TYLKO U NAS! Sebastian Karpiel-Bułecka o roli ojca: Jak trzeba, tarzam się po podłodze i jestem niedźwiedziem
Sebastian Karpiel-Bułecka i Paulina Krupińska zostali w maju 2017 r. po raz drugi rodzicami. Para powitała na świecie syna. Wcześniej, w lipcu 2015 r. na świat przyszła z kolei ich córka Antonina. W najnowszym wywiadzie lider grupy Zakopower zwierzył się, co daje mu ojcostwo, jak zareagował, gdy na świecie pojawił się jego pierwszy syn i jaki wpływ ma rodzina na sposób jego funkcjonowania.
Polecamy też: Paulina Krupińska po raz pierwszy pokazała syna! Podobny do rodziców?
Sebastian Karpiel-Bułecka o córce i synu
– Miłość do moich dzieci rekompensuje mi w stu procentach wszystkie ograniczenia, które one ze sobą przyniosły. Brzmi jak banał, ale tak po prostu jest. Zawsze lubiłem dzieci, ale kiedy patrzę na własne, rosną mi skrzydła, nawet po nieprzespanej nocy. Zostałem ojcem w wieku 39 lat i naprawdę byłem już na to gotowy, a nawet tego spragniony.
Na nowej płycie jest utwór „Tata”. Śpiewa pan: „Pewnie mi do góry dnem wywrócisz świat, może to i lepiej, bo będzie coś wart. Jednocześnie chcę i lękam się”.
– Bałem się bardzo, to prawda. Ktoś kiedyś powiedział, że kiedy rodzi ci się dziecko to wtedy tak naprawdę po raz pierwszy czujesz, co to znaczy miłość i strach. Zgadzam się z tym zdecydowanie. Boję się o moje dzieci każdego dnia i już zawsze tak będzie. Ale bałem się też, czy zdołam być dobrym ojcem.
Pan sam wychowywał się bez ojca. Mówi się, że ten brak uwydatnia się ponownie, właśnie kiedy samemu zostaje się rodzicem i nie ma się wzorca, do którego można się odwołać. To prawda?
– Coś w tym jest. Ale jest też na pewno coś takiego, jak instynkt tacierzyński, a nie tylko macierzyński. Pewne rzeczy się czuje. Ciało wie, jak obcować ze swoim dzieckiem. Ale zauważyłem też, po czasie, że ja instynktownie podglądałem ojców od dawna – jakbym chciał się właśnie nauczyć, przygotować do tej roli. Mam wielu fajnych kolegów, którzy są w związkach po 20 lat, dawno zostali ojcami. I zawsze, kiedy ich odwiedzałem, mimowolnie obserwowałem, co robią, jak ze swoimi dzieciakami rozmawiają.
Zobacz też: „To walka z wiatrakami” Sebastian Karpiel-Bułecka o nękających go paparazzich. Ale nadal walczy!
I jakim jest pan ojcem?
– Staram się stawiać granice, z różnym skutkiem... Jestem zdania, że dziecko musi mieć dzieciństwo. A dzieciństwo powinno być radosne, bezpieczne. Rozpieszczam. Jak trzeba, tarzam się po podłodze, jak trzeba być niedźwiedziem, jestem niedźwiedziem. Z rozkoszą.
Pan często mówi o tym, że świat, w którym żyjemy, jest plastikowy, skomercjalizowany, pozbawiony tych wartości, które dla pana są najważniejsze. Ciężko w takiej rzeczywistości wychować człowieka?
– Największy problem mam z tym, że mnie dziś zewsząd atakuje taka papka, miałkość, bylejakość. Ale po to mam rozum, żeby wybierać. I wiem, że ode mnie zależy to, po co moje dzieci będą sięgać, a od czego stronić.
Sebastian Karpiel-Bułecka o Paulinie Krupińskiej
– To, że udało mi się w końcu spotkać tę kobietę i założyć upragnioną rodzinę, jest zasługą mojej wiary. Wymodliłem sobie swoje szczęście. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości.
Fragment wywiadu Karoliny Morelowskiej-Siluk, który pochodzi z lipcowego wydania magazynu „Uroda Życia” z Olgą Bołądź na okładce, dostępnego w sprzedaży od czwartku 8 czerwca 2017 r.
Przeczytaj też: Panowała cztery lata jako Miss Polonia. Za co pokochaliśmy Paulinę Krupińską?