Reklama

Boże Narodzenie kojarzy się nam z chwilami spokoju, rodzinną atmosferą i czasem wolnym od problemów. Nie można jednak zapominać, że wypadki i kłopoty zdrowotne nie biorą wolnego i tylko dzięki ciężkiej pracy lekarzy mamy szansę na szybkie leczenie. Dwa dni temu przekonała się o tym Olga Bończyk, która trafiła do szpitala.

Reklama

Olga Bończyk na wózku inwalidzkim. Diagnoza

Był pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia, gdy Olga Bończyk poinformowała na swoim Instagramie, że zaraz po wstaniu musiała udać się do jednej z klinik. „Poranek na ortopedii. Zwichnięcie nogi? Czy złamanie? Oczekiwanie na werdykt… Trzymajcie kciuki”, pisała w sieci, a pod zdjęciem, na którym siedzi na wózku inwalidzkim, pojawiła się masa wsparcia. Miłe słowa wyrażali fani i przyjaciele, w tym Agata Młynarska, Anna Korcz czy Magda Stużyńska.

Po kilku godzinach Olga Bończyk poinformowała, że na szczęście nie spełnił się najgorszy scenariusz. „To tylko skręcenie. 2 tygodnie w ortezie i powinnam być jak nowa:)”, obiecała aktorka i dodała, że dokładna diagnoza brzmi: zerwany staw skokowy.

Chwilę temu dodała też kolejny post, w którym szuka dobrych stron kontuzji. „Moja profesjonalna orteza. Dziękuję Szpitalowi Praskiemu za natychmiastową pomoc. Od dziś dwa tygodnie na zwolnionych obrotach, bez możliwości prowadzenia samochodu… Życiowy i zawodowy survival. Teraz zadaje sobie pytanie, czego ma mnie nauczyć ten wypadek…? Odpowiedź która przychodzi mi do głowy: „masz zwolnić dziewczyno, żeby nie przegapić czegoś ważnego”. Zwolniłam i… przyglądam się światu… może naprawdę tuż za progiem czeka na mnie coś pięknego?”, czytamy.

Czytaj też: Olga Bończyk szczerze o relacjach z mężczyznami: „Życie znów weryfikowało moje nadzieje”

Kiedy Olga Bończyk wróci do pracy?

Pod tą samą fotografią Anna Korcz martwiła się, jak przyjaciółka poradzi sobie teraz w pracy. W końcu Olga Bończyk gra postać Jane w spektaklu Teatru Capitol Kochane Pieniążki. Obawy są jednak bezzasadne, bo i z tym poradzi sobie ulubienica publiczności. „Gram dopiero pod koniec stycznia - wiec powinnam już być w formie”, wyjaśniła.

Przypomnijmy, że w ostatnim czasie Olga Bończyk promowała też inne swoje dokonanie zawodowe. Mowa o świątecznym utworze, który gwiazda nagrała kilka lat temu ze Zbigniewem Wodeckim. Piosenka dopiero teraz została pokazana słuchaczom. „Gdy nagrywaliśmy ze Zbyszkiem Wodeckim tego świątecznego singla nie przeczuwaliśmy, że los sprawi, że nigdy nie zaśpiewamy go wspólnie na scenie. Minęło kilka lat od jego śmierci i pomyślałam, że szkoda byłoby gdyby ta zimowa piosenka nie miała swojej premiery medialnej. Oddaję zatem w Państwa ręce singla, który – mam nadzieję – sprawi, że uśmiechniecie się do Zbyszka słysząc jego welurowy, niezwykle kojący głos. Ja nadal wierzę i czuję, że choć nie ma go fizycznie, jest z nami poprzez muzykę, piosenki i wspomnienia, jakie po sobie pozostawił”, napisała wzruszona w sieci.

Zobacz także: Zbigniew Wodecki i Krystyna Wodecka: historia miłości zapisana w piosence „Lubię wracać tam, gdzie byłem”

Reklama

Życzymy dużo zdrowia!

Robert Czepielewski/East News
Reklama
Reklama
Reklama