Reklama

Jako dziewięciolatek podbił serca widzów dzięki serialowi „Tata, a Marcin powiedział...”. Wraz z Piotrem Fronczewskim stworzył niezapomniany duet ojciec-syn, który dyskutował na ważne tematy społeczne. Mimo że Mikołaj Radwan na brak popularności nie mógł narzekać i został nawet zaangażowany do kilku innych produkcji, ostatecznie rozstał się z show-biznesem. Swój czas poświęcił na rozwijanie innych pasji... Dziś ma 39 lat, dosyć bogate zawodowe CV i nie wyklucza, że gdyby otrzymał godną rozważenia propozycję aktorską, mógłby powrócić na ekrany! Jak się zmienił?

Reklama

[Artykuł aktualizowany 08.06.24 r.]

[Ostatnia publikacja na VUŻ-u 10.06.2024 r.]

Mikołaj Radwan - kim jest?

Na ekranach Mikołaj Radwan zadebiutował w wieku sześciu lat, kiedy w 1990 roku zagrał w filmie „Kapitan Conrad” (reż. Andrzej Kostenko). Trzy lata później pojawił się w lubianej przez dzieci produkcji „Smacznego telewizorku” Pawła Trzaski, ale popularność zdobył rolą w kultowym serialu „Tata, a Marcin powiedział...”, w którym zagrał u boku Piotra Fronczewskiego. Zabawne dialogi ojca i syna biły rekordy oglądalności.

Po latach Mikołaj Radwan wspominał, że świetnie mu się współpracowało z serialowym ojcem, a na planie panowała rodzinna atmosfera. „Fronczewski opowiadał dużo dowcipów, które wywoływały salwy śmiechu”, opowiadał w wywiadach. Po sukcesie „Taty...” otrzymał rolę w „Komedii małżeńskiej” Romana Załuskiego, w której zagrał u boku Jana Englerta i Ewy Kasprzyk, a także w słynnym serialu „Matki, żony i kochanki”.

Zobacz też: Francuski miliarder stracił głowę dla pięknej Polki. Ich małżeństwo przetrwało zaledwie rok

Piotr Fronczewski i Mikołaj Radwan na planie serialu „Tata, a Marcin powiedział...”

FORUM
Bujnowicz/AKPA
AKPA

Mikołaj Radwan, lata 90. XX wieku

Mikołaj Radwan zasłynął w „Tata, a Marcin powiedział...”. Jak dziś wygląda jego życie?

Nie da się ukryć, że artystyczne zacięcie ma we krwi. Pradziadkiem Mikołaja Radwana był słynny aktor i założyciel stołecznego Teatru Ateneum – Stefan Jaracz, a jego prababcią – Jadwiga Daniłowicz-Jaraczowa, uznana aktorka teatralna. W dzieciństwie spędzał dużo czasu w Teatrze Powszechnym w Warszawie, gdzie jego mama – Magdalena Jaracz – była suflerką. „Siedziałem w bufecie, gdzie sobie gawędziłem z aktorami albo oglądałem spektakle”, wspominał te czasy w jednym z wywiadów.

Chociaż zapowiadało się, że Mikołaj Radwan ma przed sobą wiele do osiągnięcia, jeśli chodzi o aktorstwo, on wybrał inną ścieżkę kariery i został programistą. Jeszcze w liceum zaczął interesować się tym tematem i skończył informatykę na Uniwersytecie Warszawskim. „Na trzecim roku kolega namówił mnie, żebym przyszedł do firmy tworzącej aplikacje bankowe. Pracowałem tam do końca studiów, ale zawsze najbardziej kręciło mnie tworzenie gier komputerowych”, mówił w 2020 roku w wywiadzie z portalem Na Temat.

„[...] mój pomysł na życie zmieniał się wiele razy i jeszcze nie powiedziałem ostatniego słowa. Nie wiem, co przyniesie przyszłość. Widzisz, mam trzy wielkie pasje, które staram się jakoś upchnąć w życiu: aktorstwo, komputery i sport, kolejność dowolna. Zaczęło się od tego pierwszego, bo zacząłem grać jako dzieciak. Później, jako nastolatek, zainteresowałem się programowaniem. W końcówce liceum i na początku studiów trenowałem kung-fu, później zająłem się rugby, które uprawiam do dziś”, przyznał w tej samej rozmowie.

I chociaż wybrał programowanie, wciąż ma sentyment do grania. „W tej chwili robię wszystko, żeby – w jakiejś formie – wrócić do aktorstwa. Nigdy nie powiedziałem mu definitywnego „nie”, ale już dawno temu zrozumiałem, że programowanie to zajęcie bardzo stabilne i dobrze płatne. Do tego sprawia mi wielką radość, no a każdemu życzę zarabiania na tym, co się naprawdę kocha”, wytłumaczył na łamach Na Temat.

Uczęszcza na zajęcia w Teatrze Ochoty, aby – jak sam przyznał – „nauczyć się aktorstwa »prawdziwego«, ambitniejszego” i zdawał do szkoły aktorskiej. „Na egzaminy poszedłem ot tak dla rozrywki, z nastawieniem »zobaczymy, jak będzie, a nuż się uda«. No ale nie udało się. Trudno ocenić, czy chodziło o to, że jestem za stary, czy może zbyt mało utalentowany. A może kluczowa była mieszanka tych rzeczy? Nie wiem”, dodał.

W ostatnich latach Mikołaj Radwan pojawiał się na ekranach. „Jakiś czas temu zgłosiłem się i powiedziałem, że chcę odkurzyć swoje portfolio, od czasu do czasu bywam na castingach. Na razie, w roku 2018, udało się zagrać w filmie „Proceder”, później były „Magnezja” i nowy film o rotmistrzu Pileckim [...]. Ale to wszystko jedynie epizody, nic poważnego. Nie obiecuję sobie zbyt wiele, bo wiem, że jest wiele osób zdolniejszych, lepiej wykształconych i mających więcej czasu – przecież w tej branży konkurencja jest wręcz gigantyczna”.

Zobacz też: Susan Boyle zaszokowała talentem w brytyjskim „Mam talent”. Jak zmieniła się po latach?

Mikołaj Radwan i Piotr Fronczewski — spotkanie po latach

W 2019 roku Mikołaj Radwan i Piotr Fronczewski spotkali się w programie „Pytanie na śniadanie” – po dziewiętnastu latach od premiery ostatniego odcinka „Taty...”. „Wielu ludzi mówi mi, że się w ogóle nie zmieniłem. Bardzo wiele ludzi mówi też, że mam wciąż ten sam głos”, przyznał wtedy Mikołaj. Zastanawiali się nawet nad powrotem kultowego serialu. „Rozmowy dorosłego syna ze starym bardzo ojcem mogą być również ciekawe”, stwierdził Piotr Fronczewski.

Czy panowie wrócą na ekrany? Fani byliby zachwyceni! Trzymamy kciuki za ewentualną kontynuację produkcji i za karierę Mikołaja Radwana, a niżej możecie zobaczyć, jak teraz wygląda dziecięcy aktor.

Czytaj również: Zrezygnowała z serialu, teraz mówi o wyjeździe. Marta Żmuda Trzebiatowska zdradziła swoje dalsze plany

Źródło: Na Temat, Plejada

Mikołaj Radwan w 2010 roku

Wojciech Olszanka/East News

Mikołaj Radwan w 2015 roku

FORUM
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama