Reklama

Media obiegła właśnie bardzo smutna informacja — nie żyje Piotr Wysocki… W niedzielny poranek, 26 marca w domu aktora wybuchł pożar. Natychmiast wszczęto akcję ratunkową, lecz bezbronnego 87-latka nie udało się uratować. O tragedii poinformowała rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Opolu Lubelskim.

Reklama

Nie żyje Piotr Wysocki. 87-letni aktor zginął w pożarze

Do tragicznego wypadku doszło 26 marca w godzinach porannych. W Trzcińcu — miejscowości znajdującej się w gminie Chodel — wybuchł pożar. Jeden z dom jednorodzinnych zajął się ogniem. „Niestety wskutek zdarzenia śmierć poniosła jedna osoba. W tej chwili ustalamy, kto to był. Przypuszczamy, że mógł to być 87-letni mieszkaniec tego domu” — informowała asp.szt. Edyta Żur, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Opolu Lubelskim.

CZYTAJ TAKŻE: Zatwierdzono projekt nagrobku Jerzego Połomskiego. „Połączenie sztuki nowoczesnej z klasyką”

Jakiś czas później potwierdzono, że ofiarą nieszczęśliwego wypadku był Piotr Wysocki — aktor filmowy i teatralny, od lat związany z Teatrem Juliusza Osterwy w Lublinie. Artysta miał na swoim zawodowym koncie bogaty dorobek — znany był z ról w filmach “Popioły” oraz “Przekładaniec”, a także z serialu “Czterej pancerni i pies”.

Niespodziewana śmierć artysty wstrząsnęła środowiskiem filmowym. Trudno uwierzyć, że życie 87-latka zakończyło się w taki sposób… Głos zdecydował się zabrać m.in. aktor Jerzy Rogalski.

SPRAWDŹ TAKŻE: Halina Kowalska została z długami po mężu. Aktorka ze Skolimowa wystosowała poruszający apel

Jestem zaskoczony, to niezwykle smutna wiadomość, że Piotrek odszedł, przez wiele lat pracowaliśmy razem w teatrze Osterwy. Był nestorem tego teatru, świetnym aktorem, ale i wspaniałym kolegą. W filmie wprawdzie razem nie graliśmy, ale pamiętam, że jako kajtek, licealista, oglądałem "Popioły", w których Piotrek grał wspaniałą rolę księcia Gintułta. Ostatnio razem graliśmy w 'Kupcu Weneckim' Szekspira, który swoją premierę miał dziewięć lat temu. Piotrek już wtedy trochę chorował, miał przerwę, ale potem wrócił”, przekazał w rozmowie z Kurierem Lubelskim.

Bliskim Piotra Wysockiego składamy najszczersze wyrazy współczucia.

Reklama

EAST NEWS/POLFILM
Reklama
Reklama
Reklama