Reklama

Był u szczytu sławy, miał kochającą żonę i kilkuletnią córkę i... cieszył się wielkim powodzeniem wśród kobiet. O romansach Daniela Olbrychskiego w latach 80. krążyły legendy. Namiętne uczucie połączyło go m.in. z francuską seksbombą, Anouk Aimée. Jednak to relacja z niemiecką aktorką, Barbarą Sukową, była szeroko komentowana na salonach i w mediach, tym bardziej że owocem romansu był syn Wiktor, który dzisiaj jest już dojrzałym mężczyzną...

Reklama

[ostatnia aktualizacja tekstu: 2.05.2024]

Daniel Olbrychski i Barbara Sukowa: poznali się w latach 80. Historia relacji

Gdy otrzymał rolę w filmie „Róża Luksemburg”, miał 41 lat. I to właśnie na planie tej produkcji poznał prawdziwą piękność, o pięć lat młodszą Barbarę Sukową. Niemal z miejsca nawiązał się pomiędzy nimi płomienny romans, zwłaszcza że film był realizowany w romantycznych zakątkach kontynentu, jak Praga czy Werona. Polak zaś grał w nim partnera życiowego i towarzysza głównej bohaterki. Wszyscy widzieli między nimi silną chemię. Nie przeszkodziła im nawet obecność na planie męża aktorki, który grał w filmie niewielką rolę. Sukowa i Olbrychski spędzali dnie i noce poza planem... Także wtedy, gdy doceniono ją za rolę Róży na festiwalu w Cannes. Szybko wyszło na jaw, że aktorka jest w ciąży. I być może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w Polsce na Daniela Olbrychskiego czekała żona Zuzanna (córka Andrzeja Łapickiego) oraz pięcioletnia córeczka Weronika...

O rozwodzie nie było mowy. 40-letni wówczas gwiazdor kochał małżonkę, mimo niewierności, której się dopuścił. Wiedział zresztą niemal od początku, że romans to tylko przygoda i odskocznia. „W związku z matką mojego najmłodszego syna, Viktora, wiedziałem, że to zauroczenie. Że chyba nic z tego nie będzie”, wspominał w rozmowie z Krystyną Pytlakowską dla „VIVY!”.

Romans z Sukową na zawsze jednak odmienił losy jego małżeństwa. Zuzanna nie dowiedziała się prawdy od męża a od jego kochanki, co tak opisał w dzienniku jej sławny ojciec. „Tydzień nerwów, bo Zuzia wnosi o rozwód. Daniel przesadził z artystką niemiecką Sukovą, która zadzwoniła do Zuzi z pytaniem, czy D. jej powiedział o nich. D. nie powiedział, bo jest tchórz, ale za to Zuzia się dowiedziała, że aż do tego stopnia. Bolesne to i nerwy szarpiące”, podkreślał zniesmaczony.

Sytuacji nie poprawił fakt, że Daniel Olbrychski chciał utrzymywać kontakt z synem – wbrew sprzeciwowi żony i teściowej. Nic dziwnego, że Zuzanna Łapicka wniosła pozew o rozwód. Jak mówiła w wywiadzie dla „Urody życia”, była to decyzja nieunikniona.

„Z domu wyniosłam wzorzec kobiety, żony wyrozumiałej. Mama tolerowała niewierności mojego ojca, wychodziła z założenia, że skoro wyszła za mąż za najprzystojniejszego aktora w Polsce, to jakieś koszty muszą być. Zwłaszcza że tata te romanse traktował raczej niepoważnie. Myślałam, że wychodząc za mąż za Kmicica, też temu podołam. Jak moja mama. Ale okazało się, że koszty są dla mnie za duże. Jako pierwsza od pokoleń w naszej rodzinie przerwałam sztafetę kobiet zbyt tolerancyjnych. Czułam, że rozwodzę się za siebie, za mamę, za babcię i za prababcię. I to dodało mi siły. Jak już raz zrzuciłam te stalowe buty, to wiedziałam, że więcej do nich nie wrócę”, podkreślała z mocą.

Mimo napiętej sytuacji w małżeństwie aktor odwiedził kochankę po porodzie w 1988 roku. Ta była jednak na niego wściekła i zazdrosna o żonę. Mimo tego, że uznał nowo narodzonego syna Viktora. Nie chciała jednak, by między nimi nawiązała się więź i by malec nosił nazwisko ojca.

Zobacz także: Ich miłości nie dawano szans, świętują 15. rocznicę. Z tej okazji odnowili przysięgę małżeńską

Zenon Zyburtowicz/East News

Daniel Olbrychski, Zuzanna Łapicka i Weronika Olbrychska, lata 90.

Daniel Olbrychski i Zuzanna Łapicka: rozwód

Sytuacja w małżeństwie Daniela Olbrychskiego nie poprawiała się. Zdrada przelała czarę goryczy, Zuzanna Łapicka nie chciała dać niewiernemu mężowi kolejnej szansy. I to mimo tego, że prosił o pomoc znajomego księdza Wiesława Niewęgłowskiego, duszpasterza środowisk twórczych. Zadzwonił do niego o 4 nad ranem, błagając o pośrednictwo w mediacjach. Kapłan zgodził się, zaprosił do siebie małżonków, ale o pojednaniu nie mogło być mowy. Rozwiedli się w 1988 roku.

„Rozwód dał mi siłę i wiedziałam, że nigdy więcej nie chcę już odczuć upokorzenia, nie chcę widzieć siebie w roli ofiary. Jako singielka w pełni kontroluję swoje życie”, mówiła po latach Zuzanna Łapicka. Miała również wsparcie w ojcu. Mimo że do pewnego momentu stał po stronie Daniela Olbrychskiego, po jego zdradzie, zakończonej narodzinami nieślubnego syna, radykalnie zmienił front.

„Przeżywał, tak jak ja, a może bardziej. Sam pewnie nie zdawał sobie wcześniej sprawy, jakim był trudnym mężem dla mojej mamy. I nagle zobaczył to w moim małżeństwie z Danielem. Takie lustro. To musiało być bolesne”, podkreślała córka Andrzeja Łapickiego.

On tak natomiast określił jej decyzję o rozwodzie w swoich „Dziennikach”: „Daniel musi zniknąć z życia córki, bo ona inaczej zwariuje”.

Czytaj też: Przed laty odbił żonę synowi premiera. Ten wówczas wdał się w romans z Marylą Rodowicz

Do rozwodu doszło, jednak z czasem, gdy emocje już opadły, aktor próbował odzyskać względy byłej żony. W końcu uległa i go przyjęła. Kupili nawet dom w Podkowie Leśnej, który miał być nowym otwarciem. Dlaczego Zuzanna Łapicka dała byłemu mężowi kolejną szansę?

„Trochę dlatego, że zabiegał, a ja też go wciąż kochałam”, mówiła po latach.

Jednak Barbara Sukowa nie poddawała się. I to przez pięć kolejnych lat! Naciskała na Daniela Olbrychskiego, by odszedł od żony i zamieszkał z nią oraz małym Viktorem. Aktor nie potrafił wytrzymać tej presji, smutki topił w napojach wysokoprocentowych.

„Zuzia kłóci się ciągle z Danielem, który jest nie do wytrzymania, co wiem od 15 lat. I tak Zuzia ma żelazne nerwy. To jest moje prawdziwe zmartwienie”, pisał w dziennikach Andrzej Łapicki.

W końcu rozstali się na dobre – było to w drugiej połowie lat 90. Jednak do końca pozostali z Danielem Olbrychskim dobrymi przyjaciółmi.

„Zuzia dla Daniela to duża część życia. Ktoś bardzo ważny. Mama jego ukochanej córeczki. A dla mnie Zuzia była zawsze serdeczna i życzliwa. Bywała u nas w Podkowie. Omawiałyśmy wiele rodzinnych problemów. Była osobą niezwykłą, piekielnie inteligentną i nieprawdopodobnie dowcipną. Była intensywnie obecna w naszym życiu. Poza ostatnim rokiem, kiedy już nie chciała kontaktów. Żadnych”, wspominała w wywiadzie z Krystyną Pytlakowską Krystyna Demska-Olbrychska.

Zobacz także: Jest narzeczoną producenta TVP, dzieli ich ponad dekada. Sylwia Dekiert doczekała się trójki dzieci

Szymon Szcześniak/LAF AM

Daniel Olbrychski, Krystyna Demska-Olbrychska w sesji dla VIVY!, 2019 rok

Daniel Olbrychski i Viktor Longo: relacja aktora i syna

A Barbara Sukowa? Wyszła za mąż za amerykańskiego muzyka. Jej nieślubny syn przyjął nazwisko ojczyma. Jego biologiczny ojciec nie poddawał się: mimo niechęci byłej kochanki, cały czas pisał listy, maile i próbował nawiązać kontakt z Viktorem Longo. W końcu, gdy chłopak był już nastolatkiem, odpisał. W 2008 roku odwiedził nawet Polskę (miał wówczas 20 lat), by spędzić czas z ojcem i jego rodziną, w tym z przyrodnim bratem Rafałem. „To było bardzo wzruszające”, mówił aktor.

Od tamtej pory mają regularny kontakt. Daniel Olbrychski wybrał się nawet wraz z żoną Krystyną za ocean na święta. Dla wszystkich był to wyjątkowy czas.

„Viktor jest do Daniela bardzo podobny. Nie tylko fizycznie. Spędziliśmy w Ameryce z Viktorem, Barbarą, jego mamą i jej mężem święta wielkanocne. Widziałam, jak Viktor uważnie obserwuje Daniela. I widać było, jaki jest szczęśliwy”, podkreślała Krystyna Demska-Olbrychska w „VIVIE!”.

Jak widać, dawne urazy poszły w zapomnienie...

Reklama

Daniel Olbrychski z synem Victorem Longo, Kazimierz Dolny, 2008 rok:

PIOTR FOTEK/REPORTER
Reklama
Reklama
Reklama