„Dla niej jestem po prostu tatą". Tak córka Marcina Prokopa reaguje na jego popularność
Prezenter opowiedział też o ciemnych stronach pracy w mediach
Marcin Prokop od wielu lat spełnia się w zawodzie, ale również w życiu prywatnym. Dziennikarz jednak rzadko opowiada o swoim zaciszu domowym, chociaż zdarzają się wyjątki. W jednym z ostatnich wywiadów opowiedział o swojej 17-letniej córce. Zdradził, jak nastolatka reaguje na jego popularność. Wspomniał również o ciemnych stronach sławy...
Marcin Prokop szczerze o córce. Jak 17-latka reaguje na jego popularność?
Prowadzący „Dzień Dobry TVN" od 2011 roku jest w szczęśliwym związku małżeńskim z Marią Prokop-Prażuch, która z zawodu jest instruktorką jogi. Co więcej, od 2006 roku wspólnie wychowują córkę — Sophie.
Jak 17-latka reaguje na popularność ojca? „Dla niej jestem po prostu tatą […]. Dla niej nie ma to większego znaczenia i mam wrażenie, że przez to jest szczęśliwszą osobą", wyznał w rozmowie z Plejadą. Okazuje się, że ulubieniec publiczności nie przenosi swojej pracy do domu.
CZYTAJ TEŻ: Krzysztof Ibisz i Paweł Domagała w ogniu krytyki. Fani pytają: „Czy można skompromitować się bardziej?"
Marcin Prokop z żoną i córką, Viva! sierpień 2006
Zobacz także
Marcin Prokop o mrocznych stronach sławy
Mimo że praca w mediach dała Marcinowi Prokopowi ogromną popularność i duże pieniądze, to nie zawsze wiąże się to z wiecznym szczęściem. Prezenter w tej samej rozmowie podkreślił, że „to, co ludzie dostrzegają w mediach, jest jakimś wycinkiem rzeczywistości, jakimś przebraniem. Nie chcę powiedzieć, że kreacją, bo nikogo nie udajemy, przynajmniej ja, ale jest jakimś sztafażem dwuwymiarowym. Większość ludzi, którzy nas odbierają w mediach, widzą dwuwymiarowy awatar, który nie jest dla nich realną postaci", opowiadał.
Dodał również, że ludzie na jego widok reagują w bardzo specyficzny sposób. „Tak też czasami traktują nas na ulicy. Stojąc metr od nas, pokazują palcem: „ty, zobacz, to ten z telewizji”, tak jakbyśmy nie istnieli i bylibyśmy ciągle przedłużeniem telewizora. Takie jest prawo dżungli i trudno z tym dyskutować i się na to obrażać", podsumował.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Karolina Szostak z mamą Marylą: „Ścieranie się to nasza codzienność”. A kto pierwszy przeprasza?