Reklama

Poznanie Kabuli odmieniło życie Martyny Wojciechowskiej. Zamknięta w sobie albinoska z Tanzanii nie chciała nikomu ufać. Była skrzywdzona, odarta z godności i nie miała, po co żyć. Na szczęście podróżniczka dała jej narzędzia, dzięki którym Kabula zbudowała siebie na nowo. Dziś adoptowana córka dziennikarki ma powody do świętowania.

Reklama

Historia Kabuli i jej przemiana

Kilka dni temu wypadała smutna dla Kabuli rocznica… „25 kwietnia 2010 roku trzech mężczyzn wtargnęło nocą do jej domu rodzinnego, wyciągnęli ją z łóżka i maczetą odrąbali rękę. Bo choć trudno w to uwierzyć, w Tanzanii w XXI w. wciąż ludzie polują na ludzi. Niektórzy wierzą w to, że części ciała osób z albinizmem mają magiczną moc, że można z nich produkować eliksiry i amulety”, napisała Martyna w sieci.

Czytaj też: Nie poszła w ślady ojca. Wybrała własną drogę. Tak wygląda życie córki Olgierda Łukaszewicza

Marta Wojtal

Choć wspomniane wydarzenie było okrutne, jednocześnie było też początkiem drogi do zmian. „Kabulę poznałam podczas realizacji jednego z odcinków programu KOBIETA NA KRAŃCU ŚWIATA i filmu dokumentalnego LUDZIE DUCHY. Była zamknięta w sobie i zła na cały świat za to, co ją spotkało. Postawiła między nami mur i nie pozwalała się do siebie zbliżyć. Któregoś dnia jednak postanowiła mi zaufać i tak zaczęła się nasza wspólna droga. Dzisiaj Kabulka jest moją adoptowaną córką, a ja nie mogłabym być bardziej dumną mamą”, czytamy na Instagramie.

Za 24-latką spore sukcesy. „Spełnia swoje marzenia i studiuje prawo, w przyszłości chce chronić osoby z albinizmem, z niepełnosprawnościami i walczyć o słabszych, wykluczonych”, podsumowała Martyna Wojciechowska.

Martyna Wojciechowska pokazała stare zdjęcie Kabuli

Do posta podróżniczki załączone były też dwa zdjęcia, które dzieli 13 lat. Aż trudno w to uwierzyć, że jest na nich ta sama osoba. „Popatrzcie na te dwa zdjęcia! Czy to nie wspaniałe widzieć tę przemianę?! Dla mnie Kabula jest wielką inspiracją”, napisała dumna mama młodej kobiety.

Sprawdź też: Kim jest biologiczna mama Kabuli? Adoptowana córka Martyny Wojciechowskiej na wspólnym zdjęciu z rodziną

Dziennikarka wiele jej zawdzięcza. „I gdyby nie Ona, nie powstałaby moja Fundacja! I to właśnie Kabula jest autorką naszej nazwy. UNAWEZA = YOU CAN/MOŻESZ”, czytamy.

Reklama

Życzymy Kabuli wszystkiego, co najlepsze! Poniżej znajdziesz kilka jej zdjęć z przeszłości.

Instagram @martyna.world, fot. Marek Arcimowicz
Instagram
Reklama
Reklama
Reklama