Marcin Bosak otworzył się na temat depresji. Wcześniej walczył też z rakiem: „Znalazłem się na granicy rozpaczy”
Dziś chce dać siłę innym
Już po raz czternasty ruszyła kampania „Twarze depresji. Nie oceniam. Akceptuję”, której ambasadorem został tym razem Marcin Bosak. Aktor wyjawił w rozmowie z Wprost, że i on poddał się leczeniu depresji. Dziś jest w o wiele lepszym miejscu, niż jeszcze kilkanaście miesięcy temu. Wszystko dzięki połączeniu psychoterapii z braniem odpowiednich leków.
Marcin Bosak o depresji i nowotworze
W najnowszym wywiadzie aktor został zapytany o to, kiedy jego zdaniem zaczęła się jego depresja. „Nie pamiętam dokładnej daty, ale wydaje mi się, że pierwszy epizod depresyjny nastąpił trzy lata temu. Na mój stan miały wpływ wydarzenia w życiu osobistym, a później pandemia. Pierwszy lockdown nie zrujnował mnie psychicznie, wręcz przeciwnie, ale już kolejny, który miał miejsce jesienią i zimą, niestety wywarł na mnie tak silne piętno, że pojawił się ponownie epizod depresyjny. Był silniejszy niż pierwszy”, powiedział aktor w rozmowie z Anną Morawską-Borowiec.
Dodał też, że dziś dzięki odpowiedniemu leczeniu czuje się dobrze. Podkreślił również, że już ponad temu nawiedzały go pierwsze myśli pozbawione nadziei. Wszystko przez nowotwór. „Myślę, że początki mojej depresji mogły mieć miejsce kilka albo nawet kilkanaście lat temu. Dziesięć lat temu przeszedłem poważną operację neurochirurgiczną Miałem bardzo rozległego guza rdzenia kręgowego. Kilka lat jeździłem po całej Polsce i nikt nie chciał mnie operować. Kilkakrotnie usłyszałem od wybitnych specjalistów, że w niektórych przypadkach medycyna jest bezradna”, mówił Marcin Bosak we Wprost zaznaczając, że był z diagnozą całkiem sam. „Nie powiedziałem tego mojej ówczesnej partnerce, która była w ciąży. Nie powiedziałem rodzinie, by nie żyli w lęku o mnie. Nie powiedziałem żadnemu z pracodawców z lęku przed utratą pracy. Niestety walka z nowotworem w pojedynkę okazała się ponad moje siły. […] I dopiero wtedy, kiedy zacząłem mówić o tym, co się ze mną dzieje, okazało się, że poczułem się znacznie lepiej”, przyznał.
CZYTAJ TAKŻE: „10 lat temu obudziłem się z długiego, wymuszonego snu”. Marcin Bosak po raz pierwszy o chorobie
Początki depresji u Marcina Bosaka. Jak ją wykryć?
Uznany i angażowany w wiele projektów aktor mimo dobrej zawodowej passy też musiał stawić czoła depresji. Dlaczego postanowił pójść do lekarze? „Od dłuższego czasu bardzo mało rzeczy sprawiało mi radość. Nawet jeśli spotykało mnie coś dobrego, to nie potrafiłem się z tego cieszyć. I mimo tego, że dookoła mnie okoliczności wcale nie były niesprzyjające, to rzeczywiście żyłem w ciągłym napięciu i lęku, że coś jest nie tak. To spowodowało, że poszedłem do psychiatry, który stwierdził u mnie depresję”, czytamy we Wprost.
Czytaj także: "Do utraty tchu!"... Oto niezwykle temperamentna miłość Marii Dębskiej i Marcina Bosaka. Czy to koniec?
Najgorszy moment choroby przyszedł, gdy artyście wchodziły do głowy myśli dotyczące zakończenia życia. „Cyklicznie budziłem się w środku nocy z poczuciem niepokoju, który nie pozwalał zasnąć do rana. Miałem takie myśli… Nie wiem, czy to były myśli samobójcze…(cisza). Na pewno myślałem o sobie bardzo źle. Miałem obniżoną samoocenę. Były takie chwile, gdy myślałem, że łatwiej byłoby mi nie być, niż się zmagać z tym, co się ze mną działo. To były niezwykle trudne myśli, szczególnie dla osoby, która tak jak ja ma dzieci, odzyskała zdrowie i ma ciekawe wyzwania zawodowe. Mimo to znalazłem się na granicy rozpaczy”, zdradził Marcin Bosak.
Więcej o akcji Twarze depresji przeczytasz TUTAJ.
Jeśli zaś i ty zmagasz się z myślami samobójczymi, odczuwasz smutek lub strach, zadzwoń pod telefon 800702222 do Centrum Wsparcia dla Osób Dorosłych w Kryzysie Psychicznym. Jeśli jesteś niepełnolni/a skorzystaj z kolei z Telefonu Zaufania dla Dzieci i Młodzieży 116 111. Tam zostanie Ci udzielona fachowa pomoc. Linie działają całodobowo.