. Niektórzy podejrzewają, że było to otrucie, a inni twierdzą, że mogła być to choroba zakaźna. Jak wyglądały ostatnie dni życia władcy?
Aleksander Wielki – przyczyna śmierci władcy imperium
Mówiło się, że był stworzony do wielkich rzeczy. Przyszedł na świat tego samego dnia, w którym spłonęła świątynia Artemidy w Efezie. Jego ojciec, Filip II miał z kolei doświadczyć wizji, która przepowiadała, że Aleksander dokona wspaniałych czynów. I rzeczywiście, po śmierci króla wypełniał misję, rozszerzał jego plany podbojów. Dążył do utworzenia największego imperium. Odniósł zwycięstwa w starciu z wojskami Persów, Hindusów, Ilirów czy Traków. Był u szczytu sławy. Sam pod koniec życia zaczął wierzyć, że jest półbogiem. W 333 p.n.e. wyrocznia w Egipcie przekazała Aleksandrowi, że jest synem Zeusa. Władca każdą chwilę poświęcał na przygotowania do kolejnych wypraw, ale nie zamierzał rezygnować z uciech i oddawał się zabawie.
Uwielbiał bale i nigdy nie odpuszczał żadnego z przyjęć. Jedno z nich zostało wyprawione na cześć Hefajstiona – najlepszego przyjaciela i współpracownika Aleksandra Wielkiego. Niektóre źródła donoszą, że był on kochankiem władcy, a strata przyjaciela była dla niego ogromnym ciosem. Macedończyk nadużywał alkoholu. Zdarzało się, że Aleksander brał udział w jednej całonocnej uczcie za drugą. Pewne przyjęcie zakończyło się dla niego tragicznie. Wznosząc jeden z toastów doświadczył potwornego bólu.
„Nagle krzyknął głośno, jakby trafiony potężnym ciosem, po czym przyjaciele zaprowadzili go, trzymając za ręce, do jego apartamentów. Szambelani położyli go do łóżka i troskliwie doglądali, ból jednak się nasilał i wezwano medyków. Nikt jednak nie potrafił mu pomóc i Aleksander konał w bólu i cierpieniu”, relacjonował Diodor.
Jak podają źródła historyczne, Aleksander mocno podupadł na zdrowiu. Stres, hulaszczy tryb życia, nadużywanie alkoholu… Wszystko to miało odbić się negatywnie na jego organizmie. Mimo złego samopoczucia zamierzał kontynuować swoje obowiązki. Jednak nie był w stanie… Aleksander Wielki miał problemy z chodzeniem, bolał go żołądek, miał mdłości i mierzył się z wysoką gorączką, która utrzymywała się od dłuższego czasu. Władca imperium był świadomy, że jeśli umrze nie pozostawi po sobie następcy, a po jego odejściu nastąpi walka o władze. A ta doprowadzi do rozpadu imperium. Po kilkunastu dniach choroby Macedończyk zmarł. Był 10 czerwca 323 roku p.n.e.
„Leżał w czerwcu 323 r. p.n.e. w tym mieście, wstrząsany dreszczami. Będąc u szczytu władzy, po zdobyciu całego świata, już znów pełen nowych planów, zmarł mając niespełna 33 lata”, pisał Jürgen Thorwald.
Czy Aleksander Wielki został otruty? Tak sądziła matka władcy. Uważano, że na jego życie czyhał jeden z bliskich towarzyszy. Sam również w to wierzył, dlatego dokonywał wyroków na doświadczonych wodzach. Potem o plany otrucia władcy podejrzewano jego żonę, a także współpracownika - Jolaosa.
Czytaj też: Wielka Brytania. Meghan Markle i książę Harry zostali wybuczeni w Niemczech. Ich reakcja była bezcenna
Tajemnica śmierci Aleksandra Wielkiego
Jednak do dziś nie wiadomo, co było prawdziwą przyczyną jego odejścia. Niektóre teorie mówią, że chodziło o przedawkowanie leku z białej ciemiężycy. A kilka lat temu podano, że władca mógł zmagać się z zespołem Guillaina-Barrégo, czyli schorzeniem autoimmunologicznym, które doprowadziło u niego do paraliżu ciała, osłabienia mięśni i spłycenia oddechu. Takie wnioski wysnuto po tym, jak w relacjach świadków opisano, że po śmierci Aleksandra jego ciało pozostawało czyste i świeże. To mogłoby oznaczać, że jego prawdziwy zgon nastąpił kilka dni później, a wcześniej mylnie stwierdzono jego śmierć.
„Jego śmierć może być najsłynniejszym przypadkiem fałszywego orzeczenia zgonu, jaki kiedykolwiek zarejestrowano”, mówiła o swojej hipotezie doktor Katherine Hall z Dunedin School of Medicine z Nowej Zelandii.
Inni zwracają uwagę na wspomniany wcześniej hulaszczy tryb życia władcy. Aleksander mógł cierpieć na chorobę alkoholową, która doprowadziła do marskości wątroby czy zapalenia trzustki. Niektórzy specjaliści sugerują, że prawdopodobna przyczyną był tyfus czy malaria, albo inna choroba przenoszona przez insekty.
„Dla znawców malarii opis jego cierpień nosił nieomylne cechy tej właśnie choroby. Charakterystyczne były bóle w nadbrzuszu, na które cierpiał Aleksander z powodu typowego powiększenia śledziony. Za znamienne uważano objawy towarzyszące jego chorobie pod postacią zaburzeń umysłowych, w czasie których raz chciał się rzucić do Eufratu, to znów chwytał za sztylet, by popełnić samobójstwo. Los zdobywcy świadczył o zgubnej sile, jaką odznaczała się malaria nad Eufratem i Tygrysem”, podkreślano w książce Dawna medycyna. Jej tajemnice i potęga, autorstwa Jurgena Thorwalda [cytat za wielka historia.pl].
Czytaj też: Wielka Brytania. Tego nie można robić w obecności królowej Elżbiety II. Jej wnuki nie będą zadowolone
Źródło: Wielka Historia , Wikipedia, Wielka Historia.pl, twojahistoria.pl
Śmierć Aleksandra Macedońskiego