Rozstanie z Martyną Wojciechowską zmieniło Przemka Kossakowskiego? „Bardzo przygasł”
Swoimi obserwacjami podzieliła się jego znajoma
Był środek lata, gdy wypłynęła informacja o rozstaniu Martyny Wojciechowskiej i Przemka Kossakowskiego. Chwilę po upublicznieniu tych wieści każde z byłych małżonków potwierdziło, że trzy miesiące po ślubie, ich miłość zgasła. Niestety wraz z uczuciem miał przygasnąć i gwiazdor TTV. Tak przynajmniej twierdzi Sylwia Bomba.
Jak Przemysław Kossakowski przeżył koniec małżeństwa?
Kilka tygodni temu, gdy sprawa rozstania ulubionej pary telewidzów nieco przycichła, Przemek Kossakowski wziął udział w nagraniach nowego programu TTV 99 gra o wszystko. Na planie widziała go koleżanka ze stacji Sylwia Bomba. Celebrytka uważa, że były ukochany Martyny Wojciechowskiej nie przypominał dawnego siebie. „Widziałam Przemka na planie programu i wydawało mi się, że jest po prostu smutny, że to nie jest ten Przemek, którego ja kiedyś poznałam, który zadawał dużo pytań i był wszystkich ciekawy. On zawsze stał z boku, ale przez zadawanie pytań i dociekanie, zawsze był zauważalną osobą. Zawsze się go wyczuwało. A teraz bardzo przygasł", wyznała w rozmowie z Faktem.
Dodała też, że nie od razu uwierzyła w informację o rozstaniu Martyny i Przemysława. „Miałam długi czas nadzieję, że to są tylko plotki i że zaraz wyskoczą nam razem za rękę i powiedzą, że to nieprawda i że wszystko wspaniale, bo przecież to jest taka miłość, że nie może się skończyć”, opowiadała Filipowi Borowiakowi z Faktu.
A czy Sylwia Bomba miała okazję przyjrzeć się emocjom Martyny Wojciechowskiej? Okazuje się, że nieco mniej. „Martynę poznałam dopiero w tym roku na ramówce TVN, więc nie umiem stwierdzić jak ona się czuła. Natomiast obserwując jej Instagram, a jestem dobrą obserwatorką, wydaje mi się, że ona była tym bardzo przybita, że to była rzecz, której się nie spodziewała”, podkreśliła gwiazda TTV.
Zobacz także: Martyna Wojciechowska o trudnych momentach w życiu: „Przestałam liczyć, ile razy byłam w szpitalu”
Oświadczenia Martyny Wojciechowskiej i Przemka Kossakowskiego
Choć do tej pory nie wiadomo, jakie są oficjalne powody zakończenia małżeństwa przez znaną parę, każda z gwiazd wydała kilka miesięcy temu swoje oświadczenie.
Z wpisy podróżniczki wynikało, że nie chciała kończyć związku. „Po 3 latach związku i 3 miesiącach od ślubu, z dnia na dzień nastąpił koniec mojego małżeństwa. Ta nagła zmiana była dla mnie wielkim zaskoczeniem, bo odpowiedzialność, zobowiązanie i dane słowo są i zawsze będą dla mnie wartościami nadrzędnymi. Moja decyzja o ślubie była głęboko przemyślana i traktowałam ją bardzo poważnie. Minęło wiele miesięcy, jednak smutek nie mija. Zapewne możecie sobie wyobrazić, co czuję i jak trudny jest to czas dla mnie i dla Marysi”, pisała poruszona Martyna Wojciechowska.
Chwilę później wywołany do odpowiedzi poczuł się i Przemek Kossakowski. „Nie chcę uciekać od odpowiedzialności, chciałbym tylko napisać, że ocenianie, znając czyjeś życie jedynie przez pryzmat medialnej ekspozycji, to ocenianie na podstawie wyjątkowości nie mającej wiele wspólnego z prawdziwym życiem. Ważne i bolesne decyzję nie są podejmowane z dnia na dzień. To zawsze trudny i skomplikowany proces. Nie zawsze go widzimy, a czasami pochłonięci własną wizją świata, widzieć nie chcemy”, czytaliśmy na jego Instagramie.
ZOBACZ TEŻ: Martyna Wojciechowska we łzach na wizji. „Ta rozmowa nie jest miła i przyjemna”
Żałujecie, że Martyna i Przemysław nie są już parą?