Michał Lesień podbił serca telewidzów w serialu „Lokatorzy". Jak dzisiaj wygląda jego życie?
„Dzisiaj to już zupełnie inny człowiek”, mówili jego znajomi
Losy niesfornych „Lokatorów” gromadziły przed odbiornikami rzesze widzów. Z zapartym tchem śledzili oni perypetie trójki znajomych studentów oraz dojrzałego małżeństwa po przejściach. Komediowy sznyt, zabawne dialogi i lekka fabuła sprawiły, że odgrywający te role aktorzy zdobyli niemałą popularność. Mimo tego część z nich nie wykorzystała danej im szansy... Wśród największych gwiazd produkcji był Michał Lesień. Jak potoczyły się losy serialowego Jacka? Dziś obchodzi 48. urodziny.
Michał Lesień - kariera
Michał Lesień urodził się w Wigilię 1974 roku we Wrocławiu. Dawno temu powiedział, że jeśli nie utrzyma się w zawodzie aktora, to zajmie się czymś innym. Czas pokazał, że nie musiał tego robić. Talent odziedziczył po swoim tacie, Zbigniewie Lesieniu. Podpatrując swojego ukochanego ojca postanowił spróbować swoich sił w tym zawodzie. Ulubieniec widzów w 1998 roku ukończył Państwową Wyższą Szkołę Filmową, Telewizyjną i Teatralną w Łodzi. Warto dodać, że kiedy chodził jeszcze do liceum był statystą w kilku spektaklach w Teatrze im. Wojciecha Bogusławskiego. Dyrektorem placówki był jego ojciec. Przed ukończeniem studiów, debiutował na deskach Teatru Powszechnego w Łodzi. Jak wiemy, Michał Lesień największą popularność zyskał dzięki serialowi „Lokatorzy”. Z czasem mogliśmy go oglądać w „Pierwszej miłości”, „M jak Miłość” czy „Na Wspólnej”. Od wielu lat wciela się w postać Janusza Sokołowskiego w serialu „Klan”.
Michał Lesień - życie prywatne
Jak wygląda jego życie prywatne? Przez siedem lat był w związku z aktorką - Andżeliką Piechowiak. Jednak ich związek nie przetrwał próby czasu. Rola singla mu nie odpowiadała. Na jednym z planów poznał piękną modelkę i stylistę - Dorotę Głowacką, która oczarowała przystojnego aktora. Była to miłość od pierwszego wejrzenia, dlatego jesienią 2012 roku wzięli ślub. Ulubieniec widzów zmienił nawet nazwisko na Lesień-Głowacki. „Dorota ma bardzo silną osobowość i ogromne poczucie humoru”, wyznał. Jego znajomi mówili: „Dzisiaj to już zupełnie inny człowiek”.
Artysta cały czas jest popularny, jak sam mówił: „Zdarza się, że ludzie zwracają się do mnie imionami postaci, które gram lub grałem. Czasem jestem zdumiony, że widzowie z łatwością utożsamiają postać z aktorem, który ją gra. Dla mnie jest to dość dziwne. Przydarzyła mi się kiedyś taka sytuacja, że starsze małżeństwo zwracało się do mnie na przemian dwoma imionami. Pan mówił do mnie imieniem z M jak Miłość, a pani imieniem z innego serialu i absolutnie im to nie przeszkadzało. Było to sympatyczne spotkanie, ale dosyć zastanawiające”, wyznał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Martyna Wojciechowska i Przemysław Kossakowski: trzy lata związku, cichy ślub i tajemnicze rozstanie