Reklama

Skandal na ślubie księcia Harry'ego i Meghan Markle. Wśród gości zabraknie najważniejszych postaci ze świata polityki. Na ślubie księcia Harry’ego i Meghan Markle nie będzie obecnego prezydenta USA, Donalda Trumpa, byłego prezydenta USA, Baracka Obamy oraz brytyjskiej premier Theresy May. Podobno taką decyzję podjęła sama para młodych. Dlaczego?!

Reklama

Ślub księcia Harry’ego i Meghan Markle: goście

Ślub księcia Harry’ego i Meghan Markle 19 maja 2018 roku. Para podjęła decyzję, kto będzie gościem na ich ślubie. Niestety nie pojawią się na nim przyjaciele księcia Harry'ego, Barack i Michelle Obamowie. Zaproszenia nie otrzymał także prezydent USA, Donald Trump oraz premier Theresa May. Dlaczego? Okazuje się, że para podjęła taką decyzję świadomie. Jednym z powodów jest fakt, że para nie chce w tym wyjątkowym dniu dokonywać podziałów politycznych i demonstrować czyją politykę wspiera, a czyją nie.

Na ślubie księcia Harry'ego zabraknie więc Michelle i Baracka Obamów, z którymi książę się przyjaźni. „Zdecydowano, że oficjalna lista przywódców politycznych, zarówno brytyjskich jak i zagranicznych, nie jest wymagana z okazji ślubu księcia z Meghan Markle. W sprawie tej konsultowano się z rządem Jej Królewskiej Wysokości, a decyzję podjął Dom Królewski”, poinformował na Twitterze rzecznik księcia Harry'ego. Zaproszenia otrzymały więc tylko osoby, które utrzymują bezpośredni kontakt z parą młodą.

Ślub księcia Harry'ego i Meghan Markle: zaproszenia

Innym powodem podjęcia takiej decyzji jest fakt, że książę Harry nie jest w bezpośredniej linii dziedziczenia brytyjskiej korony. Harry jest szósty w kolejce sukcesji brytyjskiego tronu, włączając w to trzecie dziecko Kate i Williama, które niebawem na przyjść na świat. Dlatego też głowy innych państw i przedstawiciele polityki nie są gośćmi, którzy muszą znaleźć się na liście gości.

Inaczej było w przypadku ślubu księcia Williama oraz księżnej Kate. Na ich ślubie pojawiło się aż 200 osób (zaproszonych było niema 2 000 osób) związanych ze światem polityki - od członków korpusu dyplomatycznego po członków parlamentu, rzadu i administracji. Taka decyzja została podjęta również z innego, dość błahego powodu.

Kogo zaprosili na ślub książę Harry i Meghan Markle?

Harry i Meghan zdobyli się też na miły gest. Jak podaje Pałac Kensington podaje, że na ślub zaproszenie otrzymało 1200 członków społeczeństwa, w tym młodzi ludzie, którzy przysłużyli się swoim społecznościom. Na tej liście znajdują się m.in. 12-letnia Amelia Thompson, która przeżyła zamach w Manchesterze czy niesłyszący 14-latek, Reuben Litherland, który uczy swoich kolegów w szkole języka migowego.

Warto zauważyć, że nie będą oni częścią gości, którzy wezmą udział w ceremonii. Kaplica świętego Jerzego, w której książę Harry i Meghan Markle wezmą ślub mieści zaledwie 800 osób. Wśród nich będą jedynie najbliżsi znajomi pary i rodzina. Goście z organizacji otrzymali zaproszenie na teren zamku Windsor, gdzie będą mogli obserwować rodzinę królewską przybywającą do kaplicy. Na terenie zamku zorganizowany zostanie dla nich piknik, a każdy z gości może przyjść z osobą towarzyszącą.

Taka decyzja rozwiązuje największy problem, przed jakim stała młoda para. Były prezydent USA, Barack Obama przyjaźni się z księciem Harry’m i wydawało się oczywiste, że Obama przyleci do Londynu w maju. Zaproszenie na ślub Baracka oznaczałoby jednak zaproszenie również Donalda Trumpa, który przez brytyjską arystokrację jest niechętnie widziany.

Reklama

Decyzja, jaką podjął Dom Królewski ułatwiła więc sprawę parze młodej. Jak na razie nie wiadomo jednak, czy wśród gości zaproszenie otrzymał kanadyjski premier Justin Truedau i jego żona Sophie, którzy z kolei są przyjaciółmi Meghan Markle. Będziemy Was o tym na bieżąco informować.

Reklama
Reklama
Reklama