Nie żyje Tadeusz Gołębiewski - właściciel słynnej sieci usług hotelarskich i firmy ze słodyczami Tago
Odszedł w wieku 79 lat. Kto przejmie jego biznes?
Potentat w branży hotelarskiej i słynny producent słodyczy nie żyje. Tadeusz Gołębiewski miał 79 lat i wielkie plany na realizację kolejnego obiektu hotelowego, zwanego doniośle „Małym Dubajem". W ostatnich miesiącach sporo mówiło się również o problemach finansowych, z którymi właściciel sieci miał się zmagać…
Zmarł Tadeusz Gołębiewski, właściciel sieci hoteli Gołębiewski
Był znanym przedsiębiorcą w branży cukierniczej, lecz w ostatnich latach przede wszystkim kojarzono go z siecią luksusowych hoteli Gołębiewski. Informację o śmierci Tadeusza Gołębiewskiego potwierdziła w rozmowie z Polską Agencją Prasową Agnieszka Gawińska, odpowiedzialna za kontakty z mediami w firmie Tago.
„Dziś ukaże się informacja na stronach internetowych hoteli i przedsiębiorstwa Tago. Upoważniona jestem tylko do przekazania informacji, że Tadeusz Gołębiewski zmarł w dniu wczorajszym (21 czerwca 2020 - przyp. red.)”, powiedziała.
Czytaj także: Natalia Madejczyk z You Can Dance nie żyje. W mieszkaniu tancerki wybuchł pożar
Tadeusz Gołębiewski, Radzymin Ciemne, 29.03.2008 r.
Kim był Tadeusz Gołębiewski?
Tadeusz Gołębiewski swój biznes zaczął od słodyczy. Pasję do cukiernictwa przekuł w prężnie działającą firmę już w 1972 roku, kiedy to założył Przedsiębiorstwo Przemysłu Cukierniczego Tago pod Radzyminem. Natomiast swoje pierwsze kroki w branży stawiał produkując ciastka, do czego wykorzystywał… pralkę Franię, jak donosił Business Insider.
„Produkował wafle w formach wyrzuconych przez przedwojenną fabrykę, które własnoręcznie spawał. Do wyrabiania masy, głównie z wody, oleju i sody, używał pralki Frani. Tania produkcja, prawie nieograniczony zbyt, rosnące zyski, które w całości reinwestował. W kolejne maszyny, używane, ale solidne, z Austrii, w nowe produkty – andruty, bezy, rożki do lodów – w stale rozbudowywaną fabrykę”, pisał jakiś czas temu „Newsweek”.
Kolejnym marzeniem Tadeusza Gołębiewskiego była branża hotelarska. W 1991 roku wybudował w Mikołajkach swój pierwszy hotel, a przez kolejne lata sieć rozrastała się o kolejne, luksusowe obiekty - w Białymstoku, Wiśle czy Karpaczu. Najnowszy projektem biznesmena to hotel wznoszony w Pobierowie nad samym Bałtykiem. Budowa wzbudziła niemałe sensacje nie tylko przez niesamowitość obiektu, który nazywany jest „Małym Dubajem”, ale również problemy, które związane były z budową.
Business Insider donosił jakiś czas temu, że czynności związane z budową prawdopodobnie stanęły w miejscu. Problemy rozpoczęły się jeszcze w trakcie pandemii, kiedy branża hotelarska przeżywała kryzys. Wydarzenia związane z inwazją na Ukrainę również przełożyły się negatywnie na postęp projektu. Dodatkowo nad biznesmenem zawisły ciemne chmury w postaci problemów finansowych i widma bankructwa…
Niestety, Tadeusz Gołębiewski nie doczekał otwarcia obiektu. Sprawowaniem opieki nad jego firmą zajmie się teraz najprawdopodobniej jego rodzina. „Wiedzą, jak prowadzić biznesy. Poradzą sobie”, mówił w przeszłości. Jego bliskim składamy najszczersze kondolencje.
Sprawdź również: Nowe doniesienia o samopoczuciu Jerzego Połomskiego. Nie napawają radością…
Tadeusz Gołębiewski, Radzymin Ciemne, 29.03.2008 r.