Alec Baldwin został pozwany do sądu w związku ze śmiercią tragicznie zmarłej Halyny Hutchins
Rodzina operatorki przeprowadziła rekonstrukcję zdarzeń
Do tragicznego zdarzenia doszło kilka miesięcy temu na planie filmu Rust. Alec Baldwin postrzelił dwie osoby. Jedna z nich zmarła w wyniku poniesionych obrażeń. Halyna Hutchins zostawiła męża i osierociła 9-letniego syna... Miała zaledwie 42 lata. Producent długo nie zabierał głosu w sprawie zdarzenia. W końcu udzielił wywiadu, w którym opowiadał o tragicznych wydarzeniach. Teraz rodzina zmarłej operatorki skierowała sprawę do sądu. Bliscy pozywają nie tylko Aleca Baldwina, a także osoby odpowiedzialne za film. Zarzucają im, że na planie nie przestrzegano środków bezpieczeństwa.
Rodzina zastrzelonej kobiety składa pozew przeciwko Baldwinowi
Nikt nie przypuszczał, że tak zakończy się praca na planie filmu Rust w Santa Fe. W październiku 2021 roku, podczas kręcenia kolejnych scen westernu, doszło do tragicznego wypadku. Alec Baldwin użył broni z ostrą amunicją. Podkreślał, że to przypadek i nie miał świadomości, że w rewolwerze znajdują się prawdziwe naboje. Niestety, jedna z operatorek została śmiertelnie postrzelona. Lokalne władze prowadzą śledztwo w sprawie tragicznego wypadku. Ze wstępnych ustaleń wynikało, że w obchodzeniu się z bronią panowało „pewne rozprężenie”. Sam aktor długo nie zabierał głosu w sprawie zdarzeń tamtego dnia. W końcu postanowił przerwać milczenie. W rozmowie z dziennikarzami wyznał, że jest w stałym kontakcie z rodziną Halyny Hutchins.
„Mąż jest w szoku, ma 9-letniego syna. Jesteśmy z nim w stałym kontakcie, ponieważ bardzo martwimy się o rodzinę i dziecko. Z niecierpliwością czekamy, aż wydział szeryfa powie nam, co przyniosło śledztwo”, mówił. Dodawał, że nie wie, kto jest odpowiedzialny za umieszczenie w broni ostrej amunicji.
Teraz okazuje się, że rodzina postanowiła pozwać producenta i aktora, Aleca Baldwina. Bliscy Halyny Hutchins przeprowadzili rekonstrukcję zdarzeń, która miała im pomóc zrozumieć okoliczności wystrzału. Zarzuty zostały skierowane także do przebywających na planie producentów filmu. Podczas kręcenia westernu nie było spełnionych przynajmniej 15 wymogów, które dotyczą bezpiecznego obchodzenia się z bronią.
„Pozew wymienia Aleca Baldwina i innych, którzy byli odpowiedzialni za bezpieczeństwo na planie zdjęciowym, a których lekkomyślne zachowanie i chęć ograniczenia kosztów doprowadziły do bezsensownej i tragicznej śmierci Halyny Hutchins”, mówił adwokat Brian Panish.
Prawnik dodał także w programie Dan Abrams Live, że aktor ma swoją wersję wydarzeń. „Alec Baldwin nadal robi to, co zrobił przez cały ten czas – obwinia innych. Nie bierze żadnej odpowiedzialności.[…] My nie możemy się doczekać, kiedy pozwolimy ludziom, społeczności hrabstwa Santa Fe, to ocenić”, mówił zatrudniony przez rodzinę operatorki adwokat.
Sprawdź też: Tak brzmiały ostatnie słowa Halyny Hutchins. Do kogo je skierowała?
Alec Baldwin opowiada o tragedii na planie filmu Rust
Co zdarzyło się na planie filmowym w Santa Fe?
Adwokat producenta natychmiast zareagował i zaznaczył, że Alec Baldwin trzymając broń w dłoni został poinformowany, że rewolwer nie jest naładowany. Uwierzył osobom, które zajmowały się rekwizytami. „Aktorzy, zamiast podejmować decyzje samemu, powinni móc polegać na profesjonalistach z rekwizytorni czy na asystentach reżysera”, mówił Aaron Dyer.
Telewizja Fox News informowała, że broń znalazła się w rękach aktora poza sceną, a kamery nie były włączone. „Przedstawiciele męża Hutchins Matthew Hutchinsa i syna Androsa, argumentowali, że nie było potrzeby, by Baldwin trzymał rekwizytową broń w czasie, kiedy kamery nie były uruchomione. Film pokazuje również graficzną rekonstrukcję momentu, kiedy Baldwin nieumyślnie wystrzelił pocisk, który śmiertelnie ugodził Hutchins”, mówiono. „Nie wiemy, czy jest to rzeczywiste odtworzenie wydarzeń. To jest ich rekonstrukcja, która jest częścią pozwu sądowego”, dodał Fox News.
W pozwie podano, że kula została wystrzelony w kierunku operatorki z bliskiej odległości. Baldwin myślał, że w rewolwerze znajdują się atrapy. Niestety, było zupełnie inaczej. Kobieta została śmiertelnie raniona, a następnie pocisk utknął w ramieniu reżysera. „Myślę, że jest jasne, co się stało. (…) Alec miał broń w ręku. Strzelił z niej. Halyna została zabita”, mówił pełnomocnik męża ofiary.
Źrodło: TVN 24, Polsat News, Pap, Interia
Zobacz też: Alec Baldwin przerwał milczenie po tragicznej śmierci operatorki na planie filmu: „Sytuacja 1 na bilion”