Pogrzeb Marii Koterbskiej za nami. O godzinie 13.00 w kościele Opatrzności Bożej w Bielsku-Białej rozpoczęła się msza żałobna w intencji legendy polskiej piosenki. Artystka została pochowana na cmentarzu rzymskokatolickim w parafii pw św. Mikołaja. Pogrzeb miał charakter państwowy, ale zrezygnowano z części honorów. Dlaczego? Wyjaśnia syn Marii Koterbskiej, Roman Frankl.
Pogrzeb Marii Koterbskiej
Maria Koterbska miała 96 lat. Artystka znana z takich utworów jak Serduszko puka w rytmie cza-cza czy Augustowskie noce odeszła 18 stycznia. O śmierci gwiazdy poinformował prezydent Bielsko-Białej, Jarosław Klimaszewski: „Z wielkim smutkiem przyjąłem wiadomość o śmierci wielkiej damy polskiej piosenki, wspaniałej osoby, wybitnej bielszczanki - Marii Koterbskiej. [...] W imieniu wszystkich bielszczan rodzinie Pani Marii i jej najbliższym składam wyrazy współczucia. Świat dziś wiele stracił… Dziękujemy za wszystko Pani Mario. Móc Panią znać, to był prawdziwy zaszczyt”, napisał na Facebooku. Informację chwilę później potwierdził syn artystki, Roman Frankl w rozmowie z Polskim Radiem. Pogrzeb Marii Koterbskiej odbył się 22 stycznia. Uroczystości rozpoczęły się o godzinie 13.00 w kościele Opatrzności Bożej w Bielsku-Białej.
Pogrzeb miał charakter państwowy, ale jak wyjawił syn Marii Koterbskiej, Roman Frankl, celowo zrezygnowano z części honorów: „Wiem, że mama nie chciałaby mieć pogrzebu z pompą, w obstawie asysty wojskowej”, powiedział w rozmowie z Super Expressem. Podczas uroczystości odśpiewano jedną z najpiękniejszych piosenek Marii Koterbskiej, Parasolki. W ostatnim pożegnaniu artystki uczestniczył tłum fanów i najbliższych jej osób.
Roman Frankl wzruszająco o mamie
W trakcie kazania, jak informuje Super Express, ksiądz zaznaczył, że Maria Koterbska jest inspiracją aby „nie stawiać na bylejakość, na przeciętność. (...) To prawdziwe człowieczeństwo Marii Koterbskiej wyrażało się w cudownych, mocnych, prawdziwych więzach rodzinnych”. Piękne i wzruszające słowa wygłosił także syn artystki: „Będzie mnie jej bardzo brakowało. I gdyby ktoś zapytał mnie, kim chciałbym być w następnym życiu, z pewnością odpowiedziałbym „Znów synem Marii Koterbskiej”, powiedział Roman Frankl.
Maria Koterbska spoczęła obok ukochanego Jana Frankla, który zmarł 14 lutego 2020 roku. Małżeństwo było ze sobą blisko 80 lat.