Sandra Kubicka ujawniła kulisy porodu. Pojawiły się komplikacje. „Wypłakałam morze łez”
„Nasze pierwsze wspólne chwile nie były takie, jak sobie wymarzyliśmy”, podkreśliła
Niespodziewane wieści dotarły do mediów w sobotni wieczór. Baron wprost ze sceny w Sopocie potwierdził, że wraz z Sandrą Kubicką zostali po raz pierwszy rodzicami. Na świat przyszedł ich synek, któremu nadali imię Leonard. Posypały się gratulacje, publiczność nagrodziła jego wyznanie gromkimi brawami. Niestety, za pośrednictwem mediów społecznościowych modelka potwierdziła, że w trakcie porodu pojawiły się komplikacje...
Sandra Kubicka i Baron zostali rodzicami. Powitali na świecie synka
W minione święta Bożego Narodzenia ogłosili, że po raz pierwszy zostaną rodzicami. W kwietniu zaś wzięli ślub w tajemnicy. A teraz Sandra Kubicka i Aleksander Milwiw-Baron zostali rodzicami! Wspaniałe wieści prosto ze sceny Polsat Hit Festiwalu 2024 przekazał dumny tata. Po występie grupy Afromental chwycił za mikrofon i poprosił, by publiczność nagrodziła gromkimi brawami jego synka oraz dzielną mamę.
„Mam bardzo ważny komunikat dla mnie, mam nadzieję, że dla was również. Chciałem was serdecznie wszystkich zaprosić do powitania na świecie i zrobienia wielkiego hałasu dla naszego syna Leonarda Milwiw-Barona oraz najdzielniejszej mamy świata, Sandry Milwiw-Baron. Kocham was bardzo!”, przekazał. Zarówno prowadzący, jak i zgromadzona w Sopocie publiczność, nie ukrywała zaskoczenia. Posypały się gratulacje.
Wkrótce głos w sprawie zabrała również modelka. Za pośrednictwem profilu na Instagramie ujawniła, że poród przebiegał z komplikacjami. Niestety, tuż po nim nie mogła wziąć ukochanego, wyczekanego synka w ramiona...
Czytaj także: Niedawno się zaręczyli, teraz ogłosili, że zostaną rodzicami. Wielka miłość Sandry Kubickiej i Barona pokonała każdy kryzys
Sandra Kubicka o porodzie. Leonard jest wcześniakiem, poród przebiegł z komplikacjami
Mimo że modelka relacjonowała w sieci, jak przebiega jej ciąża i informowała fanów o swoim samopoczuciu, nie zdradzała, w którym miesiącu ciąży jest. Wszystko dlatego, że bardzo długo zabiegała o to, by w nią zajść. Sandra Kubicka ma PCOS, czyli zespół policystycznych jajników. Kobiety, które się z nim zmagają, mają ogromny problem ze spełnieniem marzenia o macierzyństwie... Tak samo było w przypadku modelki.
Tym większa była jej radość, gdy wreszcie się to udało. Celowo jednak nie udzielała informacji na temat szczegółów ciąży. Jak się okazało – słusznie. Zależało jej na anonimowości i spokoju. Niestety, chwilę przed porodem doszło do nieprzyjemnej sytuacji. Była bowiem śledzona przez paparazzi, wbrew swojej woli.
„Dokładnie tego chciałam uniknąć. Dlatego nie chciałam mówić, w którym tygodniu jestem ani gdzie rodzę, aby w spokoju dotrzeć do szpitala, nie stresując się, że ktoś mi zrobi zdjęcia. Tego dnia widziałam się z moją terapeutką, Alek mnie odebrał i zauważyłam, że jeździ za nami po mieście auto, a w środku ktoś robi zdjęcia. Chcieliśmy jechać do domu, ale nie chcieliśmy, żeby wiedzieli, gdzie mieszkamy. Jeździliśmy po mieście i dopiero gdy tramwaj zajechał im drogę, to ich zgubiliśmy”, zrelacjonowała na Instastories.
W kolejnych publikacjach ujawniła natomiast, że poród odbył się z komplikacjami. Syn Barona i Sandry Kubickiej jest wcześniakiem. Przyszedł na świat 16 maja o 2.11 w nocy w Szpitalu Świętej Rodziny w Warszawie w 33 tygodniu ciąży. Dla całej rodziny było to niezwykle wymagające doświadczenie...
„Nasze pierwsze wspólne chwile nie były takie, jak sobie wymarzyliśmy, ale mamy całe życie przed sobą, aby to nadrobić. Tak bardzo chciałam go przytulić i zabrać do domu. To jest absolutnie najgorsze uczucie dla matki, patrzeć, jak Twoje dziecko jest podpięte rurami do różnych urządzeń, a Ty nie możesz nic zrobić ani mu pomóc”, zwierzyła się Sandra Kubicka.
Dodała, że choć dziś synek pary nabiera sił i z każdym dniem jest w coraz lepszym stanie, po porodzie nie potrafiła powstrzymać emocji. „Wypłakałam ocean łez podczas pobytu w szpitalu. Każdy kolejny dzień był dla mnie ogromną lekcją cierpliwości i wytrwałości, a naszym najlepszym przyjacielem był czas. Pomimo swojego wczesnego przyjścia na świat Leoś jest turbo silnym, zdrowym i bardzo dzielnym chłopcem. Codziennie robił i robi ogromne postępy. Bardzo szybko pokazał swój charakter i siłę woli. Po kilku dniach zaczął oddychać samodzielnie, z dnia na dzień dosłownie rozpromieniał. Te wszystkie wspólne dni w szpitalu udowodniły nam, jak silni jesteśmy razem jako rodzina. Moja wymarzona rodzina. Nikt ani nic nas już nie złamie”, zadeklarowała.
Opublikowała również zdjęcia ze szpitala, na których widzimy małego Leonarda oraz dumnego, niezwykle szczęśliwego tatę. Prezentujemy je poniżej.
Rodzicom gratulujemy, zaś małemu Leonardowi życzymy dużo zdrowia!
Czytaj także: Przez wiele lat szukał tej jedynej, u boku Sandry Kubickiej się ustatkował. Życie uczuciowe Aleksandra Barona było burzliwe