Reklama

Nie sposób nie zauważyć, że Alicja Bachleda-Curuś należy do grona aktorek, które bardzo cenią sobie prywatność. Dotychczas strzegła przed mediami swojego nastoletniego syna, lecz od debiutu Henry’ego Tadeusza na salonach widocznie uległo to zmianie. Podobnie sprawa ma się z resztą rodziny gwiazdy — dopiero teraz na jaw wyszedł nieznany dotąd sekret jej ojca. Tadeusz Bachleda-Curuś doświadczył przed laty prawdziwego cudu…

Reklama

Rodzina Alicji Bachledy-Curuś. Syn aktorki podbija zagraniczne media

O życiu prywatnym polskiej aktorki znów zrobiło się głośno — a to wszystko za sprawą jej 13-letniego syna Henry’ego, który na początku tego tygodnia miał swój wielki debiut na salonach. Ojcem chłopca jest popularny w Hollywood aktor irlandzkiego pochodzenia, Colin Farrell. To właśnie u jego boku nastolatek po raz pierwszy wystąpił przed kamerami. Z kolei szczęśliwa mama nie kryła dumy, wychwalając pociechę w mediach społecznościowych. „Co za noc! Jestem taka dumna z tego młodego mężczyzny, którym się stał (zbyt szybko!)”, napisała na swoim Instagramie.

CZYTAJ TAKŻE: Henry Tadeusz udzielił pierwszych wywiadów. Zdradził, jakim tatą jest Colin Farrell!

Przy okazji przypływu niebywałego rozgłosu, jakim obdarzono rodzinę Bachledów-Curuś, wiele uwagi poświęca się przy okazji pozostałym bliskim aktorki. Ujawniono właśnie rodzinny sekret, który trzymano w tajemnicy przez ostatnich dziesięć lat. Chodzi o jej ojca, który w przeszłości zmagał się z ciężką chorobą. Ocaliły go wyłącznie głęboka wiara oraz prawdziwy cud…

Ojciec Alicji Bachledy-Curuś walczył z białaczką. Doświadczył niewiarygodnego cudu

Gwiazda zadbała o swoją edukację oraz odnosi kolejne sukcesy na ekranie, czym daje rodzicom kolejne powody do dumy. Równie wykształcony jest jej ojciec, Tadeusz Bachleda-Curuś, który w przeszłości ukończył studia inżynierskie. Część życia spędził za granicą, a sukcesy naukowe przełożyły się na wysokie zarobki, dzięki czemu zdołał dorobić się pokaźnego majątku.

W 2012 roku świat całej rodziny rozpadł się na kawałki, gdy u ojca aktorki zdiagnozowano nieuleczalną białaczkę trzeciego stopnia. Stan mężczyzny był tak ciężki, że lekarze postawili na nim krzyżyk, zdawało się, że jego szanse na przeżycie były właściwie zerowe… Niespodziewanie jednak zdarzył się cud, a Tadeusz Bachleda-Curuś pokonał chorobę… z łaski św. Jana Pawła II.

SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Annę Jantar i jej ojca łączyła trudna relacja: „Tata za dużo pił…”. Kim był Józef Szmeterling?

„Przechodził chemioterapię, lekarze jednak nie dawali mu szans. Nie miał szans na przeszczep. Dałem mu wtedy relikwie św. Jana Pawła II i brat wyzdrowiał. Zbliża się teraz do 80. roku życia. Nawet profesor, który prowadził brata w tym ciężkim stanie, powiedział, że to był cud. I mogę zaświadczyć publicznie, że my w rodzinie doświadczyliśmy cudu z łaski św. Jana Pawła II” — opowiadał Adam Bachleda-Curuś. Młodszy brat ojca aktorki poruszył temat w najnowszym wywiadzie dla portalu i.pl.

Źródło: Plejada.pl

Alicja Bachleda-Curuś z rodzicami, 4.08.2004

Zawada / AKPA

Alicja Bachleda-Curuś, Viva! 2015

Reklama

Dennis Leupold

Reklama
Reklama
Reklama