Reklama

Niewielu polskich artystów w swoim życiu pracowało na etacie. Sława Przybylska nie jest wyjątkiem - całe swoje życie poświęciła śpiewaniu, w związku z czym teraz może polegać jedynie na „głodowych” emeryturach. Żyje skromnie, a śpiewanie jest głównym źródłem jej zarobku. Piosenkarka niedługo będzie obchodzić swoje dziewięćdziesiąte urodziny, lecz nie planuje zakończyć kariery! Nie chodzi jednak tylko o pieniądze…

Reklama

Sława Przybylska ikoną lat 60.: „Przecież tylko robiłam to, co kocham robić"

Życie boleśnie ją doświadczyło. Pomimo traumy i trudnych przeżyć Sława Przybylska nie skarżyła się na swój los. Dziś piosenkarka ma 89 lat i od ostatnich sześciu dekad nie schodzi ze sceny. Nie takie były jednak jej plany. Najpierw ukończyła warszawskiego „Plastyka”, później studiowała handel zagraniczny w Szkole Głównej Służby Zagranicznej.

„No a potem był STS, czyli Studencki Teatr Satyryków, w którym śpiewałam, a następnie - kabaret "Stodoła". W tym czasie Władysław Szpilman zorganizował konkurs dla piosenkarzy amatorów z całej Polski, do którego się zgłosiłam. Przeszłam trzystopniowe eliminacje, dotarłam do finału i wygrałam nagrodę. To ośmieliło mnie do tego, żeby zacząć myśleć o tym, że moje hobby, którym było śpiewanie, może stać się moim zawodem”, wyjawiła Michałowi Misiorkowi w ramach audycji „Znani - nam nieznani”.

Wielka sława przyszła wraz z hitowym utworem „Pamiętasz, była jesień”, który nagrała w 1958 roku na potrzeby filmu „Pożegnania” Wojciecha Hasa. „Byłam wtedy jeszcze nieokrzesanym dzieckiem z prowincji. Mieszkałam w wynajętym pokoju, a tu nagle taka popularność…”, wspominała w rozmowie z Wysokimi Obcasami. Sława Przybylska z dnia na dzień stała się jedną z największych polskich gwiazd lat 60. „A ja przecież tylko robiłam to, co kocham robić. Cieszę się, że miałam odwagę, by zająć się śpiewaniem zawodowo. Nie ma dla mnie znaczenia, że nigdy nie miałam dzięki śpiewaniu wypchanego portfela. Za Polski Ludowej artyści zarabiali marne grosze”, wyznała w wywiadzie dla Na Żywo.

Czytaj także: Izabella Scorupco - co słychać dziś u jedynej Polki, która zagrała dziewczynę Bonda?

Sława Przybylska, Warszawa 18.03.12

Eugeniusz Helbert / Forum

Sława Przybylska nie chce kończyć kariery

Nigdy nie zależało mi na pieniądzach. Nie występowałam po to, żeby się wzbogacić. Śpiewanie było i wciąż jest dla mnie jak powietrze. Odkąd pamiętam, oddycham śpiewaniem”, mówiła Gazecie Wyborczej. Choć majątek nie był dla niej priorytetem, dziś nie ukrywa, że nie stać jej aby polegać wyłącznie na emeryturze. Nigdy nie pracowała na etacie, podobnie jak większość polskich artystów. Dlatego artystka postanowiła, że na scenie chce stać tak długo, jak tylko będzie w stanie.

Jednak, jak sama twierdzi, nie dorobiła się majątku bo zwyczajnie jej na tym nie zależało. Od wielu lat mieszka w niewielkim domu w Otwocku, żyje skromnie i dba o to, aby dobra materialne nie przejęły nad nią kontroli „Pamiętam, jak w latach sześćdziesiątych jedna z moich koleżanek koncertowała od rana do nocy, żeby zbudować dom. Mnie to nie interesowało” - opowiadała w rozmowie z Wysokimi Obcasami.

Priorytetem dla niej jest mąż Jan Krzyżanowski, który po rozległym udarze jest częściowo sparaliżowany. Sława Przybylska zajmuje się ukochanym, a w międzyczasie śpiewa, aby mieć środki na życie. Na jej koncerty wciąż przybywają tłumy fanów w różnym wieku. „Nadal koncertuję. Są owacje, ludzie proszą o bisy. Dostaję wiele listów od młodych ludzi. Piszą: "niech pani śpiewa do późnej starości". Cieszę się, że nie zostałam odstawiona na bok”, wyznała Życiu na gorąco. Potwierdziła wówczas, że jeszcze nie myśli o zakończeniu kariery.

Sława Przybylska, Opole 14.06.2015

Darek Majewski / Forum

Sława Przybylska wkrótce skończy 90 lat, zachwyca doskonałą formą i niezwykłym głosem. Czerpie z życia i pracy pełnymi garściami, tryska optymizmem i motywuje swoją postawą. Dla wciąż wielu stanowi prawdziwy wzór do naśladowania. „Czas płynie, a my przemijamy. Należy to robić radośnie. Nawet jeżeli życie nie daje nam powodów do radości, sami musimy je stworzyć. Codziennie budzę się z myślą, że to będzie piękny dzień. Może ostatni, ale piękny” - stwierdziła niedawno na łamach „Życia na gorąco”.

„Nie narzekajmy, nie cierpmy, ale bądźmy wdzięczni za wszystko, co było piękne i dobre” - podsumowała dającymi do myślenia słowami...

Źródło: Pomponik.pl

Sprawdź również: Dzieli ich 27 lat, a łączy miłość. Oto historia Doroty Segdy i Stanisława Radwana

Reklama

Sława Przybylska, Warszawa, 1982

Agencja Forum
Reklama
Reklama
Reklama