Marta Żmuda Trzebiatowska szczerze o macierzyństwie: „Tęsknię za życiem sprzed dzieci”
Aktorka zamieściła w sieci dodający otuchy innym mamom wpis
Wraz z mężem Kamilem Kulą Marta Żmuda Trzebiatowska ma dwójkę dzieci. Synek pary ma już pięć lat, z kolei córeczka dwa. Aktorka wiele poświęciła dla macierzyństwa i stworzenia swoim pociechom najlepsze możliwego świata. Teraz zamieściła w sieci pełen emocji wpis, w którym opowiada, jak jej zdaniem naprawdę wygląda życie po urodzeniu dzieci.
Marta Żmuda Trzebiatowska o dzieciach, życiu towarzyskim i tęsknocie
Aktorka na co dzień bardzo chroni prywatność i nie opowiada w mediach o tym, jak wygląda jej życie osobiste. Kilkanaście godzin temu Marta Żmuda Trzebiatowska zrobiła jednak wyjątek w słusznej sprawie. By dodać otuchy innym mamom. „Staram się być dzielna, staram się dawać radę. Jestem mamą obecną, mamą której zależy, która się interesuje i nie odpuszcza. Nigdy nie kierowałam się zasadą - „czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal”. Czasami są chwile, że czuję się kompletnie bezradna i wyczerpana…”, zaczęła swój wpis.
Okazuje się, że ulubienica widzów czuje się czasami samotna. „Nikt mi nie powiedział tego wcześniej, ale macierzyństwo to samotność… zwłaszcza w wielkim mieście, gdzie rodzina daleko, a Twoje „niedzieciowe” koleżanki już nie odbierają telefonu kiedy piszesz, że tęsknisz, że Ci ich brakuje, więc w końcu przestajesz pisać, bo czujesz że się narzucasz. A przecież wciąż masz o czym z nimi rozmawiać i właściwie marzysz by pogadać o czymś innym niż o dzieciach. Zostajesz sama. Szukasz więc numeru do tych, od których kiedyś sama nie odbierałaś…”, czytamy w sieci.
Aktorka zwróciła uwagę na to, jak treści prezentowane w mediach społecznościowych zmieniają rzeczywistość. „Macierzyństwo bez filtra, zupełnie nie przypomina życia z instagrama. Wyczerpana matka podgląda je wieczorem i zazdrości, że inni to takie „ładne i ciekawe” mają. A ty? Zastanawiasz się jaką zupę jutro im podasz i nasłuchujesz czy czasem aby znowu nie zaczyna się katar”, pisze Marta Żmuda Trzebiatowska.
Zobacz także: „Miłość potrafi zdziałać cuda”. Oto niezwykła historia Marty Żmudy Trzebiatowskiej i Kamila Kuli
Na koniec żona Kamila Kuli zamieściła słowa, które wypłynęły z głębi jej serca. Podsumowała jednak, że niczego nie żałuje. „Czasem tęsknię za moim życiem „sprzed dzieci”. Czy to źle? Nie wiem. A jak jest u Ciebie? Czy bym do tamtego życia wróciła? Za żadne Skarby! DZIECI są tym co mi najlepiej w życiu wyszło. Do roli matki nie da się przygotować. Każdy dzień to sukcesy i porażki. Jedno jest pewne - to ONI kiedyś ocenią czy dałam radę, więc warto się starać”, zakończyła swój wpis.
Jak wychowywane są dzieci Marty Żmudy Trzebiatowskiej?
Przypomnijmy, że w wywiadzie z zeszłego roku gwiazda dokładnie wskazała, na czym zależy jej jako mamie. Dzieci aktorki otrzymują od rodziców różne możliwości, ale i balans. „Daję im dużą swobodę i przestrzeń w znajdowaniu tego, kim są, co im sprawia radość. Staram się pielęgnować to, aby moje dzieci nie były jakimiś warszawskimi bananami, z całym szacunkiem”, mówiła aktorka dla serwisu Kobieta.pl.
Mamie pięciolatka i dwulatki zależy, by jej pociechy pozostały sobą. „Żyjemy w mieście sporych możliwości i oni mają dużo rzeczy, na wyciągniecie ręki. Staram się, aby to ich nie oszołomiło. Żeby ich świat był dosyć skromnym”, czytaliśmy.
Zgadzacie się z jej zdaniem?