W „Azja Express” ostry zawodnik, w życiu rodzinny facet. Michał Żurawski zdradził VIVIE!, jaki jest
1 z 9
Michał Żurawski zwycięzcą „Azja Express”! To już pewne! Mąż Romy Gąsiorowskiej i jego partner Ludwik Borkowski wygrali główną nagrodę w show TVN, pokonując Agnieszkę Włodarczyk i Marię Konarowską w ścisłym finale.
Jak zdobyli sympatię widzów? Co Michał Żurawski mówił o miłości w VIVIE!? Sprawdźcie!
Polecamy też: Żurawski o problemach z alkoholem: „Żona mnie z tego uratowała”. Nie milkną komentarze po wyznaniu aktora
To z pewnością czas Michała Żurawskiego. Odniósł spektakularny sukces w „Azja Express” i zdobywa coraz więcej fanów. Na koncie ma kilka ważnych i świetnych ról, w tym tę w najnowszym filmie Macieja Pieprzycy „Jestem Mordercą”. Do tego wraz z żoną Romą Gąsiorowską został zaangażowany w kampanię reklamową dużej sieci telefonii komórkowej.
Co oboje mówili o miłości, rodzinie i godzeniu zawodowych obowiązków z opieką nad dziećmi? Sprawdźcie!
Polecamy też: Po udziale w „Azja Express” zakochała się w nich Polska. Czym urzekli widzów Lenio i Iza Miko?
2 z 9
Michał Żurawski i Roma Gąsiorowska są małżeństwem od sześciu lat. W czerwcu 2016 r. tak mówili o łączącym ich uczuciu VIVIE!:
„Ja jestem osobą, która za wszelką cenę chce mieć wszystko, i mam: dom, męża, dzieci, nowe role.
Jestem przykładem mamy, która potrafi sobie poradzić. Moje koleżanki, które mają dzieci, pytają, jak to robię. Nie dałabym rady bez pomocy mojej siostry. Monia jest niezastąpiona, nie jest nianią, tylko drugą mamą, która bardzo kocha nasze dzieci. Moje przyjaciółki aktorki często mają problemy ze znalezieniem niani, a bez niej są uziemione: muszą przerwać pracę albo chodzić do pracy z dziećmi, co nie zawsze jest wykonalne. W awaryjnej sytuacji też mi się zdarza wziąć dzieci do teatru i wtedy pomagają mi garderobiane, Elunia i Tereska, które kocham i które są dla mnie jak zastępcze matki. Generalnie kiedy ma się dzieciaki, czyjaś pomoc, wsparcie są niezbędne” - mówiła Roma Gąsiorowska.
Polecamy też: Już dziś wielki finał „Azja Express”. Żurawski, Włodarczyk czy Miko? Kto sięgnie po zwycięstwo?
3 z 9
Michał Żurawski podkreślał z kolei, że o ile kiedyś to życie zawodowe było dla nich najważniejsze, o tyle teraz to rodzina znajduje się na pierwszym miejscu.
„Zauważyłem, że kiedyś, jak byliśmy zapraszani na imprezę, która wydawała nam się ważna ze względów zawodowych, to robiliśmy wszystko, żeby na tej imprezie być. Na początku tego tygodnia mieliśmy bardzo ważne spotkanie, ale okazało się, że nie ma kto zostać z dziećmi, i my bez żadnego bólu nie poszliśmy. Stwierdziliśmy, że mamy to gdzieś, rodzina jest ważniejsza. Pierwszy raz do mnie dotarło: kurczę, to nie ma żadnego znaczenia” - podkreślał.
Polecamy też: Czarny charakter „Azja Express”. 8 powodów przez które nikt nie lubi Renaty Kaczoruk
4 z 9
Okazuje się, że wizerunek zgodnego i kochającego się małżeństwa odbiera im także niektóre propozycje zawodowe!
Roma Gąsiorowska: Ostatnio miałam taką sytuację, że startowałam w trzech castingach i nie dostałam dwóch ról nie dlatego, że producentowi nie podobało się moje aktorstwo, tylko dlatego, że mój wizerunek w tym momencie jest nieadekwatny do żadnej z tych ról. I nie ma znaczenia, czy pójdę na jakąś ważną branżową imprezę, czy nie, ważne jest tylko to...
...że jest Pani teraz szczęśliwą żoną i mamą dwójki dzieci.
Roma Gąsiorowska: Właśnie tak. To były role singielki i marketingowo pasował im ktoś inny, na przykład aktorka, która rozstała się ze swoim facetem albo odbiła komuś męża... Ja kiedyś też się w tych kategoriach mieściłam, tylko że po pięciu latach nikt już o tym nie pamięta. I dobrze. Wszyscy postrzegają mnie jako mamę, co jest cudowne, ale też pokazuje, jakimi prawami rządzi się show-biznes, na co nie mamy wpływu.
Polecamy też: Indie, Michał Szpak, siostra Renulki. 10 rzeczy, którymi ma zaskoczyć druga edycja „Azja Express”
5 z 9
Mimo różnic w postrzeganiu kilku spraw, Michał Żurawski i Roma Gąsiorowska tworzą zgodne i udane małżeństwo.
Michał Żurawski: Mówimy, że obecność na takich imprezach nie ma znaczenia, ale może jednak ma, bo prawda jest taka, że zdarzał mi się wtedy malutki przypadeczek, który sprawił, że potem coś mi się udało zrobić, zagrać. I przez lata pracy zebrałem takich przypadeczków tyle, że absolutnie nie zgadzam się z tym, co mówi Roma. A w przypadki przestałem wierzyć.
Roma Gąsiorowska: No to mamy inne poglądy na temat imprez i show-biznesu.
Michał Żurawski: Generalnie wypracowaliśmy ogólny pogląd, że co się ma zdarzyć, to się zdarzy, niewiele możemy zaplanować, jesteśmy w rękach losu.
Polecamy też: "He is David Beckham. Me is Victoria Beckham. In Poland". 9 najlepszych cytatów z Azja Express
6 z 9
Czy zdarza im się razem jeździć na plan zdjęciowy?
Michał Żurawski: Niedawno kończyliśmy film wojenny o Iraku, plan zdjęciowy trwa już ponad dwa lata i ostatnie zdjęcia kręciliśmy w Jordanii. Miałem myśl: fajnie, zabrałbym tam moją rodzinę, ale szybko otrzeźwiałem. I faktycznie, było tam naprawdę ciężko, zresztą z różnych względów musieliśmy tam zostać dłużej, niż było zaplanowane.
Żona miała pretensje?
Michał Żurawski: Nie.
Roma Gąsiorowska: Nie, bo ja jestem takim typem elastycznym i raczej dającym sobie radę w większości sytuacji samodzielnie. Ważne tylko dla mnie, żeby wiedzieć, kiedy wrócisz, i w tym czasie organizuję swoje życie z dziećmi. Kiedy Michał dowiedział się, że musi tam zostać dłużej, pomyślałam: no ok, trudno. Mieliśmy pojechać na weekend majowy razem, ale nie pojedziemy. Pobędę sobie z dziećmi, pojadę po niego na lotnisko, dla mnie nie ma problemu.
Polecamy też: Po udziale w „Azja Express” zakochała się w nich Polska. Czym urzekli widzów Lenio i Iza Miko?
7 z 9
Trójka dzieci (dwójka ze związku z Romą Gąsiorowską: syn Klemens i córka Jadwiga oraz syn Leon z poprzedniego związku) to dla aktora najważniejszy życiowy sukces.
Michał Żurawski: Kiedy leciałem do tej Jordanii i schodziliśmy w nocy do lądowania, na horyzoncie widać było rozbłyski ostrzału artyleryjskiego. Nie wiem, czy to było w Syrii, Libanie, a może na wzgórzach Golan, mniej więcej w tamtych terenach. I nagle dotarło do mnie, że to się dzieje naprawdę, w realu, i przez ułamek sekundy poczułem strach, że nas zestrzelą, bo przecież to jest możliwe i wydarzyło się parę miesięcy temu na Ukrainie. A potem ten strach odszedł, to był taki czysto biologiczny odruch, pojawiła mi się w głowie myśl: stary, wyluzuj, masz troje dzieci, swoje geny przekazałeś i ty już możesz umrzeć.
Polecamy też: Była obiektem ataków hejterów, ale się podniosła. Zupełnie nowe życie Hanny Lis
8 z 9
Michał Żurawski to ojciec, który uczy swoje dzieci samodzielności i podkreśla, że dadzą sobie radę w każdej życiowej sytuacji.
Zaskoczył mnie Pan. Byłam przekonana, że usłyszę: martwiłem się, że zostawię Romę samą z dziećmi, jak oni sobie poradzą.
Michał Żurawski: To było niesamowite, bo wśród ludzi wyczuwało się lekką konsternację, a mnie ogarnął taki dziwny spokój, że niczego się nie boję. Myślałem o Romie, o dzieciach, ale ja mam do rodzicielstwa taki racjonalizatorski stosunek: urodziłeś się, dasz sobie radę. Mój dziadek dał sobie radę, mój ojciec i ja. No to moje dzieci też dadzą sobie w życiu radę. W końcu to jest moja krew. I krew Romy.
Polecamy też: Agnieszka Włodarczyk o początkach kariery: "Myślałam, że jestem gwiazdą. Szastałam pieniędzmi, chodziłam na imprezy"
9 z 9
Michałowi Żurawskiemu udało się odnieść sukces w „Azja Express”. Wraz z Ludwikiem Borkowskim zwyciężyli w pierwszej polskiej edycji programu. Gratulacje dla nich spływają od produkcji, innych uczestników, prowadzącej, jak również fanów show. A czy Wy uważacie, że słusznie wygrali?
Polecamy też: Żurawski o problemach z alkoholem: „Żona mnie z tego uratowała”. Nie milkną komentarze po wyznaniu aktora