Reklama

Młodsza siostra królowej Elżbiety II uwielbiała dobrą zabawę i zawsze zwracała na siebie uwagę. I chociaż protokół królewski nie pozwalał na wszystko, księżniczka Małgorzata znalazła sposób, aby korzystać z życia, a wkrótce okrzyknięto ją największą skandalistką brytyjskiej monarchii. Wiele rzeczy miało wpływ na to, kim się stała. W dzieciństwie była ulubioną córką swojego ojca, ale dorastała w cieniu starszej siostry. Nie zazdrościła Elżbiecie, jednak nie mogła pogodzić się z tym, że zawsze będzie „tą drugą”. Musiała się dostosować, co było wbrew jej naturze, bo rzeczywiście uwielbiała szokować. Oto historia najbardziej intrygującej księżniczki w historii.

Reklama

Księżniczka Małgorzata, siostra królowej Elżbiety II

Księżniczka Małgorzata nie musiała się wysilać, aby zwrócić na siebie uwagę. Wiedziała, że jest piękna, dlatego czuła się pewna siebie w każdych okolicznościach. Fascynowała się modą, uwielbiała najnowsze trendy i ubierała się tylko u znakomitych projektantów. Christian Dior robił dla niej specjalne pokazy, a ona sama często trafiała na okładki magazynów przez kreacje, jakie wybierała na oficjalne uroczystości.

Uwielbiała błyszczeć w towarzystwie, nie stroniła od imprez, miała mnóstwo znajomych. Mocno różniła się od starszej siostry Elżbiety, która zawsze zachowywała się bardzo spokojnie i jak ognia unikała (i wciąż unika) skandali.

Księżniczka Małgorzata i królowa Elżbieta II, 1946 rok

Lisa Sheridan/Hulton Archive/Getty Images

Romans księżniczki Małgorzaty i Petera Townsenda

Gdy zmarł Jerzy VI, ojciec sióstr, życie Małgorzaty w Pałacu Buckingham dobiegło końca. Przeszedł we władanie królowej Elżbiety II, a księżniczkę wraz z matką wysłano do Clarence House. Podobno właśnie wtedy rozpoczął się jej romans z oficerem Peterem Townsendem, chociaż inne źródła podają, że związek pary rozwinął się znacznie wcześniej. Zdradzili się przez przypadek – na jednym z wyjść Małgorzata zupełnie nieświadomie zdjęła nitkę z ubrania ukochanego, co zauważyli reporterzy. Nie mogli zignorować tak czułego gestu.

Przez trzy lata cała Wielka Brytania obserwowała rozwój tej relacji. Był to jeden z najtrudniejszych okresów w życiu Małgorzaty. Townsend wkrótce wyjechał, aby służyć monarchii poza granicami kraju, a księżniczka starała się jak najlepiej wypełniać królewskie obowiązki. Nie narzekała na brak zainteresowania, ale żaden inny mężczyzna nie miał u niej szans. Podobno czekała na dzień, w którym będzie mogła poślubić Petera.

Townsend był rozwodnikiem, dlatego Kościół nie pochwalał tego małżeństwa. Przez wiele lat uważało się, że Elżbieta II również zaprotestowała i to przez nią nie doszło do ślubu. Chociaż współczuła młodszej siostrze, zapowiedziała, że jej decyzja będzie miała konsekwencje w postaci utraconych tytułów i przywilejów. W rzeczywistości jednak, Małgorzata nigdy nie stanęła przed takim wyborem.

Liczni biografowie twierdzą, że po prostu nie odważyła się poślubić Townsenda. Archiwa Narodowe Wielkiej Brytanii opublikowały zresztą na początku lat 2000. dokumenty, które potwierdzają, że Jej Wysokość i ówczesny premier Anthony Eden opracowali plan, dzięki któremu Małgorzata mogłaby wyjść za mąż bez zrzeczenia się tytułu. Jedyne, co musiałaby poświęcić, to jej prawo i prawo jej dzieci do tronu.

Pod koniec 1955 roku Małgorzata i Peter spędzili weekend we dwoje. Jak się okazało kilkadziesiąt lat później, tego ostatniego wieczoru przysięgli sobie, że nie będą wiązać się z kimś innym, jeśli nie mogą być razem. Kilka dni później księżniczka ogłosiła, że na zawsze porzuca pomysł poślubienia Petera Townsenda.

ZOBACZ TEŻ: Romanse, burzliwe małżeństwo... Życie uczuciowe księżniczki Małgorzaty

Księżniczka Małgorzata i Peter Townsend, 1955 rok

ullstein bild/ullstein bild via Getty Images

Małżeństwo księżniczki Małgorzaty

Po rozstaniu prasa pytała o jedno: „Czy naprawdę jest jej przykro?”. O ile najpierw księżniczce dostało się za naruszenie protokołów, o tyle teraz oskarżano ją, że „przywileje są ważniejsze niż miłość”. Małgorzata ze stoickim spokojem reagowała na obraźliwe artykuły na swój temat. Straciła opanowanie cztery lata później, kiedy Peter Townsend poinformował ją, że poznał kobietę, z którą zamierza wziąć ślub.

Postanowiła wtedy, że też wyjdzie za mąż. Wybór padł na fotografa Antony’ego Armstronga-Jonesa, który przez dłuższy czas zabiegał o jej względy. Ich ślub w 1960 roku zapisał się na kartach historii, ponieważ była to pierwsza królewska ceremonia transmitowana w ogólnokrajowej telewizji. Uroczystość obejrzało 300 milionów osób.

Jak podkreślają biografowie, ta decyzja Małgorzaty była rodzajem niedojrzałej zemsty, która ostatecznie zniszczyła życie co najmniej dwóch osób. Toksyczne małżeństwo unieszczęśliwiło siostrę królowej. Nic dziwnego, że poszukiwała różnych sposobów na ucieczkę od tego, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami ich domu.

Małgorzata i Antony rozstali się w 1976 roku, ale Pałac Buckingham ogłosił wtedy, że „hrabina Snowdon i hrabia Snowdon zgodzili się mieszkać oddzielnie. Księżniczka będzie wykonywać swoje obowiązki i funkcje publiczne bez męża. Nie planują postępowania rozwodowego”. Rozwód jednak nastąpił, zaledwie dwa lata później, i wywołał skandal na cały świat. Był to drugi taki przypadek w historii brytyjskiej monarchii.

Księżniczka Małgorzata i Antony Armstrong-Jones z synem Davidem i córką Sarah

Fox Photos/Getty Images

Romanse księżniczki Małgorzaty

Księżniczka Małgorzata wcale nie martwiła się tym, co działo się w jej życiu osobistym. Według biografów, było wręcz przeciwnie. Kiedy lord Nigel Napier, prywatny sekretarz, przekazał jej przez telefon informację o tym, że Antony chce rozwodu, odpowiedziała: „Dziękuję Nigel. To najlepsza wiadomość, jaką kiedykolwiek od ciebie otrzymałam”.

Już wtedy zdradzała męża z młodym ogrodnikiem, Roddym Llewellynem. Poznali się we wrześniu 1973 roku i wkrótce po pierwszym spotkaniu połączył ich namiętny romans, chociaż sama księżniczka zapewniała, że to tylko „czuła przyjaźń”. Prawda wyszła na jaw, kiedy prasa opublikowała zdjęcia pary, przyłapanej na wyspie Mustique. Ich romans trwał osiem lat, a w chwili publikacji fotografii byli razem już trzy. Kilka tygodni po tym skandalu księżniczka Małgorzata oficjalnie poinformowała o rozwodzie z mężem.

ZOBACZ TEŻ: Najsłynniejszy kochanek Małgorzaty. Przez ten romans rozwiodła się z mężem

Mówi się, że przez całe małżeństwo Małgorzata miała wiele romansów. Prasa rozpisywała się o jej relacjach, a na „listę” kochanków trafili między innymi bratanek premiera Aleca Douglasa-Home’a, krykiecista Keith Miller, aktorzy Peter Sellers i Warren Beatty, a nawet muzyk Mick Jagger. Pablo Picasso podobno chciał ją poślubić... Warto jednak pamiętać, że były to tylko plotki, które nigdy nie znalazły potwierdzenia.

Księżniczka Małgorzata, 1951 rok

Ron Burton/Keystone/Getty Images

Nawyki księżniczki Małgorzaty

Jak wynika z licznych biografii Małgorzaty, była dość trudną osobą. Miała różne nawyki i przyzwyczajenia, i o ile niektóre z nich nikomu nie szkodziły, inne bywały uciążliwe. O charakterze księżniczki może świadczyć nawet jej podpis. Po prostu Margaret – bez tytułu, bez nazwiska, tylko imię.

Jej poranki zawsze wyglądały tak samo. Wstawała o 9, jadła śniadanie bezpośrednio w łóżku, a potem przez kolejne dwie godziny słuchała radia, czytała gazety i paliła. O 11 brała kąpiel, a o 12 pozwalała się uczesać, umalować i ubrać. Pół godziny później schodziła na dół, aby napić się koktajlu z wódką. O 13 jadła obiad z mamą, a na stole zawsze były cztery ulubione dania obu pań, wino, talerz owoców oraz serów.

Małgorzata oddanie „pracowała” na rzecz rodziny królewskiej, ale podczas publicznych wystąpień często była ponura i poirytowana. Nie podobało jej się, że musiała na nich bywać, ale przestrzegała etykiety i żądała, aby była przestrzegana przez inne osoby. Legenda głosi też, że kreacje, jakie miała na sobie podczas oficjalnych uroczystości, zakładała tylko raz, po czym je wyrzucała lub wysyłała do prania.

Pomimo szacunku do zasad etykiety, sama Małgorzata spóźniała się zawsze i wszędzie. Pisarka Nancy Mitford wspominała jedną z kolacji na cześć księżniczki, kiedy bohaterka wieczoru kazała czekać na siebie kilka godzin. „Kolacja zaczęła się o 20:30, ale właśnie wtedy przyszedł do niej fryzjer. Więc wszyscy czekaliśmy, aż ją uczesze”, opowiadała. Zgodnie z protokołem, goście nie mogli rozpocząć bez niej.

Małgorzata słynęła z ciętego języka. Podczas spotkania z przyjaciółmi w Nowym Jorku, gospodyni domu poprosiła, aby opowiedziała coś o Elżbiecie II. Księżniczka zareagowała w typowym dla niej stylu. „Którą królową jesteś zainteresowana – moją matką, moją siostrą czy moim mężem?”, zapytała złośliwie.

Także w towarzystwie gwiazd potrafiła być nieobliczalna. Na jednym z przyjęć ignorowała supermodelkę lat 60. – Twiggy. Gdy w końcu do niej podeszła, zapytała kim jest. „Nazywam się Lesley Hornby, ale nazywają mnie Twiggy, Wasza Wysokość”, odpowiedziała modelka. „Jak niefortunnie”, odparła Małgorzata.

Na innej uroczystości wytknęła Grace Kelly, że ta „nie wygląda jak gwiazda filmowa”. A kiedy poznała Elizabeth Taylor, spojrzała na 33-karatowy diamentowy pierścionek, który podarował jej Richard Burton, i nazwała go „wulgarnym”. Co ciekawe, rzekomo właśnie za zbyt bliski kontakt ze sławami nie znosiła księżnej Diany, uważając, że żona księcia Karola swoim zachowaniem przynosi wstyd rodzinie królewskiej.

ZOBACZ TEŻ: Księżniczka Małgorzata próbowała popełnić samobójstwo?! Umierała w samotności i cierpieniu...

Księżniczka Małgorzata, 1960 rok

Getty Images

Uzależnienia księżniczki Małgorzaty

Kiedy musiała zwalczyć stres, zawsze sięgała po dwa sprawdzone latami sposoby – whisky i papierosy. Najlepiej jednocześnie. Przymocowała nawet pudełka zapałek do wszystkich szklanek w domu, aby było jej wygodniej. Od papierosów uzależniła się w wieku 15 lat, a paliła ponad 60 sztuk dziennie. Sprzeciwiała się rzuceniu aż do 1985 roku, kiedy usunięto jej część lewego płuca. Kilka lat później wróciła do nałogu.

Zdrowie Małgorzaty nigdy nie było najlepsze, ale z wiekiem zaczęło być tylko gorzej. Pierwszy udar przeszła w 1998 roku, kiedy odpoczywała na Mustique – konsekwencje były łagodne. Na początku następnego roku poważnie poparzyła stopy w wyniku wypadku w łazience, i nie mogła już chodzić bez laski lub wózka inwalidzkiego. Wkrótce miała drugi udar, po którym częściowo straciła wzrok i była sparaliżowana.

Według biografa Theo Aronsona, księżniczka przyznała kiedyś, że „nieposłuszeństwo jest jej radością”. Po jej śmierci w 2002 roku The New York Times zamieścił nekrolog: „Dla wielu osób księżniczka Małgorzata była czarną owcą rodziny królewskiej, jednak ta reputacja nigdy jej nie przeszkadzała”. I tak właśnie została zapamiętana. Niepokorna i nieposłuszna, ale z tym „czymś”, czego nie miał nikt inny.

Źródło: Marie Claire, Hello Magazine, Tatler, Vogue

Reklama

Księżniczka Małgorzata w 1990 roku

Tim Graham Photo Library via Getty Images
Reklama
Reklama
Reklama