Reklama

Mecz Polski z Senegalem zakończył się porażką dla naszej reprezentacji. Przegraliśmy go wynikiem 1:2, a jednym z największych przegranych po tym spotkaniu jest Wojciech Szczęsny, który przepuścił aż dwie bramki. Zawodnika nie oszczędził nawet jego ojciec, Maciej Szczęsny!

Reklama

Maciej Szczęsny ostro o synu

Były sportowiec skrytykował grę reprezentacji Polski w trakcie meczu z Senegalem. „Cały zespół poruszał się w jednostajnym tempie pociągu kolejowego linii Pilawa - Tłuszcz. Przykre, że nawet taki zespół jak Senegal, wyglądał na tle Polaków na zespół bardziej zgrany, cwany, dojrzały, potrafiący lepiej wykorzystywać słabości sędziego oraz rywala’’, powiedział w Telewizji Polskiej Maciej Szczęsny.

Kiedy Grzegorz Krychowiak wycofał piłkę do bramkarza, nikt nie spodziewał się, że na boisko wbiegnie M’Baye Niang.

„Spojrzałem przed zagraniem do bramkarza, nikogo nie było spośród rywali, a okazało się, że sędzia, w newralgicznej sytuacji, wpuścił Nianga. Każdy był tym zaskoczony’’, skomentował ojciec Wojciecha Szczęsnego.

Maciej Szczęsny, który w przeszłości był świetnym bramkarzem, nie miał litości dla swojego syna. „Druga bramka to już absolutne kuriozum. Krychowiak w zupełnie niegroźnej sytuacji zagrywa do tyłu balonik, który przelatuje pod nosem Bednarka. Ten jednak, jak niczego nieświadoma zebra, tego, że zbliża się szybki lampart, zlekceważył sytuację, nie dostrzegł rywala. Sędzia techniczny z Kataru wpuścił go w niewłaściwej sytuacji na boisko. Dopełnieniem wszystkiego była przebieżka naszego bramkarza, chyba do kiosku z napojami wyskokowymi. Senegalczyk strzelił bramkę nie mając z tym żadnego kłopotu. Do pustej. Wstyd i hańba!’’, skwitował ojciec Wojciecha Szczęsnego.

Reklama

Myślicie, że bramkarz odpowie swojemu ojcu?

East News
East News
Reklama
Reklama
Reklama