Pippi Langstrump po 55 latach. Tak dziś wygląda Inger Nillson, aktorka znana z kultowej roli rudowłosej bohaterki
Kochały ją miliony. Czy rola Pippi okazała się dla niej przekleństwem?
Czwartego maja 2024 roku odtwórczyni roli słynnej Pippi Pończoszanki skończyła 65 lat. Od chwili, kiedy wcielała się w niesforną dziewczynkę z rudymi warkoczykami, minęło już ponad pół wieku, a mimo to Inger Nillson wciąż pozostaje w pamięci widzów właśnie jako mała Pippi. Czym się dziś zajmuje? Czy przeszkadza jej pryzmat, przez jaki do tej pory postrzegają ją miliony osób na całym świecie?
[Ostatnia publikacja na VUŻ-u 12.06.2024 r.]
Inger Nillson: jak została słynną Pippi Pończoszanką?
W lutym 1969 premierę miał pierwszy odcinek serialu na podstawie powieści Astrid Lindgren – pisarki książek dla dzieci. Pippi Langstrump to główna bohaterka znanej serii – piegowata dziewczynka o rudych, odstających w charakterystyczny sposób warkoczykach. Bohaterka stała się inspiracją dla młodych dziewcząt dzięki swojej rezolutności i szalonym pomysłom. W rolę Pippi wcieliła się Inger Nilsson, mająca wówczas osiem lat. „Pippi jest półsierotą, jej mama zmarła, co mocno działało na wyobraźnię niektórych widzów. W naszym domu nigdy nie zamykaliśmy drzwi na klucz i pewnego dnia zobaczyliśmy w salonie rozgorączkowaną kobietę, która przyszła, żeby wziąć mnie do siebie i się mną zaopiekować. Od tamtej pory zaczęliśmy zamykać drzwi wejściowe", wspominała aktorka.
Ojciec małej Inger jako pierwszy usłyszał o castingu do serialu o przygodach Pippi Langstrump. To on podsunął swojej córce pomysł wzięcia udziału w nim. Zapytana o to, oczywiście zgodziła się spróbować. Jednak dziewczynka nie znała jeszcze wtedy losów sprytnej Pippi. I prędko nie miała okazji poznać, bo nawet po dostaniu angażu produkcja zakazała jej czytania książkowych przygód bohaterki!
Powodem było stawianie na naturalność w odgrywaniu roli, dlatego też Nilsson nie miała zbyt wiele czasu na przygotowania. Będąc gościem w „Pytaniu na śniadanie” zdradziła, że dostała parę powieści od samej Lindgren, jednak po latach straciła nimi zainteresowanie, a wcześniej miała kategoryczny zakaz zaglądania do nich.
Będąc młodą aktorką, Inger nie miała jeszcze aż tak dużej świadomości na temat wcielania się w rolę. Teraz już wie, że „tę postać trzeba jeszcze zinterpretować. Zrobiłam to po swojemu” - oznajmiła w wywiadzie dla szwedzkiego portalu Göteborgs-Posten. I to właśnie jej interpretacja okazała się tą najbardziej znaną i lubianą. Szczególnie przez młode dziewczęta, które w postaci Pippi widziały swoją idolkę oraz wzór do naśladowania.
„Reżyser nie dawał nam scenariusza, rzadko wkuwaliśmy gotowe kwestie. Zazwyczaj opisywał nam jedynie, co się będzie działo w scenie, jakie emocje mają nasi bohaterowie, co się dzieje w ich głowach. Mówiliśmy własnymi słowami", mówiła w rozmowie z magazynem Ehlion.
Czytaj także: Wśród pięciu tysięcy dziewczynek nie miała sobie równych. W kilka dni stała się wielką gwiazdą
Inger Nilsson jako Pippi Langstrump, 09.05.1969 rok
Czy rola Pippi okazała się dla niej przekleństwem?
Inger Nilsson wspomina rolę rudowłosej bohaterki z ogromnym sentymentem. Do tej pory zdarza się jej słyszeć, że grana przez nią postać przynosiła ludziom dużo radości, dawała pocieszenie i wolę do walki z trudnościami losu. Jednak pomimo ogromnej sympatii do Pippi, twardo stawia na swoim w kwestii rozdzielenia jej osoby oraz odgrywanej przez nią postaci. „Nie chcieli mnie w żadnym teatrze. Mówili, że dla widzów zawsze będę Pippi i "położę" każdy spektakl. Nikt nie chciał dostrzec we mnie Inger. Bardzo długo musiałam walczyć o swoją tożsamość", opowiadała.
„Zawsze wszystkim powtarzam, że ja jestem Inger. Co Inger czuje i że mam osobowość Inger, a nie bohaterki, którą grałam. Ludzie wcale mi tego nie ułatwiali, bo chcieli, żebym była tą Pippi, którą tak lubili. Ale udało mi się. W dużym stopniu dzięki rodzicom” - przyznaje aktorka.
Nilsson przez lata zmagała się z łatką Pippi, która przylgnęła do niej na dobre. Utrudniało jej to nawet teatralne castingi, pomimo skończenia szkoły teatralnej. Nic więc dziwnego, że aktorka w końcu powiedziała dość.
Czytaj także: Viki Gabor i jej ojciec padli ofiarą ataku na środku ulicy. To nie pierwszy raz, gdy spotyka ich przykrość publicznie
Inger Nilsson jako Pippi Langstrump, 09.05.1969 rok
Co dziś robi Inger Nilsson?
Rola Pippi Lanstrump oczywiście nie była ostatnią, której podjęła się Nilsson. 64-latka po latach zagrała m.in. w szwedzkim serialu „Panik på kliniken” oraz „Qué pasó con”.
W ostatnim czasie również mogliśmy zobaczyć ją w paru nowszych produkcjach. Od 2006 roku do 2021 roku Nilsson grała specjalistkę od medycyny sądowej w serialu „Der Kommissar und das Meer”. Dwa lata temu wystąpiła w aż dwóch produkcjach - „Rodzina plus” i „Jägarna”. W teatrach niestety nie jest doceniana. „Jedyna rola, jaką mi proponują, to pokojówka. A moim marzeniem jest zagrać szekspirowską Julię i Lady Makbet. Ale wiem, że Pippi na to nie pozwoli", podsumowała z goryczą.
Poza aktorstwem Inger angażuje się także w działalność charytatywną oraz w pracę na rzecz ochrony środowiska. Walczy o prawa dzieci oraz równość płci.
Czytaj także: Céline Dion przejmująco o walce z chorobą: „Szczerze mówiąc, nie wiedziałam, że to może mnie zabić”
Inger Nilsson, Duesseldorf, 2019 rok