Reklama

Przyrodnia siostra księżnej Meghan znów zabiera głos i po raz kolejny wywołuje skandal. Żona księcia Harry'ego od momentu zostania księżną Sussex nie ma lekkiego życia i codziennie musi mierzyć się z krytyką. Zalicza modowe wpadki i zdarza się jej łamać protokół, co bacznie dokumentują media na całym świecie. Nikt jednak nie sądził, że tak okrutne słowa padną ze słów samej przyrodniej siostry księżnej. O co chodzi?

Reklama

Przyrodnia siostra księżnej Meghan: „Jeśli nasz ojciec umrze, będziesz za to odpowiedzialna”

Takich słów nikt się nie spodziewał. Co prawda, przyrodnia siostra Meghan od samego początku nie miała zbyt dobrych kontaktów z księżną, ale tym razem Samantha Grant zdecydowała się na ostry komentarz. Przypomnimy, że zaraz po ogłoszeniu zaręczyn Meghan Samantha zmieniła nazwisko na Markle, żeby nikt nie miał wątpliwości, że obie panie są spokrewnione.

Od paru ładnych miesięcy Samantha udzielała wywiadów na temat siostry (w dużej mierze niepochlebnych); brylowała na salonach i chętnie zdradzała sekrety przyrodniej siostry. Swą najnowszą odezwą do mediów znów wywołała skandal. Na swoim Twitterze Samantha postanowiła po raz kolejny skrytykować siostrę. Wygląda na to, że postawiła sobie za cel zrobić wszystko, by zniszczyć reputację księżnej. Już samo zdjęcie w tle na profilu Samanthy Markle (kiedyś Grant) daje wiele do myślenia. Kobieta zamieściła tam napis: „W cieniu księżnej”.

Tym razem siostra Meghan postanowiła odnieść się do artykułu, w którym opisano podróż Meghan i Harry'ego, podczas której oddali hołd Nelsonowi Mandeli. „A może byś tak oddała hołd swojemu ojcu?! Wystarczy! Zachowuj się jak człowiek, zachowuj się jak kobieta! Jeśli nasz ojciec umrze, będziesz za to odpowiedzialna!”, pisze Samantha Markle. Przyrodnia siostra Meghan uważa, że księżna powinna się wstydzić swojego zachowania, a skoro stanowi przykład dla wielu ludzi, powinna lepiej traktować swoją rodzinę.

Thomas Markle o relacji z córką

Dość brutalne słowa Samanthy zszokowały fanów brytyjskiej rodziny królewskiej, ale nie przeszły bez echa. Głos zabrał jednak także ojciec Meghan Markle, który udzielił wywiadu przed kamerami. W rozmowie z dziennikarzami The Sun wyznał, że nie ma ani numeru telefonu ani adresu, pod którym mógłby się skontaktować z córką, a poprzedni numer, który miał obecnie jest nieaktywny.

Thomas Markle dodał także, że jest mu przykro, że nikt nie przejął się jego stanem zdrowia po tym, jak tuż przed książęcym ślubem przeszedł zawał. „Mogę niedługo umrzeć. Jeżeli mógłbym coś przekazać Meghan, to tylko to, że przepraszam za wszystkie błędy, które popełniłem. Bardzo tęsknię za swoją córką”, wyznał niemal ze łzami w oczach. Czy Meghan powinna nawiązać kontakt z ojcem?

Reklama

„Zawsze troszczyłam się o mojego ojca i mam nadzieję, że zapewni mu się przestrzeń, której potrzebuje, by skupić się na swoim zdrowiu. Pragnę podziękować wszystkim, którzy zaoferowali hojne wyrazy wsparcia”, pisała w oświadczeniu tuż przed ślubem i wielu nie ma wątpliwości, że był to pierwszy i ostatni raz, gdy Meghan zabrała głos w tym skandalu...

YouTube, The Sun
East News
Reklama
Reklama
Reklama