Dla Doroty Gardias ostatnie dni i tygodnie nie są najłatwiejsze. Podczas wizyty u lekarza dowiedziała się, że ma nowotwór piersi. Pomimo początkowej paniki postanowiła, że się nie podda i rozpocznie walkę o zdrowie. Lekarze orzekli, że niezbędna jest operacja. Niestety okazało się, że przed jej wykonaniem pojawiły się drobne komplikacje. Czy wszystko skończyło się dobrze i jak dziś czuje się gwiazda?

Reklama

Dorota Gardias o komplikacjach związanych z operacją i rehabilitacji

Dorota Gardias przeszła operację usunięcia nowotworu piersi dokładnie 27 września. „Operację mam już za sobą, dochodzę do sił w domu, wszystko jest w porządku”, wyznała tygodnikowi „Świat i ludzie”. Przed operacją usunięcia guza pojawiły się jednak drobne komplikacje. Pomimo tego pogodynka jest dobrej myśli i czuje się coraz lepiej. „Pojawiły się małe komplikacje. Przed zabiegiem okazało się, że guz urósł niemal dwukrotnie. Całe szczęście zabieg się udał, a ja czuję się coraz lepiej”, szczerze wyznała Dorota Gardias w rozmowie z dwutygodnikiem „Party”.

Jednocześnie zdradziła, czego musi unikać oraz jakim zabiegom będzie musiała się poddać, aby zapobiec deformacji piersi. „Rokowania są bardzo dobre. Na razie nie mogę nic dźwigać. Wkrótce zacznę rehabilitację ręki i specjalne masaże, które zapobiegają deformacji piersi”, dodała.

Czytaj także: Dorota Gardias walczy z rakiem. Czeka ją operacja: „Dwa lata żyłam z tykającą bombą w piersi”

VIPHOTO/East News

Dorota Gardias, Pokaz kolekcji butów Caprice, Warszawa, 08.09.2021 rok

Zobacz także

Dorota Gardias apeluje do kobiet o profilaktykę

Dorota Gardias zaapelowała do kobiet, aby nie lekceważyły własnego zdrowia i zaczęły się badać. Wie, że życie ma się jedno i trzeba o nie solidnie zadbać. „Sytuacja nie jest miła, ale wciąż bardzo dobra. Inne kobiety nie mają tyle szczęścia. Mnie najbardziej zależy na tym, żeby zmobilizować wszystkie dziewczyny, kobiety, mamy, babcie do tego, żeby poszły na badania. Wczesna diagnoza to nasze życie”, zaapelowała do kobiet na łamach Plejady.

Gwiazda nie ukrywa, że bała się głośno powiedzieć o swojej chorobie. Teraz już wie, że wyznanie to spotkało się z pozytywnym oddźwiękiem. Wielu kobietom dodało to otuchy i mobilizacji, aby same zadbały o swoje zdrowie i poszły się zbadać. „Cieszę się, że powiedziałam o swojej chorobie głośno, choć bardzo się tego bałam. Dostaję setki wiadomości od kobiet, które piszą, że dzięki mnie zaczęły się badać, zapisały też na USG swoje siostry i mamy. I to najlepszy dowód, że było warto”, przyznała z dumą w rozmowie z „Party” pogodynka.

Dorocie Gardias życzymy dużo sił i zdrowia na nadchodzące dni.

Czytaj także: Dorota Gardias o raku piersi: „komunikat że to nowotwór sprawił, że zesztywniałam”

WOJCIECH STROZYK/REPORTER
Reklama

Dorota Gardias, Sopot, 19.08.2021 rok

Reklama
Reklama
Reklama