Reklama

Jego utwory do dzisiaj słuchają ludzie w każdym wieku. Popularny muzyk unika mediów, nie interesuje go świat show-biznesu. Niestety, mimo licznych sukcesów zawodowych Seweryn Krajewski musiał zmierzyć się z osobistymi dramatami. Gdy jego synek miał zaledwie 6. lat, zginął w tragicznym wypadku samochodowym. Później walczył z domniemaną nieślubną córką, Julittą Krajewską. Z czasem postanowił całkowicie usunąć się w cień i wyjechać do Stanów Zjednoczonych. Co tam robi? Jak teraz wygląda jego życie? Czy jeszcze wróci do kraju?

Reklama

[Ostatnia aktualizacja tekstu: 03.01.2023 rok].

Seweryn Krajewski: największe przeboje, żona, dzieci, śmierć syna

Liderem Czerwonych Gitar został w 1965 roku. Wtedy razem z Jerzym Kosselą oraz Krzysztofem Klenczonem stworzyli uznawaną dziś za kultową formację, która wylansowała takie hity, jak „Nie zadzieraj nosa”, „Anna Maria”, „Tak bardzo się starałem”, „Dozwolone od lat 18” czy „Płoną góry, płoną lasy”. W 1997 roku zdecydował się opuścić formację, co nie oznaczało zawieszenia błyskotliwej kariery. To dzięki talentowi Seweryna Krajewskiego powstały przeboje dla Edyty Geppert, Maryli Rodowicz, Ireny Jarockiej czy Andrzeja Piasecznego oraz ścieżki dźwiękowe do filmów „Kochankowie mojej mamy”, „Kogel-mogel” i „Galimatias, czyli Kogel-mogel II”.

Jak zapewniają bliscy współpracownicy i przyjaciele, sława nie przewróciła mu w głowie. Jest duszą towarzystwa, kocha ciszę i las, uwielbia się śmiać i żartować. Nie zawiera jednak znajomości łatwo. Trzeba go do siebie przekonać. Przez długi czas wizerunek Seweryna Krajewskiego był nieposzlakowany. Był uważany za przykładnego męża Elżbiety Krajewskiej. Para doczekała się dwóch synów: Sebastiana oraz Maksymiliana, który przeżył zaledwie sześć lat. Zginął w wypadku samochodowym w 1990 roku. Mama wiozła go na lekcję muzyki, gdy nagle rozpędzona ciężarówka wyjechała z drogi podporządkowanej i uderzyła w auto, którym jechali. Maks zginął na miejscu.

Jego śmierć wstrząsnęła założycielem Czerwonych Gitar i jego żoną. Długo nie mogli się po niej podnieść: miesiące przechodziły w lata. Ich drugi syn musiał przez to szybko dojrzeć. Miał poczucie, że dom rodzinny zmienił się na zawsze.

Śmierć Maksymiliana to był dla Seweryna i Elki, jego żony, ogromny cios. Tym bardziej, że Maksymilian był świetnym dzieckiem - otwartym, żywiołowym, zabawnym. Rodzice długo nie mogli po tym wydarzeniu dojść do siebie”, wspominał w 2007 roku w wywiadzie Krzysztof Szewczyk, ojciec chrzestny tragicznie zmarłego chłopca i przyjaciel domu.

Elżbieta Krajewska ukojenia szukała w pracy nad sobą oraz pisaniu wierszy. Jeden z nich stworzyła po tym dramatycznym wydarzeniu. Zatytułowała go „Piosenka dla Makusia” – Seweryn Krajewski zdecydował się skomponować do utworu muzykę...

„Ulotność chwili
zamknąłeś w małej dłoni
Niedokończone ważne sprawy,
przerwane życie,
w bezkresie znika tęcza,
los wyboru nie zostawił.
Chwytam czas,
myśli krążą wokół Ciebie,
Jesteś jak promień zawsze jasny,
jesteś w nim”.

Elżbieta Krajewska koniec końców podjęła decyzję o pomaganiu innym. Została terapeutką. Wcześniej miała ogromne problemy. Długotrwała depresja doprowadziła ją na skraj wytrzymałości. Była o krok od odebrania sobie życia!

„Chyba ktoś mnie powstrzymał. Pamiętam, że usłyszałam wyraźny głos, że jeśli to zrobię, już nigdy nie spotkam Maksa. A dla mnie najważniejsze było to, żeby jeszcze go spotkać ”, cytował w 2015 roku słowa Elżbiety Krajewskiej magazyn „Rewia”.

Na szczęście najgorszego udało się uniknąć. Jednak później na parę spadł kolejny cios. Żona Seweryna Krajewskiego podupadła na zdrowiu. Zdiagnozowano u niej rzadką przypadłość, wywołującą nieprzyswajanie witamin z grupy B. W tamtym niewyobrażalnie trudnym czasie mogła liczyć na pomoc i bezwarunkowe wsparcie męża.

Ich kontakty z jedynym synem również były skomplikowane. Według medialnych doniesień, przez jakiś czas nie odzywali się do siebie. Sebastian Krajewski związał się bowiem z nauczycielką języka angielskiego. Rodzice tej relacji nie akceptowali. Na szczęścia udało im się pojednać. Dziś syn to wielka duma rodziców. Poszedł w ślady sławnego taty i został kompozytorem. Odpowiada m.in. za muzykę do kilku filmów i seriali.

Czytaj także: Były dziećmi, gdy straciły ojca. Potem spadła na nie kolejna, bolesna tragedia...

PAP/Maciej Belina Brzozowski

Seweryn Krajewski, lata 60./70. XX wieku

Julitta Krajewska: spór z domniemaną córką Seweryna Krajewskiego

W 2015 roku tygodniki „Na żywo” i „Życie na gorąco” opisały historię 46-letniej wówczas Julitty Krajewskiej, pracującej jako księgowa i mieszkającej na stałe w Wielkiej Brytanii kobiety, która twierdziła, że jest córką muzyka. Miała być owocem ognistego romansu, który połączył Seweryna Krajewskiego z piękną blondynką o imieniu Jadwiga w 1968 roku po festiwalu w Opolu. Dziecko przyszło na świat 29 marca 1969 roku. Sześć lat później, w marcu 1975 roku, sąd w oparciu m.in. o badania krwi i zeznania świadków ustalił, że ojcem dziecka jest właśnie artysta. Został pozbawiony władzy rodzicielskiej oraz zobowiązany do płacenia alimentów w wysokości 1800 złotych miesięcznie (niemal połowa ówczesnej średniej pensji). Julitta jako dorosła kobieta kilkakrotnie podejmowała próby kontaktu z ojcem, jednak wobec niechęci z jego strony, zrezygnowała.

Sprawa powróciła dwa lata później w dosyć kontrowersyjnych okolicznościach. Seweryn Krajewski 29 marca 2017 roku, w dniu 48. urodzin kobiety, zamieścił w sieci zdjęcie testów DNA, które miały stanowczo zaprzeczać pokrewieństwu. Zostały wykonane w renomowanej placówce DNA Diagnostics Center z siedzibą w Fairfield w stanie Ohio (USA).

Przedstawiam gorące i ostateczne wyniki badań DNA. Dla nieznających angielskiego zdradzę, że prawdopodobieństwo pokrewieństwa jest zerowe. Pozostaje z niecierpliwością oczekiwać na dalsze postępy tej skazanej niestety na karierę kobiety”, podpisał je. Wpis krótko potem został skasowany.

Jednak 48-latka ujawniła, że badania były sfałszowane i laboratorium, które miało je wykonać, nie otrzymało od niej żadnych próbek. Przy okazji zapewniła, że kilka razy namawiała kompozytora do wykonania badań DNA, jednak on konsekwentnie odmawiał.

„Chcę sprostować, że jest to nieprawdziwy raport. Ja nigdy nie dokonywałam testu DNA z moim ojcem, mimo że sugerowałam mu to parę razy. To jest sfałszowany dokument, może jakiś wydruk z Internetu. Ja nikomu nie podawałam żadnej próbki DNA”, zapewniła.

Sam muzyk przy okazji całej afery ujawnił, że... ma dwie nieślubne córki, ale żadna z nich nie ma na imię Julitta.

„Zamykając ten pasjonujący temat, chciałbym oświadczyć, że nie potrzebuję państwa pomocy w kontaktach z moimi prawdziwymi dziećmi i nie mam tu na myśli tylko tych znanych. Mam dwie córki (żadna z nich nie ma na imię Julitta), z którymi mam świetny kontakt. Swoim talentem i rzetelną pracą udowodniły, że nie trzeba podpierać się znanym nazwiskiem, aby do czegoś dojść. Wygrywają od dawna międzynarodowe prestiżowe nagrody muzyczne. Na razie nie widzimy takiej potrzeby, aby powiadamiać o tym media w Polsce”, stwierdził wówczas Seweryn Krajewski.

Czytaj także: Agnieszka Osiecka i Seweryn Krajewski: połączyła ich miłość do muzyki. Idealnie się uzupełniali. Jak potoczyła się ta relacja?

Żona o domniemanych nieślubnych dzieciach Seweryna Krajewskiego

Co ciekawe, do słów tych odniosła się ówczesna żona muzyka, która stwierdziła, że był to z jego strony jedynie niewinny żart. Dodała, że Julitta Krajewska chce zwrócić na siebie uwagę i „fałszywych córek Seweryna było więcej”.

Seweryn nie ma dwóch córek. Miał dwóch synów. Teraz ma jednego. On lubi sobie zażartować, bo ma poczucie humoru i dystans do wszystkiego. To nie pierwszy przypadek, kiedy ktoś podaje się za dziecko Seweryna. Były już takie osoby w przeszłości. Tym razem przypadek się nagłośnił, bo ta pani poszła do mediów. Nie chcę mieć z tym nic wspólnego, bo takiej nagonki nie można robić”, stwierdziła w rozmowie z „Faktem”. Sprawa koniec końców ucichła, lecz małżeństwo postanowiło rozwieść się w 2017 roku.

Seweryn Krajewski wyleciał do Stanów Zjednoczonych. Do dzisiaj nie poznaliśmy przyczyn jego wyjazdu. Według magazynu "Na Żywo" popularny muzyk przeprowadził się do USA, gdzie mieszka jego przyjaciółka Helena Giersz, która jest producentką filmów animowanych. „Wybudowała mu w Hollywood studio nagraniowe za milion dolarów, a on przekazał jej prawa do utworów "Czerwonych gitar"!”, relacjonował ten sam magazyn.

Niestety, wokalista całkowicie usunął się w cień. Najprawdopodobniej już nigdy nie wróci do kraju, chociaż jego przyjaciele nie tracą nadziei. „Dzwoniłem do niego, ale nie odebrał. Mam wrażenie, że dla niego każdy powrót do Polski jest również powrotem do przeszłości, a on nie chce do tego wracać", wyznał jeden z nich. [cyt. Pomponik]. Osoby z jego bliskiego otoczenia twierdzą, że w Stanach Zjednoczonych stał się bardziej otwarty na ludzi. Wiemy też, że przez cały czas utrzymuje kontakt z byłą żoną.

Seweryn Krajewski dzisiaj obchodzi 77 lat. Z tej okazji życzymy mu wszystkiego, co najlepsze.

Sprawdź również: Marek Sierocki doczekał się jedynego dziecka. Czy syn dziennikarza poszedł w jego ślady?

Seweryn Krajewski z żoną Elżbietą, listopad 2000:

WOJTEK STEIN/REPORTER
Reklama

Seweryn i Elżbieta Krajewscy, 14 lutego 2010:

TRICOLORS/East News
Reklama
Reklama
Reklama