Reklama

Miał 10 lat, kiedy dowiedział się, że on i jego brat Szymon nie mają tego samego ojca. Mateusz Jackowski — jedyny wspólny syn Kory i Marka Jackowskiego w jednym z wywiadów powrócił wspomnieniami do momentu, w którym jego mama wyjawiła długo skrywaną tajemnicę. Jak wpłynęło to na relacje całej rodziny?

Reklama

[Ostatnia aktualizacja: 21.01.2024 rok].

Mateusz Jackowski o rodzinnej tajemnicy Kory

Piwnica pod Baranami i koncert zespołu Vox Gentis. To w takich okolicznościach Kora poznała Marka Jackowskiego. Reszta potoczyła się już bardzo szybko. Zakochani postanowili pobrać się w grudniu 1971 r., a już w 1972 r. na świat przyszedł ich syn, Mateusz. Cztery lata później urodził się także Szymon. Przez wiele lat zarówno Jackowski, jak i synowie wierzyli, że jest on biologicznym ojcem Mateusza i Szymona. Prawda wyszła na jaw dopiero po 10 latach.

Szymon był owocem związku z Kamilem Sipowiczem, z którym Kora poznała się w 1975 roku w… windzie. Był to budynek przy ulicy Ogrodowej w Warszawie, gdzie artystka wprowadziła się razem z rodziną.

Kora i Mateusz Jackowski w sesji dla VIVY! 2004 r.

Jacek Poremba

Synowie Kory o tym, że mają innego biologicznego ojca, a ojcem Szymona jest Kamil Sipowicz, dowiedzieli się od matki w bardzo nieoczekiwany i spontaniczny sposób. „W latach 80. graliśmy bardzo dużo koncertów. Pewnego razu z jednego wróciłam do domu totalnie odmieniona, bo ogolona na łyso. Moi synowie obudzili się rano i Szymon zapytał, czy grałam w filmie science fiction. I ja nagle postanowiłam się pozbyć ciężaru tej tajemnicy. Wyjaśniłam sprawę”, wyznała wokalistka w RMF FM.

Mateusz Jackowski wspomnieniami do tego momentu wrócił w wywiadzie z Izabelą Komendołowicz-Lemańską dla serwisu pap.pl. „Nie pamiętam, kiedy dokładnie dowiedziałem się, że Szymon jest synem Kamila. Miałem wtedy chyba dziesięć lat. I szczerze mówiąc, zawsze dziwiłem się, że prawda tak późno wyszła na jaw, bo kiedy patrzy się na Szymona, to od razu się rzuca w oczy, że jest podobny do Kamila", wyznał starszy syn Kory.

Czytaj też: Leczył złamane serce, kiedy jeden konkurs odmienił jego życie. Zygmunt Chajzer odnalazł wtedy miłość

Wernisaż wystawy Kory i Kamila Sipowicza 2014 r. Od lewej: Szymon Sipowicz, Mateusz Jackowski

Tomasz Zukowski/East News

Syn Kory o tym, jak dowiedział się, że jego brat nie jest synem jego ojca

Związek rodziców Mateusza przetrwał do 1984 roku. W relacji z Sipowiczem artystka była przez kolejne 40 lat. Zanim jednak zamieszkali razem, romansowali ze sobą przez 15 lat. Nowa miłość matki, była też przyjacielem domu. Kamil Sipowicz przez długi czas pełnił rolę drugiego taty.

„Kamil miał ogromny wkład w wychowanie dzieci, bo on się z nimi bawił. On z nimi jeździł na nartach, pływał, on się z nimi wygłupiał, kupił im pierwszy komputer Atari, on przewoził im niezwykle skomplikowane i rozwijające gry z Niemiec, wprowadzał koleżeńską atmosferę. Dzieci uwielbiały, kiedy Kamil się pojawiał w naszym świecie”, wspominała w jednym z wywiadów artystka.

Zobacz także: Mieli być razem do końca życia, pobrali się w tajemnicy. Jan Englert przyznał, dlatego rozstał się z pierwszą żoną

Kora z Szymonem Sipowiczem w sesji dla VIVY! 2004 r.

Jacek Poremba

I tak jak starszy syn Kory, Mateusz, mógł przeczuwać, patrząc na swojego brata, który był od niego zupełnie różny, że w ich domu nie powiedziało się jeszcze wszystkiego, tak sam Szymon w towarzystwie swojego biologicznego ojca miał okazję odnajdywać z nim prawdziwą więź. „Myślę, że Szymon czuł, że to jest jego ojciec, było zresztą między nimi duże podobieństwo. Obecność Marka w naszym życiu prywatnym była minimalna, natomiast Kamil zawsze był", wspominała Kora.

Jak na wyjawienie prawdy zareagowali synowie Olgi Jackowskiej i czy wpłynęło to na ich późniejsze relacje, a także ogólną atmosferę rodzinną? Po tym, jak Kora powiedziała synom całą prawdę, Mateusz, starszy od Szymona o cztery lata, zaczął uspokajać brata, który czuł się tą wiadomością wstrząśnięty. „No co ty, głupi jesteś? Ja, gdybym miał dwóch ojców, to bym się cieszył!. Matka jest tylko jedna, ale ojców można mieć wielu", usłyszał wtedy Szymon od Mateusza.

Zapytany o to wydarzenie po latach, starszy syn Kory wyznał w wywiadzie dla PAP: „Dla mnie nie miało to żadnego znaczenia. Mój brat jest moim bratem, niezależnie od tego, kto jest jego ojcem. Znam go od zawsze, a moja mama jest jego mamą, to wystarczy".

Zobacz też: Kamil Sipowicz pchnął Korę w ramiona innego. O jej romansie wielu nie wiedziało przez lata...

Reklama

Mateusz Jackowski, 08.06.2022 r.

MAREK LASYK/REPORTER
Reklama
Reklama
Reklama