Reklama

O tej aferze mówi się już od kilkunastu miesięcy! Tamara Czartoryska, córka założyciela Fundacji Czartoryskich oskarżyła ojca i macochę o wyprowadzenie z kraju pół miliarda złotych, jakie rząd zapłacił za dzieła sztuki, których nie można było wywieźć z kraju. Sytuacja z dnia na dzień jest coraz bardziej skomplikowana. Bo ojciec zaczął właśnie straszyć córkę sądem!

Reklama

„Chciałbym przeprosić wszystkich członków rodu Czartoryskich za żenujące zachowanie mojej córki Tamary. Nigdy w historii naszego rodu nie musieliśmy stawić czoła tak niegodnej sytuacji”, czytamy w oświadczeniu przesłanym money.pl. „Środki ze sprzedaży i darowizny nie zostały przelane na moje prywatne konto, lecz na rzecz fundacji pożytku publicznego w Liechtensteinie oraz Polsce. Po uzyskaniu wszystkich niezbędnych zgód ze strony odpowiednich organów Fundacji podlega ścisłej kontrolo ze strony niezależnego audytora oraz organów nadzoru administracyjnego, zarówno jeśli chodzi o realizację swoich celów, jak i zgodność jej działalności ze statutem” pisze Adam Czartoryski. Dodaje, że cele są identyczne z celami Fundacji XX. Czartoryskich i fundusze zostaną wykorzystane do ich realizacji. W najbliższym czasie ma zostać też ogłoszony program darowizn.

„To wszystko musiało stanowić ogromne rozczarowanie dla Tamary. Jako celebrytka byłaby szczęśliwsza, gdyby miała kontrolę nad tymi funduszami dla swojej własnej chwały. Wszyscy członkowie organów Fundacji XX. Czartoryskich, w tym ja, rozważają podjęcie kroków prawnych przeciwko Tamarze Czartoryskiej za naruszanie praw osobistych oraz wysuwanie fałszywych oskarżeń”, komentuje Czartoryski.

Reklama

East News
East News
Reklama
Reklama
Reklama