Zobacz pierwsze zdjęcia Meghan po opuszczeniu Wielkiej Brytanii. Jej mina mówi wszystko!
Czyżby Meghan w końcu była szczęśliwa?
Księżna Sussex po raz pierwszy pokazała się publicznie od czasu ogłoszenia, że rezygnuje z królewskich obowiązków. Nie da się ukryć, że podjęta niedawno decyzja jej służy. Widać, że księżna nie zamierza ukrywać się przed mediami, chce wieść życie zwykłego obywatela, a najnowsze zdjęcia tylko to potwierdzają. Czyżby Meghan w końcu była szczęśliwa?
Nowe życie Meghan w Kanadzie
Nikt nie ma wątpliwości, że decyzja Meghan i Harry'ego o rezygnacji z królewskich obowiązków zaskoczyła Brytyjczyków. Jedni popierają ich decyzję, inni wręcz przeciwnie. Najważniejsze jest jednak zdanie królowej, która choć chciałaby, by para nadal kontynuowała swoją drogę w rodzinie królewskiej, to rozumie i popiera ich decyzję. Innego oświadczenia nikt się jednak nie spodziewał, w ten sposób monarchini ucięła wszelkie spekulacje na temat konfliktu w rodzinie Windsorów i... zapobiegła większemu kryzysowi.
Na ten moment Harry i Meghan mają mieć tak zwany okres przejściowy, w którym będą dzielić swój czas między Wielką Brytanię a Kanadę. W tym czasie zapadną także bardziej szczegółowe decyzje na temat ich przyszłości. Tym czasem wygląda na to, że para już ruszyła ze swoim życiem. Gdy Harry uczestniczył w spotkaniu u królowej w Sandringham, Meghan poleciała do Kanady, by zająć się synem. Zaliczyła także swoje pierwsze wyjście od czasu ogłoszenia decyzji.
Księżna odwiedziła dom samotnych kobiet w Vancouver, gdzie przyleciała samolotem. I choć książęca para Sussex podjęła decyzję o odejściu z dworu królewskiego, licząc na zmniejszenie zainteresowania ich osobą, to z pewnością w najbliższych tygodniach nie będzie mówić się o niczym innym. Nic dziwnego, że media bacznie śledzą teraz każdy ich krok. Meghan nie zamierza jednak rezygnować z dobroczynnych aktywności i wygląda na to, że sprawia jej to ogromną radość.
Nieustannie się uśmiechała, a brytyjskie media piszą wprost, że wreszcie odetchnęła z ulgą. W końcu nie musi już przestrzegać surowych zasad protokołu, pilnować się, by nie popełnić żadnej wpadki czy nawet kontrolować swoja mimikę. Wygląda na to, że odzyskała spokój ducha i... w końcu jest szczęśliwa. Zobaczcie sami.