Marta Żmuda Trzebiatowska stara się o dziecko. „Zawsze marzyłam o domu i rodzinie”
1 z 6
Marta Żmuda Trzebiatowska ostatnio ucieka z show-biznesu. Czy wiąże się to z planami powiększenia rodziny? Tak sugerują w ostatnim czasie media.
A to wszystko za sprawą doniesień jednego z tabloidów:
„Usunęła się w cień. Cieszy się, że mąż się spełnia i w ogóle nie przeszkadza jej, że ma więcej propozycji zawodowych od niej. Kamil zawsze marzył o szczęśliwym i zadbanym gniazdku rodzinnym, więc Marta jest zadowolona, że może my gotować, prać i sprzątać. Uważa, że powinna się teraz skupić na obowiązkach domowych, bo chce w tym zyskać wprawę, zanim zostanie mamą. A to może stać się całkiem niedługo, bo już się z Kamilem o to starają” - dowiadujemy się z „Faktu”.
Ślub z Kamilem Kulą lub był równie wielkim zaskoczeniem, co rozstanie z długoletnim narzeczonym. Jedno i drugie przeprowadziła dyskretnie i spokojnie. Nowa miłość i małżeństwo dały jej bardzo wiele. Z Kamilem tworzą zgrany duet, a swój związek budują na przyjaźni.
„Kiedy spotykasz właściwego człowieka, wszystko staje się jasne. Po prostu wiesz, że tego chcesz”, mówiła VIVIE!. Aktorka nie zamierza czekać z decyzją o macierzyństwie i powiększeniu rodziny?
Jak przyznała sama w ostatnim wywiadzie dla VIVY! w 2015 roku Beacie Nowickiej, jest tradycjonalistką: „Zawsze miałam konkretne marzenia – dom, rodzina. To są moje wartości. Jak jest kontynuacja: twoi dziadkowie byli razem, twoi rodzice są razem, to ty też podświadomie chcesz tego samego. To jest dla ciebie porządek i sens życia.”
Marta Żmuda Trzebiatowska jest jedną z popularniejszych polskich aktorek. Występuje nie tylko na dużym ekranie, ale coraz częściej możemy ją podziwiać na deskach teatru.
Zobacz też: Marta Żmuda Trzebiatowska już po ślubie. Przeczytajcie, co w "Vivie!" mówiła o związkach i miłości
Co mówiła o ślubie, miłości i rodzinie w ostatnim wywiadzie dla VIVY! w 2015 roku Beacie Nowickiej?
– Mam wrażenie, że Twoje pokolenie boi się takich zobowiązań.
Generalnie myślę, że moje pokolenie nie ma czasu, żeby się zatrzymać. I do tego często unikamy odpowiedzialności.
– Co pomyślałaś, kiedy zobaczyłaś Kamila po raz pierwszy?
To jest ktoś ważny. Nie wnikałam wtedy jeszcze, o co chodzi. Nawet się chyba nad tym specjalnie nie zastanawiałam. Jesteśmy ulepieni z tej samej gliny, wynieśliśmy z domów podobne wartości. W pewnym momencie wszystko stało się oczywiste i proste. Znika lęk, nie masz wątpliwości i chcesz zaryzykować.
– Skrupulatnie zaznaczyliście przed ślubem: to moje zabawki, to twoje?
Nie dzielimy się, teraz jesteśmy my.
– Boisz się trochę tego małżeństwa?
Cieszę się! Małżeństwo to dla mnie ład, porządek, ale i szaleństwo. Obowiązki, ale i wspólna zabawa. Romans to chaos. Pomimo młodego wieku przekonałam się już, że ład ciągnie cię ku górze, daje przestrzeń do życia, nieład zabiera energię, nie dając nic w zamian.
– Zawsze byłaś taka… rozważna?
Nie lubię komplikować sobie życia, bo mam wystarczająco emocjonującą pracę, w której się spalam. A życie i tak czasami bywa skomplikowane…
Polecamy też: Marta Żmuda Trzebiatowska na okładce najnowszej "Vivy!". Po raz pierwszy o tym, jak wiele dała jej nowa miłość