Marcin Prokop wspólnie z Marią Prażuch-Prokop tworzą szczęśliwy związek. Byli sobie pisani
Dziennikarz przeprowadził wywiad z własną żoną, w którym uchylili rąbka tajemnicy o swoim życiu domowym
Marcin Prokop należy do grona najpopularniejszych i najbardziej cenionych polskich dziennikarzy. Rzadko uchyla rąbka tajemnicy i wypowiada się na temat życia prywatnego, a jednak w ostatnim czasie odsłonił kilka szczegółów o swoim związku już dwukrotnie. W marcu tego roku w rozmowie z Żurnalistą opowiedział o początkach relacji z żoną. Kilka nawiązań do domowego życia pary można było również usłyszeć w najnowszym wywiadzie, który dziennikarz przeprowadził ze swoją żoną na potrzeby internetowego programu na YouTubie. Prowadzi go wspólnie z Rafałem Hanem.
Marcin Prokop i Maria Prażuch-Prokop byli sobie pisani
On – ceniony polski dziennikarz, ona – joginka. Łączy ich prawdziwa miłość. Od ponad dwudziestu lat tworzą zgrany duet. Wspierają się, motywują, są dla siebie najlepszymi przyjaciółmi. Marcin Prokop i Maria Prażuch-Prokop wspólnie doczekali się córki, Zofii.
Marcin Prokop w jednym z archiwalnych wywiadów VIVY podkreślał, że jest dumny z żony, a rodzina to jego największy życiowy sukces. „Mam kochaną, wyrozumiałą, wspierającą mnie rodzinę”, zwierzał się kilka lat temu Piotrowi Najsztubowi.
Para poznała się przez przypadek – znaleźli się na tej samej imprezie. Od razu zwrócili na siebie uwagę. Po pewnym czasie byli już pewni, że to miłość na całe życie. W rozmowie dla serwisu Polki.pl Maria Prażuch-Prokop wspominała: „Byliśmy ze sobą dopiero od roku. Chociaż przyznam, że ja od początku naszego związku chciałam mieć z Marcinem dziecko. Wiedziałam, że albo ten facet, albo żaden”. Po pewnym czasie małżonkowie powitali na świecie córeczkę, Zofię. Dziewczynka jest ich oczkiem w głowie. Zakochani wspólnie chcą zaszczepić w niej najważniejsze wartości i wierzą, że dzięki temu ich pociecha wkroczy pewnie w dorosły świat.
Zobacz też: Maria Prażuch-Prokop i Marcin Prokop byli sobie pisani. Oto niesamowita historia ich miłości
Marcin Prokop, Maria Prażuch-Prokop, Warszawa, 12.10.2011
Marcin Prokop i Maria Prażuch-Prokop, Premiera spektaklu "Kopenhaga" w Teatrze Imka, 2012 rok
Marcin Prokop szczerze o żonie i córce
Nie ma wątpliwości, że tych dwoje było sobie przeznaczonych. Marcin Prokop i Maria Prażuch-Prokop strzegą prywatności swojej i dziecka. Rzadko pojawiają się na czerwonym dywanie, unikają rozgłosu. „Miłość jest celebracja tego, jak się różnimy i jak tworzymy przestrzeń na te różnice”, pisała żona dziennikarza w walentynkowym wpisie na Instagramie.
W rozmowie u Żurnalisty Marcin Prokop wyznał, że ukochana na początku znajomości nie miała z nim łatwo. Podkreślił, że sam nie należy do zbyt otwartych osób. Rzadko udaje się komuś do niego zbliżyć na tyle, by pokazał prawdziwego siebie. A jednak jej się to udało, chociaż nie było to łatwe i wymagało cierpliwości. „Moja naturalna dyspozycja to jest bycie samemu, a to nie jest dobry materiał do tworzenia relacji. Natomiast moja żona to jest osoba, która śmiało mogłaby zdobywać ośmiotysięczniki przy swojej determinacji, swoim uporze. Te cechy pozwoliły jej się przez tę skorupę przebić. Nie wiem zresztą, dlaczego to robiła, bo pewnie sporo się natrudziła i nacierpiała, bo nie zawsze byłem dla niej taki dobry. Natomiast faktem jest, że udało jej się dowiercić do jądra Ziemi”, zwierzał się.
Dziennikarz opowiedział także o ojcostwie. Postanowił, że chce być dla swojej córki największym oparciem i dać jej poczucie bezpieczeństwa. Narodziny Zofii przewartościowały jego życie.
„Po to, aby być dla niej najlepszym człowiekiem, zacząłem w sobie mierzyć i ważyć to, co we mnie dobre i co mogę wnieść do tej relacji, i to, co należało odciąć. Postanowiłem, że będę taką tamą, na której zatrzyma się sztafetą różnych demonów, która biegła przez pokolenia przez rodzinę Prokopów i że dale jej nie przepuszczę. […] I myślę, że to się udało”, dodawał.
Marcin Prokop przeprowadził wywiad z własną żoną
Na co dzień on jest dziennikarzem i prezenterem telewizyjnym, ona joginką. Do tej pory nigdy nie spotkali się zawodowo w tym samym miejscu, aż do teraz. W najnowszym odcinku internetowego programu Prokop&Han Marcin Prokop porozmawiał ze swoją żoną o jej życiowej pasji - jodze, a także o szukaniu uważności i spokoju w życiu. Przy okazji tej rozmowy nie zabrakło kilku szczegółów na temat domowego życia małżeńskiego pary.
"Zawsze, jak tłumaczę, z czego się biorą różne zaburzenia lękowe, to przypominam analogię kontenera stresu. Rodzimy się już z nieco wypełnionym kontenerem i powolutku życie nam go uzupełnia, aż zostaje bardzo mały margines, przez co łatwo o to, by ten kontener się przelał" – opowiadała Maria Prażuch-Prokop. Po tych słowach żona Marcina Prokopa pozwoliła sobie na spostrzeżenie dotyczącego bezpośrednio jej męża.
"Marcin dzisiaj przyszedł tutaj do nas już w takim stanie lekkiego przelewania. Mam nadzieję, że ta rozmowa troszeczkę opuści jego wibracje i więcej przestrzeni pojawi się w tym kontenerze".
Po chwili Maria zwróciła się bezpośrednio do Marcina Prokopa, pozwalając sobie na małą diagnozę dotyczącą nerwowych zachowań dziennikarza:
"Przelanie przejawia się w różne niefajne sposoby. Miałeś dzisiaj, wczoraj, ostatni tydzień niesamowicie hardcore'owy, nie mając czasu na tę istotną presję, o którą niespecjalnie dbasz. Troszeczkę jest lepiej z czasem, myślę, że uczysz się ode mnie, a moja medytacja drogą osmozy wnika ci w krew, żyły i płyny ustrojowe. (śmiech). Ale zauważyłam, że jak jesteś w ciągu pracy, to już widzę momenty, kiedy ten kontener się przeleje" – podkreśliła.
Marcin Prokop zgodził się w tej kwestii z żoną i dodał, że w związku z tym stara się zawsze znaleźć czas na regenerację głowy, tak aby jego kontener miał miejsce na zawodowe wyzwania.
Zobacz też: Żona Marcina Prokopa opublikowała w sieci odważne zdjęcie. Fani zachwyceni
Marcin Prokop, VIVA! grudzień 2017