Ananasy z mojej klasy z Sandrą Walter były hitem TVN! Co 20 lat później robi ulubienica widzów?
Nagle zniknęła z mediów i... zmieniła nazwisko!
Ponad 20 lat temu była jedną z największych gwiazd telewizji TVN. Prowadziła takie programy, jak Mini Playback Show, Ananasy z mojej klasy oraz 5-10-15. Nagle zniknęła. Co stało się z córką Bożeny i Mariusza Walterów? Dziś Sandra Walter ma 50 lat i posługuje się nazwiskiem Nowak, po mężu. Czym zajmuje się teraz?
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Gdy zrezygnowała, dostawała pogróżki. Po latach Iwona Schymalla zdradziła kulisy odejścia z telewizji
Sandra Walter – kariera w mediach, zdjęcia archiwalne i nowe
Praca w mediach była jej pisana. Sandra Walter (dziś Nowak) od małego podglądała rodziców, których nazwiska znane były wszystkim – pan Mariusz Walter założył stację TVN, pani Bożena z kolei zasłużyła się jako wspaniała prezenterka, dziennikarka i założycielka Fundacji TVN Nie jesteś sam. Kwestią czasu było danie młodej i zdolnej córce szansy na sprawdzenie swoich umiejętności przed kamerą. Z dużym powodzeniem Sandra Walter prowadziła najpierw magazyn dla dzieci i młodzieży w TVP, a następnie dwa duże show TVN.
Po tym ostatnim, czyli Ananasy z mojej klasy, w którym gwiazdy wracały wspomnieniami do czasów szkolnych, nagle zniknęła. Jak tłumaczyła swoją decyzję przed laty? „Odeszłam po Ananasach, bo stwierdziłam, że albo teraz, albo to się tak będzie ciągnąć w nieskończoność. Samo prowadzenie programu nie jest zawodem. Ja zawsze zajmowałam się też pisaniem scenariuszy, produkowaniem, a oprócz tego prowadziłam. Doszłam do punktu, w którym trzeba było wybrać: albo rybki, albo akwarium. Zawsze było mi bliżej do tego akwarium, więc odeszłam, kiedy dostałam nominację do nagród Wiktora po Ananasach i to był najlepszy moment”, mówiła Sandra Walter w wywiadzie dla Gazety.pl.
Przez wiele lat 50-latka pracowała przy produkcjach telewizyjnych, ale już nie przed kamerą. Potem zajęła się wyłącznie produkcją telewizyjną. „Tam jest moje serce. Myślę, że jako prowadząca musiałam być ciężka we współpracy, bo wszędzie musiałam zajrzeć", tłumaczyła po latach.
Sandra Walter: życie prywatne. Mąż, dzieci
Przełomowym czasem dla gwiazdy telewizji był 2004 rok, kiedy córka Bożeny i Mariusza Walterów poślubiła Piotra Nowaka. Małżonkowie są dziś szczęśliwymi rodzicami 13-letnich bliźniąt. Jagoda i Mikołaj, którzy przyszli na świat dzięki metodzie in-vitro, stali się nawet powodem do tego, by ich mama napisała poradnik. W 2011 roku, dzięki współpracy z Martą Kuligowską, w księgarniach pojawiła się książka Bliźnięta (nie)atakują, która miała pomóc rodzicom dzieci, które przyszły na świat w tym samym czasie.
Dla Sandry Nowak wychowanie bliźniąt było ogromnym wyzwaniem. „Z jednej strony Ocean Spokojny, z drugiej 10 w skali Beauforta. To nie lada sztuka utrzymać statek w tak skrajnych warunkach (...) Czasami zmęczenie jest tak ogromne i przytłaczające, że człowiek czuje się jak jednokomórkowiec. Przez pierwsze miesiące jadłam i spałam wtedy, kiedy była okazja. Nigdy nie wiadomo było, kiedy znów trafi się kolejna szansa, by zjeść obiad. Niestety, nie było tej frajdy. Jedno miałam na rękach, bo mu właśnie zmieniałam pieluchę, ale drugie już czekało na "obróbkę", głośno domagając się swego. Szarpanina”, opowiadała gwiazda telewizji w rozmowie z VIVĄ!
Dodała też, że porady zawarte w publikacji przydały się wielu czytelnikom, także jej rodzinie. „Moja matka po przeczytaniu książki stwierdziła, że już wszystko wie i w końcu się nie boi z nimi zostać sama (śmiech). Początki były trudne dla całej rodziny. Moi bliscy często mówili: „Wielkie mi coś! Raptem dwoje zamiast jednego”. Nie rozumieli skali problemu, dopóki sami go osobiście nie doświadczyli”, opowiadała nam Sandra Nowak.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Krzysztof Kowalewski i Ewa Wiśniewska: po 21 latach związku rozstali się w atmosferze skandalu
Co dziś robi Sandra Walter?
Niestety, książka wydana ponad 10 lat temu była ostatnią głośną aktywnością prezenterki i dziennikarki. Próżno szukać w agencjach fotograficznych zdjęć wykonanych Sandrze Nowak po 2011 roku.
Długo nie było wiadomo też, czym dokładnie zajmuje się dziś 50-latka. Jak jednak udało się ustalić dziennikarzom poprzez zapisy KRS, córka Mariusza i Bożeny Walterów jest jednym ze wspólników w firmie budowlanej zarządzanej przez jej męża. Ponadto mama dwójki dzieci działa w handlu nieruchomościami oraz ma powiązania kapitałowe z sześcioma różnymi firmami. Taki plan na życie na pewno daje byłej gwieździe TVN stabilizację i spokój.
Macie nadzieję, że Sandra Walter jeszcze wróci do telewizji?