Robert Janowski znów prześladowany przez stalkerkę. „Była już kilkukrotnie u nas pod domem”
To, co znalazł na drzwiach, mrozi krew w żyłach...
Koszmar Roberta i Moniki Jankowskich nie kończy się. Prześladowczyni od lat nachodzi ich rodzinę kierowana przekonaniem, że z prezenterem uda się jej stworzyć szczęśliwy związek. Pomimo przeprowadzki do nowego domu małżeństwu nie udało pozbyć się natrętnej kobiety. Ta natomiast posunęła się o krok dalej…
Robert Janowski prześladowany przez stalkerkę
Historia Roberta Janowskiego i jego najbliższych mrozi krew w żyłach. Ich koszmar trwa już od trzynastu lat… „Dostajemy nie tylko SMS-y i maile, ale również odręcznie pisane listy. Treść jednego z nich: »Robercie, wróciłam. Już wkrótce będziemy razem. Tak jak ci obiecywałam, pozbędę się jej«. List bez znaczka, bez adresu, wrzucony do skrzynki, czyli wie, gdzie mieszkamy. Ma zakaz zbliżania się, ale co z tego? Żeby mogło to być egzekwowane, musielibyśmy zobaczyć, że jest przed domem, złapać za rękę i przytrzymać do przyjazdu policji. Inaczej nikt jej nie udowodni, że przekroczyła dozwolone 100 metrów”, tłumaczyła Monika Janowska w wywiadzie z Aleksandrą Głowińską w 2021 roku.
Bezwzględna stalkerka za swoje czyny trafiła jakiś czas temu do więzienia, a następnie do szpitala psychiatrycznego. Niestety kobieta znów jest na wolności i zakłóca spokój rodziny swoją obsesją na punkcie Roberta Janowskiego. Nadal nie może pogodzić się z faktem, że ten ułożył sobie życie u boku Moniki i posunęła się już nawet do gróźb pod jej adresem. Według prześladowczyni gwiazdor pragnie być właśnie z nią, a nie z ukochaną żoną, która jedynie stoi na przeszkodzie ich miłości...
Czytaj także: Historia miłości Bogusława Lindy i Lidii Popiel. Walczyli, by być razem...
Monika i Robert Janowscy, VIVA! 11/2021
Żona Roberta Janowskiego o stalkerce: „Myślę, że się skończy szpitalem”
O nękającej ich prześladowczyni opowiedziała Plejadzie Monika Janowska. Okazuje się, że doszło do kolejnego przerażającego incydentu pod samym domem rodziny. Stalkerka dowiedziała się, gdzie zamieszkali po przeprowadzce. „Wie, gdzie mieszkamy, bo myśmy się przeprowadzili z Ursynowa kawałek dalej poza Warszawę na wieś. Niestety, nie wiem jak to możliwe, dowiedziała się, gdzie mieszkamy. Była już kilkukrotnie u nas pod domem”, mówiła żona prezentera.
Kobieta do tej pory podchodziła jedynie do furtki i stała pod domem, gdy nikogo nie było w środku. Tym razem posunęła się o krok dalej…
„Narysowała nam serce złamane na drzwiach jakąś szminką, farbą czerwoną. Domyślam się, że ma to przypominać krew, natomiast na szczęście nie jest to krew, ale jest to dosyć przerażające” - zdradziła Monika Jankowska, i dodała: “Sprawa jest w toku. Czekamy na wyrok. To jest osoba chora, więc to nie jest chyba kwestia, jaki będzie wyrok tylko, kiedy on nastąpi. Myślę, że się skończy szpitalem”.
Mamy nadzieję, że rodzinie uda się wkrótce zaznać spokoju i uwolnią się od nękającej ich stalkerki.
Sprawdź również: Paulina Sykut-Jeżyna opowiedziała o początkach relacji z mężem. „Uważałam, że jest dla mnie za stary"