Reklama

Ostatnie słowa wielkich ludzi, czasem filozoficzne, brzmiące jak ważne wyznanie, czasem kompletnie przypadkowe. Zawsze skrzętnie zapisywane i przekazywane potomności. Być może spodziewamy się, że dostaniemy jakąś niesamowitą myśl albo ważną wskazówkę. Na przykład ostatnie słowa poety Johanna Wolfganga Goethego: „Więcej światła” przeszły do legendy. Niektórzy uważają, że były dosłowne, chodziło o otwarcie okiennic – zresztą ludzie obecni przy śmierci Goethego trzaskali okiennicami, by go wybudzać i skłonić do wypowiedzenia przesłania. Inni sądzą, że owo „Więcej światła”, to przesłanie do ludzkości – nawoływanie do jasności w myśleniu, wyjście z ciemnoty i ciasnoty umysłowej. W każdym razie jest to hasło cały czas aktualne. Nie wszyscy jednak w swojej ostatniej chwili życia byli tak trafni i błyskotliwi, jak Goethe.

Reklama

Nostradamus się (choć raz!) nie mylił

Z pewnych względów ciekawe wydają się ostatnie słowa Nostradamusa, który umierając 2 lipca 1566 roku, powiedział: „Jutro o wschodzie słońca już mnie tu nie będzie”. Rzeczywiście tak się stało i była to chyba jedyna sprawdzona przepowiednia tego francuskiego aptekarza, astrologa i autora proroctw.

„Obraziłem Boga i rodzaj ludzki, ponieważ moja praca nie osiągnęła poziomu, jaki powinna osiągnąć” to ostatnie słowa genialnego artysty Leonardo da Vinci.

„Chcę iść do piekła, a nie do nieba. W piekle będę miał towarzystwo papieży, królów i książąt. A w niebie są sami żebracy, mnisi, pustelnicy i apostołowie” – takie były ostatnie słowa przewrotnego filozofa i polityka Niccolo Machiavellego, gdy umierał we Florencji w 1527 roku. Uznano je za cyniczne i wpisano na indeks myśli zakazanych.

Nieco absurdalnie brzmią ostatnie słowa królowej Marii Antoniny, która, kładąc głowę pod gilotynę w 1793 roku, powiedziała do kata: „Proszę mi wybaczyć, nie zrobiłam tego naumyślnie”. I nie chodziło jej o samolubne rządy (to ona wsławiła się powiedzeniem do głodującego ludu Paryża, by jedli ciastka, skoro nie mają chleba), ale o to, że wchodząc na szafot… niechcący nastąpiła mu bucikiem na stopę.

„Na ustach czuję smak śmierci, czuję coś, co jest nie z tej ziemi” powiedział umierający w wieku 35 lat Wolfgang Amadeusz Mozart. Z kolei Ludwik van Beethoven cierpiący latami na głuchotę miał wyznać „W niebie usłyszę”. Według innej wersji genialny kompozytor powiedział: „Klaszczcie. Komedia skończona”.

Angielska pisarka Jane Austin, umierając, wyznała: „Nie chcę niczego prócz śmierci”. Powody jej odejścia nie są do końca znane, parę lat temu pojawiła się nawet hipoteza zatrucia arszenikiem. Słynny francuski pisarz Honore de Balzac wołał: „Przywołajcie Bianchona! Tylko Bianchon może mi pomóc”. Był to jednak lekarz z powieści Balzaca. Z kolei Oscar Wilde, umierając przypadkowo w hotelu, powiedział z zimną krwią: „Albo ta tapeta znika, albo ja”.

Czytaj też: Tajemnicza śmierć Marilyn Monroe. Ujawniono dowody, że była ofiarą klanu Kennedych

Ostatnie słowa wielkich ludzi: od Gandhiego do księżnej Diany

„He Ram, he Ram – mój Boże, mój Boże” to ostatnie słowa Mahatmy Gandhiego, gdy zamachowiec, hinduski nacjonalista Nathuram Godse wypalił do niego z pistoletu. Z kolei papież Jan Paweł II, umierając w 2005 roku, wypowiedział pamiętne zdanie: „Pozwólcie mi odejść do domu ojca”.

Słynny muzyk Bob Marley, gdy umierał w wieku 35 lat na rozległego raka, powiedział sentencjonalnie: „Nie da się kupić życia”. Do legendy przeszły ostatnie słowa księżnej Diany, która – przytomna w pierwszych minutach po tragicznym wypadku – mówiła do stojących nad nią paparazzi: „Mój Boże, co się stało?”.

Anwar Hussein/Getty Images)

Humphrey Bogart, pamiętny z „Casablanki” i z „Zagraj to jeszcze raz, Sam” powiedział dość tajemniczo: „Mogłem się nie przerzucać ze szkockiej na martini”. Z kolei Joe DiMaggio, drugi mąż Marilyn Monroe, umierając, pocieszał się „Wreszcie zobaczę Marylin”. Ostatnie słowa Marlona Brando brzmiały naprawdę zawadiacko: „Pieprzyć śmierć” – umarł w 2004 roku na zapalenie płuc.

Elvis Presley powiedział w środku nocy do żony „Kochanie, idę do łazienki”. Gdy obudziła się rano, leżał tam martwy. Działo się to w sierpniu 1977 roku. Popularny amerykański piosenkarz Bing Crosby zdążył jedynie powiedzieć: „Świetnie się dzisiaj grało, chłopaki”. Schodząc z pola golfowego w madryckim klubie, upadł nagle i zmarł na zawał serca.

„Chodźmy do domu, chcę zobaczyć Seana” – tak według Yoko Ono brzmiały ostatnie słowa Johna Lennona, nim zabił go szaleniec, Marc Chapman.

„Poczekajcie kilka dni, zanim będziecie marnować na mnie swoje modlitwy” – powiedział podczas swojego ostatniego występu Prince, zaledwie tydzień przed śmiercią. Zmarł w 2016 roku z powodu przedawkowania środka przeciwbólowego.

Meksykańska malarka Frida Kahlo zapisała po raz ostatni w dzienniku w lipcu 1954 roku: „Mam nadzieję, że śmierć jest radosna. Mam nadzieję, że nigdy tu nie wrócę”.

Amy Winehouse w ostatniej rozmowie, która odbyła ze swoim ochroniarzem, powiedziała, że oddałaby wszystko, byle tylko „móc przejść ulicą bez kłopotów”.

Na koniec klasyk. Niemiecki filozof Karol Marks. Gdy uczniowie prosili go o przedśmiertne przesłanie, powiedział: „Wynoście się stąd. Ostatnie słowa są dla głupców, którzy nie powiedzieli wystarczająco wiele”.

Reklama

Czytaj też: Uzależnienia, wiara w UFO i związek z nieletnią. Skandaliczne oblicze Elvisa Presleya

East News
Reklama
Reklama
Reklama