Nie tylko krytyka jej kreacji! Co przytrafiło się Melanii Trump podczas wizyty w Warszawie?
Emocje związane z przyjazdem prezydenta USA do Polski powoli opadają, tymczasem na światło dzienne wychodzą kolejne szczegóły wizyty. Melania i Donald Trumpowie przed fotoreporterami prezentowali szerokie uśmiechy, jednak kilkanaście godzin, które spędzili w Polsce obfitowało w kilka naprawdę dramatycznych wydarzeń.
Polecamy też: Sekret Agaty Dudy zaskoczył Melanię Trump! Co ukrywa polska pierwsza dama?
Dramat Melanii Trump w Warszawie
Grafik wizyty był naprawdę napięty, para prezydencka miała wiele obowiązków do spełnienia, a Pierwsza Dama przy tym wszystkim prezentowała się zjawiskowo, co nie zostało przez wszystkich docenione. Kreacja Melanii Trump została skrytykowana, ponieważ była piękna, lecz nieodpowiednia na tę okazję.
Poza tym wyszło na jaw, że tuż po przyjeździe do Polski Pierwszej Damie przytrafił się jeszcze jeden incydent. W nocy, w warszawskim hotelu, na podłogę upadł jej smart fon i to tak niefortunnie, że potłukła się cała szyba. Podczas ciągu zagranicznych wizyt nie mogła sobie ona pozwolić na brak telefonu, dlatego dla otoczenia pary prezydenckiej był to niemały kłopot.
Bardzo zaskoczeni byli pracownicy jednego z serwisów naprawy telefonów w Warszawie, gdy wcześnie rano w czwartek, jeszcze przed otwarciem, do drzwi zapukało kilku elegancko ubranych mężczyzn w okularach. Kiedy weszli do środka przeszukali pomieszczenie, po czym, jak napisali na swoim profilu na Facebooku:
„Po minucie takiego zamieszania wchodzi kolejnych czterech wysokich panów z czego ten z tyłu w środku to nie kto inny, a Donald Trump! (…) Pan prezydent wszedł rozglądając się na boki, patrząc do góry i robiąc dziwną przytakującą minę której nie jesteśmy w stanie precyzyjnie opisać po czym powiedział:
„God Bless America and all MacLife too”
(…) Po krótkiej wymianie uprzejmości dowiedzieliśmy się, że w nocy w hotelu miał miejsce mały incydent. Otóż żonie prezydenta upadł iPhone 7 w kolorze rose gold na drewnianą podłogę tak niefortunnie, że stłukła się szyba. (…) Tu ze względu na nietypowy "klimat" i fakt, że telefon i tak jest zablokowany kodem zrezygnowaliśmy z przeprowadzania testów przed i po naprawie, więc całość zamknęła się w 7 minutach.
Po oddaniu telefonu w ręce prezydenta (Pierwszej Damy nie było z nim) wymieniliśmy solidne uściski dłoni i spojrzenia. Mąż Stanu odwrócił się i wyszedł na zewnątrz. Wraz z przekroczeniem progu przez prezydenta reszta panów elegancko i po cichu się rozpłynęła.”
Pracownicy serwisu na pewno długo będą wspominać tę niecodzienną wizytę. Na pewno nikt nie spodziewał się, że prezydent USA załatwia sprawy tego typu osobiście!
Zobacz także: Melania i Ivanka Trump. Co chciały nam powiedzieć swoimi kreacjami, które zobaczyliśmy na lotnisku w Warszawie?